Wersja graficzna

Prof. Artur Stefankiewicz. Proszę trzymać kciuki!

Prof. Artur Stefankiewicz. Fot. Adrian Wykrota
Prof. Artur Stefankiewicz. Fot. Adrian Wykrota

 

Z prof. Arturem Stefankiewiczem, dyrektorem Centrum Zaawansowanych Technologii UAM, rozmawia Krzysztof Smura.  

 

Profesorowie Bronisław Marciniak i Bogdan Marciniec, pana poprzednicy i twórcy CZT, to duże „obciążenie” dla wciąż młodego naukowca, który chce rozwijać CZT? 

– Przyznam szczerze, że nie odczuwam presji związanej z rolą, jaką pełnili moi poprzednicy. Profesorowie Bronisław Marciniak i Bogdan Marciniec to wybitne postacie, które miały ogromny wpływ nie tylko na rozwój CZT, ale i na cały uniwersytet. Ich wiedza i doświadczenie stanowiły i wciąż stanowią dla mnie duże wsparcie w pracy nad dalszym rozwojem Centrum. Misja CZT pozostaje niezmienna: synergiczne połączenie nauki i biznesu oraz prowadzenie interdyscyplinarnych badań na najwyższym poziomie to fundamenty, które zamierzam kontynuować i rozwijać. Dodatkowo chciałbym położyć większy nacisk na tzw. science communication – czyli nie tylko promowanie naszych osiągnięć naukowych, ale także ukazywanie, w jaki sposób nasza wiedza i praca mogą realnie przysłużyć się społeczeństwu. 

 

Jesteście jednostką ogólnouniwersytecką, ale jeszcze nie samofinansującą się… 

– Rzeczywiście, nie jesteśmy jednostką samofinansującą się i prawdopodobnie nigdy nią nie będziemy – ale nikt od nas tego nie oczekuje. Warto jednak podkreślić, że żadna jednostka na UAM nie finansuje się sama i nie może funkcjonować bez wsparcia z budżetu centralnego. Tym, co wyróżnia Centrum, jest fakt, że około 60 procent swojego rocznego budżetu wypracowuje samodzielnie.  

 

Jest pan szefem od maja 2024. Pamięta pan swoją pierwszą decyzję? 

– Od połowy maja pełniłem funkcję w zastępstwie prof. Marciniaka, natomiast formalnie kieruję CZT od 1 września. Moja pierwsza decyzja dotyczyła wprowadzenia bardziej systemowych rozwiązań usprawniających komunikację. To proces, który wciąż trwa, ale wierzę, że zmierzamy we właściwym kierunku. Jesteśmy w trakcie tworzenia nowej strony internetowej CZT, a także intensyfikujemy naszą obecność w mediach społecznościowych. Chociaż nie przeceniam tego aspektu, jestem świadomy, jak ważne jest to narzędzie zarówno dla młodych badaczy, jak i w kontekście pozyskiwania nowych partnerów biznesowych. Dlatego powołałem nowy zespół zajmujący się promocją Centrum. 

Dodatkowo powołani zostali nowi koordynatorzy, w tym między innymi aparatury badawczej tzw. CoreLabs, których zadaniem jest aktywne wspieranie pracowników w najefektywniejszym korzystaniu z zasobów aparaturowych CZT, między innymi poprzez system SEZA. Równolegle podejmuję działania mające na celu zmianę postrzegania CZT w uniwersytecie. Wciąż można spotkać się z opinią, że CZT to niewykorzystane przestrzenie stanowiące obciążenie finansowe dla UAM. Taka perspektywa nie oddaje jednak obecnej rzeczywistości i nie uwzględnia znaczącego wkładu naszych pracowników, którzy z powodzeniem realizują swoje badania w CZT. Podkreślam, że na ten moment ponad połowa naszego budżetu pochodzi z własnych wypracowanych środków, głównie dzięki współpracy z biznesem oraz projektom infrastrukturalnym. Pozostała część budżetu to wynik dorobku publikacyjno-grantowego naszych naukowców. 

 

Jesteście jednym z okrętów flagowych UAM. O CZT się mówi, pisze… dużo i dobrze publikujecie, ściągacie nowe zespoły… 

– Proszę pamiętać, że za sukcesem każdej jednostki naukowej stoi wysiłek wielu osób zaangażowanych w jej rozwój i działalność. Warto również podkreślić, że nasze osiągnięcia nie byłyby możliwe bez wsparcia władz uniwersyteckich i administracji. Naszą ambicją jest, aby CZT stało się dynamicznym naukowym hubem, który przyciąga młodych naukowców z innowacyjnymi pomysłami, grantami i oryginalnymi tematami badawczymi. To właśnie na nich chcemy budować przyszłość CZT. Jesteśmy otwarci na współpracę niezależnie od stopnia naukowego – kluczowa jest dla nas pasja i potencjał badawczy. Uważam, że samodzielność naukowa nie powinna być utożsamiana wyłącznie ze stopniem czy tytułem naukowym, lecz raczej wynikać z jakości i innowacyjności podejmowanych badań. 

 

To chyba nie jest myślenie popularne w świecie nauki? 

– Nie do końca, ponieważ takie podejście funkcjonuje od dawna w wielu czołowych ośrodkach akademickich na świecie. Kluczowe jest, aby potencjalni nowi liderzy zespołów badawczych nie obawiali się wyjazdów na dłuższe staże podoktorskie, zwłaszcza do renomowanych ośrodków. Tam mogą zdobyć unikalne doświadczenie i wiedzę, a następnie powrócić do nas, przywożąc zarówno nową tematykę badawczą, jak i granty. Dobrym przykładem tego modelu jest nasz nowy Junior PI w Centrum, dr Jagoda Litowczenko-Cybulska. Po doktoracie, w ramach grantu Marie Curie, wyjechała na dwa lata do Barcelony, gdzie zdobyła cenne doświadczenie i opublikowała znakomite prace. Następnie skutecznie aplikowała o dwa duże granty, które obecnie realizuje w CZT, po utworzeniu własnego, niezależnego zespołu naukowego. Pracuje nad tematyką, która doskonale wpisuje się w nasze zainteresowania, a jej pełna niezależność badawcza nie jest ograniczona formalnym statusem naukowym. 

 

Na równi z profesorami? 

– Tak, jak już wspominałem, z mojej perspektywy stopień czy tytuł naukowy nie są tutaj kluczowe. Nie chciałbym wspierać jednej z większych bolączek współczesnej nauki, czyli tzw. chowu wsobnego. Aby jednak zostać liderem zespołu badawczego, trzeba wnieść nową, unikalną tematykę badawczą, która nie jest jeszcze realizowana w danej jednostce. Tylko w ten sposób możemy zapewnić rozwój i innowacyjność naszych instytucji. Pomysły muszą być świeże, różnorodne i odważne. Wystarczy spojrzeć na naukowców zdobywających obecnie granty ERC – to osoby, które idealnie wpisują się w ten model: wnoszą nowe podejścia i oryginalne idee. 

 

Nie trzeba być matematykiem, by policzyć, że 50 procent realizacji grantów ERC w UAM przypada na CZT. To też powód do dumy… 

– To ogromna radość, ale chciałoby się jeszcze więcej, bo potencjał naszych młodych naukowców jest naprawdę olbrzymi. Gorąco zachęcam kolejne osoby, zwłaszcza te, które aspirują do pozycji przyszłych liderów w Centrum, aby celowały wyżej i nie ograniczały się tylko do grantów krajowych. Dziś w Polsce mamy kilkadziesiąt takich grantów, a każdy z nich sprawia, że jesteśmy widoczni na naukowej mapie Europy.  

 

Podpisał pan protest w sprawie finansowania NCN? 

– Oczywiście, że podpisałem. Uważam, że decyzje ministerstwa mogą być katastrofalne dla polskiej nauki i systemu szkolnictwa wyższego. Procent PKB przekazywany na naukę w XXI wieku osiągnął historyczne minimum i jest najniższy w tym tysiącleciu. Z takim podejściem nie będziemy w stanie konkurować nie tylko z najlepszymi ośrodkami naukowymi na świecie, ale nawet z tzw. klasą średnią. Nasza władza musi zrozumieć, że badania podstawowe to przerabianie pieniędzy na wiedzę, a badania stosowane to przerabianie wiedzy na pieniądze. Jeśli chcemy mieć zastosowania, musimy mieć wiedzę. To musi się zmienić, jeśli mamy poważnie myśleć o rozwoju polskiej nauki. 

 

Sen z powiek pana poprzednika spędzało utrzymanie aparatury... 

– …a także jej sukcesywna wymiana – to wyzwanie nie tylko dla CZT, choć właśnie tu znajduje się najwięcej dużej aparatury uniwersyteckiej. Centrum ma już ponad 10 lat, więc sprzęt naturalnie się starzeje i psuje. Koszty napraw i serwisów są ogromne. Ale jeśli chcemy się chwalić kolejnymi grantami, topowymi publikacjami czy nowymi zespołami, to musimy mieć dostęp do sprawnej i nowoczesnej aparatury. Cieszy nas, że w tym roku udało się pozyskać pewne środki zewnętrzne, które częściowo wesprą utrzymanie aparatury, ale to wciąż kropla w morzu potrzeb. Nieustannie aplikujemy o kolejne fundusze – wnioski zostały złożone i czekamy na ich rozstrzygnięcie.  

 

Profesor Bronisław Marciniak w czasie niedawnej rozmowy z nami wspominał także o konieczności budowy magazynu odczynników.  

– Magazyn odczynników jest strategiczny nie tylko dla nas, ale i dla całej uczelni. Fakt, że tak duża jednostka jak CZT nie posiada jeszcze takiego magazynu, stanowi duże wyzwanie zarówno dla naszych naukowców, jak i dla firm, które realizują u nas swoje badania. Nieustannie aplikujemy o środki zewnętrzne, aby wesprzeć władze uniwersyteckie w rozwiązaniu tych kwestii. W ramach przygotowywanych wniosków grantowych planujemy nie tylko budowę magazynu chemii, ale także mikroparku technologicznego, który umożliwi prowadzenie badań przemysłowych we współpracy z firmami. W tych działaniach mamy silne wsparcie zespołu rektorskiego, kanclerskiego, Centrum Wsparcia Projektów oraz projektantów.  

 

Cztery miesiące to mało, żeby cokolwiek podsumować. Powiedzmy zatem: z czego jest pan najbardziej zadowolony? 

– Jeszcze minie dużo czasu, zanim będę mógł mówić o satysfakcji... Cieszy jednak, że społeczność CZT zaczyna się coraz bardziej konsolidować. Warto wspomnieć, że w ciągu tych kilku miesięcy udało nam się też pozyskać sześć nowych grantów. Powstały świetne publikacje, a my wciąż trzymamy się zasady, że nie ilość, lecz jakość naszych publikacji jest najistotniejsza. To podejście przynosi korzyści, choćby w procesie ewaluacji poszczególnych dyscyplin. Jeśli chodzi o efektywność grantową przypadającą na jednego zatrudnionego pracownika, to wydaje mi się, że jesteśmy w czołówce, jeśli nie na czele wśród jednostek UAM. 

 

Dokąd zmierzamy? 

– Wzorce należy czerpać od najlepszych, i to właśnie staramy się robić, oczywiście dostosowując się nieco do realiów panujących w Polsce. Zadajemy kluczowe pytania zapraszanym przez nas gościom, którzy mają duże doświadczenie w tym, jak powinny funkcjonować takie jednostki badawcze. Ponadto obserwujemy i podpatrujemy, jak działają inne czołowe ośrodki akademickie. Dzięki temu rozwijamy się i wdrażamy najlepsze praktyki. Będę naprawdę zadowolony, jeśli CZT będzie postrzegane przez społeczność akademicką jako miejsce, gdzie można realizować naukowe marzenia, zwłaszcza młodych badaczy z interdyscyplinarnym podejściem. Uważam, że połączenie innowacyjności i współpracy między dziedzinami to klucz do przyszłych sukcesów. Proszę trzymać kciuki. 

 

Czytaj też: Trzy korony prof. Bogdana Marcińca

Nauka Ogólnouniwersyteckie

Ten serwis używa plików "cookies" zgodnie z polityką prywatności UAM.

Brak zmiany ustawień przeglądarki oznacza jej akceptację.