Wersja kontrastowa

Przełom roku i rok przełomu

Rektor UAM
Rektor UAM

Jak pisałem już w październikowym numerze Życia Uniwersyteckiego, nasza uczelnia w roku swego stulecia przygotowuje się do przełomowych zmian porządku prawnego, zdeterminowanych nową ustawą „Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce” oraz ustawą zawierającą przepisy wprowadzające – obie one weszły w życie 1 października 2018 r.

Cele, założone przez twórców nowych rozwiązań, są oczywiście szczytne. To reforma systemu szkolnictwa wyższego i nauki oraz zwiększenie efektywności nauki w Polsce. Pozwolę sobie przybliżyć Państwu najistotniejsze, moim zdaniem, szczegóły tej zmiany.

Ustawa 2.0 wymienia jedynie trzy organy w strukturze uczelni, tj. rektora, senat i radę uczelni. Zarządzający uczelnią rektor zyskuje większą możliwość kształtowania jej polityki. Do jego zadań należeć ma m.in. reprezentowanie uczelni, zarządzanie nią, przygotowywanie projektu statutu oraz projektu strategii uczelni, sprawozdawanie realizacji strategii uczelni, polityka kadrowa, tworzenie szkół doktorskich oraz prowadzenie gospodarki finansowej. Rektor przygotowuje też regulamin organizacyjny uczelni, określający jej strukturę organizacyjną. Na mocy ustawy funkcję rektora będę pełnić do końca kadencji (tj. do 31 sierpnia 2020 r.). Kolejnego rektora wybierać będzie kolegium elektorów, a nie – jak pierwotnie zakładano – rada uczelni.

Obecny Senat swą funkcję pełnić będzie także do końca kadencji. Nowy Senat UAM, zgodnie z  Ustawą 2.0, tworzyć będą: profesorowie (co najmniej 50 procent składu), nauczyciele akademiccy i inni pracownicy (minimum 25 procent) oraz studenci i doktoranci (co najmniej 20 procent składu). Istotna zmiana polega na tym, że do grona senatorów nie wejdą z urzędu ani dziekani, ani prorektorzy, którzy jednak do jego składu mogą zostać wybrani. Do zadań senatu (także obecnego) należą m.in.: uchwalanie statutu i regulaminu studiów, uchwalanie strategii uczelni, powoływanie i odwoływanie członków rady uczelni, opiniowanie kandydatów na rektora, przeprowadzanie oceny funkcjonowania uczelni, formułowanie rekomendacji dla rady uczelni i rektora, nadawanie stopni doktora i doktora habilitowanego oraz tytułu doktora honoris causa, ustalanie programów studiów i programów kształcenia w szkołach doktorskich, a także określanie sposobu i trybu potwierdzania efektów uczenia się.

Czytaj też: Jubileuszowy rok już otwarty

Nowym organem publicznej szkoły wyższej jest rada uczelni, działająca obok rektora i senatu. Na listopadowym posiedzeniu senatu postanowiliśmy, iż radę ma tworzyć 9 osób, 8 wybieranych przez senat oraz – z urzędu – przewodniczący samorządu studenckiego. Nasza uchwała określa również proporcje składu rady: spośród 8 jej członków połowę stanowić będą osoby spoza Uniwersytetu, pozostałe osoby będą związane etatowo z UAM. To rezultat dyskusji, jaką kwestia powołania rad uczelni, wywołała w środowisku szkół wyższych. Resort nauki ostatecznie zgodził się ograniczyć znaczenie tego gremium w stosunku do swoich pierwotnych propozycji. I tak, ostatecznie prawo stanowi, że osoby spoza danej uczelni stanowią co najmniej 50 procent składu jej rady. Do 30 czerwca 2019 roku Senat dokona wyboru rady spośród kandydatów zgłoszonych przez rektora.  Swoje propozycje, zanim przedstawię je senatowi, zamierzam przedyskutować i uzgodnić z zespołem prorektorów i dziekanów. Rada powołana po raz pierwszy ma mniejszy zakres kompetencji, sprowadzający się w zasadzie do dwóch zadań  – zaopiniowania projekt statutu, a następnie przedstawienia senatowi do zaopiniowania kandydata lub kandydatów na urząd rektora w kadencji 2020-2024 (wyboru dokona, jak napisałem wyżej, kolegium elektorów). Kadencja pierwszej rady trwać będzie do 31 grudnia 2020 roku. Nowy senat wybierze kolejną radę już na pełną, czteroletnią kadencję rozpoczynającą się od 1.01.2021 r. Do zadań rady, począwszy od tego momentu, należeć będzie także opiniowanie projektu strategii uczelni oraz sprawozdania rektora z realizacji strategii uczelni, a także monitorowanie gospodarki finansowej i zarządzania uczelnią. Rada będzie składać senatowi roczne sprawozdania ze swej działalności. Nie będzie miała jednak, zgodnie z przyjętą poprawką,  wyłączności na wysuwanie kandydatów na rektora. Uczelnia może bowiem w statucie wskazać również inne podmioty, uprawnione do wskazywania kandydatów. Wysokość miesięcznego wynagrodzenia członków rady (nie przysługuje ono przewodniczącemu samorządu studenckiego) określi senat, przy nie może ono przekroczyć kwoty 67 procent minimalnego wynagrodzenia profesora (wynosi ono obecnie 6410 zł).

Od kilkunastu tygodni toczą się już prace nad nowym statutem naszej uczelni. Nazywamy go Statutem 2.0, gdyż ma być aktem prawnym uzupełniającym Ustawę 2.0. Tak było i poprzednio, ale nowa ustawa znacznie więcej spraw pozostawia do uregulowania zapisom statutu, który określi wszystkie najważniejsze kwestie dotyczące działania UAM. Sprecyzujemy w nim m.in. kategorie jednostek organizacyjnych tworzących strukturę uczelni. Wskazane zostaną także stanowiska kierownicze oraz organy, którym powierzone będzie nadawanie stopni doktora i doktora habilitowanego. Statut określi wreszcie skład senatu i kolegium elektorskiego, a także tryb ich powoływania.

W świetle nowych przepisów funkcjonowanie uniwersytetów będzie koncentrować się wokół dyscyplin uprawianych na uczelni, a nie – jak dotąd – wokół podstawowych jednostek organizacyjnych, jakimi są do 30 września 2019 r. wydziały. Ustawa zniosła tę kategorię jednostek w strukturze uczelni, nie przewiduje także funkcji dziekana jako organu jednoosobowego ani rady wydziału jako organu kolegialnego. Nie oznacza to jednak, że wydziałów, ich rad i dziekanów nie będzie. Utworzymy je na mocy statutu.

Wydane pod koniec września 2018 roku Rozporządzenie Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego określiło 8 dziedzin nauki i sztuki, a w ich ramach 47 dyscyplin (przypomnę, że do 30 września br. wyróżniano 8 obszarów, 22 dziedziny i 132 dyscypliny naukowe). To efekt postrzeganej od lat konieczności konsolidacji nadmiernie rozdrobnionych specjalizacji. W obowiązującym uprzednio systemie część dyscyplin powstała w sposób sztuczny, jako efekt działań lobbingowych często wąskich grup naukowców, którzy koniecznie chcieli wyodrębnić zakres swych badań tylko po to, by mieć większy wpływ na sposób dystrybucji środków, czy na sposób awansu młodych naukowców. Drugi powód wprowadzenia konsolidacji to fakt, iż wąski zakres poszczególnych dyscyplin był jedną z istotnych barier dla rozwoju interdyscyplinarności badań. Po trzecie, rozdrobnienie to sprawiało, że polski system był mało kompatybilny z systemem nauki światowej.

Z oświadczeń, które do 30 listopada br. musieli z mocy ustawy złożyć wszyscy pracownicy prowadzący badania naukowe, wynika, że na naszym uniwersytecie uprawianych jest 26 dyscyplin (pomijając kilka, które zgłosili pojedynczy pracownicy). W obrębie tych dyscyplin prowadzimy badania (które będą poddane ewaluacji, jeśli wymiar zatrudnienia osób uprawiających dyscyplinę złoży się na co najmniej 12 etatów) i nadajemy stopnie naukowe. Ustawa wskazuje senat jako organ nadający stopnie, ale my skorzystamy z zapisu, pozwalającego, by statut określił inny organ uczelni uprawniony do nadawania stopni. Z tym jednak zastrzeżeniem, wymaganym prawem, że może to być tylko jeden organ nadający stopnie w danej dyscyplinie (nie może zatem być dwóch organów nadających stopnie w tej samej dyscyplinie).

To w ramach wskazanych dyscyplin tworzyć winniśmy strukturę uniwersytetu. Najprościej byłoby przyjąć, że dla jednej dyscypliny tworzymy jedną radę i jej szefa, tzn. wydział związany z tą dyscypliną, na czele którego stałby dziekan. Z różnych względów nie jest to możliwe, bo np. z jednej strony musielibyśmy zlikwidować trzy wydziały filologiczne, by w ich miejsce utworzyć jeden olbrzymi, liczący prawie sześciuset samych tylko profesorów i adiunktów, podczas gdy inne miałyby zaledwie kilkunastu pracowników badawczo-dydaktycznych.

Przygotowujemy się od dłuższego czasu do swoistej „rewolucji”. Zaproponowałem  zespołowi dziekańskiemu powołanie czterech interdyscyplinarnych szkół dziedzinowych, w których znajdą się wydziały organizowane wokół dyscyplin. Wydział pozostanie nadal najbardziej istotną jednostką organizacyjną uczelni z dziekanem, który odpowiadać będzie za rozwój dyscypliny i politykę kadrową w jej ramach. Zadaniem dziekana i rady dyscypliny (wydziału) będzie określenie strategii rozwoju w perspektywie wieloletniej. Wydział będzie też odpowiadał za finansowanie badań. Fundamentalnym zadaniem dziekana wydziału związanego z dyscypliną, będzie przygotowanie dyscypliny do przyszłej ewaluacji na podstawie zupełnie nowych reguł, które stale jeszcze nie zostały ostatecznie ogłoszone (nie ma jeszcze nawet projektu rozporządzenia w tej sprawie). Wokół dyscyplin określane będą kierunki studiów do nich przypisane, zatem i za kształcenie studentów wydział będzie odpowiadał. Pamiętać jednak musimy, że ocena jakości kształcenia będzie przeprowadzana w ramach dziedzin, dlatego szkoły dziedzinowe będą koordynować kształcenie w ramach kierunków prowadzonych przez wydziały. Wydziały, obok rady wydziału (dyscypliny) powoływać będą rady programowe kierunku (lub kierunków) studiów, a ich działania będą koordynować rady ds. kształcenia szkół dziedzinowych.

I wreszcie kształcenie doktorantów nie będzie odbywało się, jak dotąd, w ramach studiów doktoranckich powoływanych przy wydziałach mających uprawnienia do doktoryzowania. Kształcenie to, zgodnie z zapisem ustawy, prowadzić będą szkoły doktorskie, co najmniej dwudyscyplinowe. Przewidujemy powołanie przynajmniej czterech takich szkół w obrębie szkół dziedzinowych, tworząc ewentualną nadbudowę koordynującą pracę wszystkich szkół doktorskich.

Z konieczności przedstawiam  zarys struktury uniwersytetu bardzo skrótowo. Spotykam się z radami wydziałów, często na otwartych spotkaniach pracowniczych, by tę strukturę wyjaśniać, odpowiadać na pytania, ale i po to, by przyjmować uwagi i propozycje. Zawsze podkreślam, że mogą być one kierowane także pisemnie czy elektronicznie (prosząc jednocześnie o chwilę cierpliwości, jeśli nie odpowiadam natychmiast….). Dodam tylko, że proponowana struktura jest jednolita, obejmuje jednocześnie prowadzenie badań naukowych, kształcenie studentów i doktorantów.

Dyskutujemy jeszcze kwestie struktury wewnętrznej wydziałów. Przeważa opcja, by określenie struktury pozostawić społeczności poszczególnych wydziałów, ale zależy mi niezmiernie na tym, by ta struktura była oparta na wyraźnych, jednoznacznie określonych w statucie regułach tworzenia jednostek organizacyjnych wydziału.

W ustawie wymieniono cztery różne stanowiska nauczycieli akademickich: profesor (na tym stanowisku zatrudnione będą osoby z tytułem profesora), profesor uczelni (w statucie określimy warunki powierzania tego stanowiska), adiunkt (dla osób ze stopniem co najmniej doktora) oraz asystent (może nim być magister). Ustawa zakłada, że osobę z tytułem profesora zatrudnia się wyłącznie na stanowisku profesora (profesor tytularny nie może być więc np. adiunktem). Równocześnie jednak przepisy stanowią, że na stanowisku profesora uczelni może być zatrudniony nawet doktor, co oznacza, że stoi przed nami zadanie jednoznacznego określenia, jakie warunki musi spełniać kandydat do tego stanowiska. Muszą być one dobrze przemyślane, tak, by mobilizować adiunktów do efektywnej pracy naukowej. Ustawa zniosła wymóg robienia habilitacji w sensie zapisu określającego, jak długo można być zatrudnionym na stanowisku adiunkta bez habilitacji (przypomnę, że dotychczas było to 8 lat). Oczywiście, habilitacja będzie możliwa i z pewnością fakt podjęcia wysiłku habilitacyjnego będzie premiowany.

Ustawa 2.0 przewiduje trzy ścieżki kariery: dydaktyczną, badawczą i badawczo-dydaktyczną. Roczny wymiar zajęć dydaktycznych dla pracownika badawczo-dydaktycznego na stanowisku profesora wynosić ma do 180 godzin rocznie (po 45 minut), do 240 godzin dydaktycznych – dla innego pracownika badawczo-dydaktycznego, 360 godzin dla pracownika dydaktycznego. W przypadku lektorów i instruktorów pensum wynosi 540 godzin dydaktycznych. Konkurs na stanowisko będzie konieczny, jeśli uczelnia chce nawiązać stosunek pracy z nową osobą. Jeśli jednak nauczyciel akademicki zatrudniony będzie na czas określony i uzyska pozytywną ocenę okresową, uczelnia nie będzie musiała przeprowadzać konkursu, aby móc zmienić zatrudnienie na czas nieokreślony. Podstawowym stosunkiem pracy będzie umowa na czas nieokreślony, jedynie pierwsze zatrudnienie może być na podstawie umowy na czas określony.

Umowa o pracę z nauczycielem akademickim wygasać ma m.in. w przypadku orzeczenia kary pozbawienia wolności. W przepisach ustawy znalazł się też zapis, wprowadzony poprawką Senatu RP, który wzbudził kontrowersje m.in. w środowisku akademickim. Dotyczy on zatrudniania na uczelniach sędziów Sądu Najwyższego, Trybunału Konstytucyjnego i Naczelnego Sądu Administracyjnego. Jak wyjaśniono w uzasadnieniu poprawki, wprowadza ona dla urzędującego sędziego tych wymienionych sądów, w tym sędziów w stanie spoczynku, prawo do dożywotniego zatrudnienia na uczelni bez względu na wynik oceny pracowniczej.

Wracając do stopnia naukowego doktora, w wyniku reformy istnieć będą dwie ścieżki uzyskania doktoratu: szkoły doktorskie i ścieżka eksternistyczna tzw. z wolnej stopy. W szkołach doktorskich każdy doktorant będzie miał zapewnione stypendium naukowe, a szkoły kształcić będą wyłącznie w trybie stacjonarnym. Stypendium naukowe doktoranta (przyznawane przez maksymalnie 4 lata) wynosić ma początkowo co najmniej 37 procent wynagrodzenia profesora (dzisiaj byłoby to ok. 2370 zł). Po otrzymaniu przez daną osobę pozytywnej oceny śródokresowej, byłoby podnoszone do co najmniej 57 procent wygrodzenia profesora (czyli obecnie ok. 3650 zł). Negatywna ocena śródokresowa wiązać się ma ze skreśleniem z listy doktorantów. Aby uzyskać stopień doktora, trzeba będzie m.in. mieć na koncie recenzowaną monografię naukową lub publikację w rozpoznawalnym czasopiśmie (z listy ministra). To wymagania trudniejsze do spełnienia niż zapisy dotychczas obowiązujące.

W obszarze finansowania szkolnictwa wyższego i nauki mamy także do czynienia z rewolucją. Środki na utrzymanie i rozwój potencjału dydaktycznego oraz potencjału badawczego przyznawane przybierają postać subwencji, co oznacza, że uczelnie nie będą miały tych pieniędzy porozdzielanych odgórnie na osobne portfele. Będą mogły więc swobodniej niż dotąd decydować, na co konkretnie przeznaczą otrzymane środki. Pieniądze te, jeśli nie zostaną wykorzystane w danym roku kalendarzowym, przechodzą na rok następny. Trzeba jednak pamiętać, że środki kierowane będą do uczelni, a nie – jak dotąd – do jej jednostek organizacyjnych (np. wydziałów, znika bowiem tzw. dotacja statutowa). Sposób podziału subwencji na uczelni jest jeszcze przedmiotem dyskusji, dla której konieczne jest poznanie zasad algorytmicznego ustalania subwencji, a rozporządzenie w tej sprawie nie zostało dotąd ogłoszone. Musimy zadbać o to, by na badania w ramach poszczególnych dyscyplin wydziały otrzymały środki nie mniejsze niż w ramach niż te z dotacji statutowej.

Ewaluacji jakości kształcenia dokonywać będzie Polska Komisja Akredytacyjna. Ocena jakości kształcenia – pozytywna lub negatywna – będzie dotyczyć dziedzin, a nie dyscyplin. Z kolei ewaluacja jakości działalności naukowej, prowadzona co cztery lata przez Komitet Ewaluacji Nauki, ma się odbywać w dyscyplinach. Reguły zostaną ostatecznie poznane, gdy ukaże się wyczekiwane rozporządzenie. Już dziś jednak wszystko wskazuje na to, szczególnie premiowane będą publikacje w czasopismach naukowych lub wydane przez wydawnictwa znajdujących się w międzynarodowych bazach. Konkretne, ewaluowane osiągnięcie naukowe danej osoby będzie można wykazać tylko raz – przy ocenie tylko jednej dyscypliny. Ponownie zatem podkreślę: przypisanie się do dyscypliny naukowej ma kolosalne znaczenie dla każdego z nas osobno, jak i dla całej uczelni. Publikacje z czasopism naukowych w latach 2017 i 2018 r. będą punktowane według dotychczasowych ministerialnych punktacji. Punktacja zmieni się więc dopiero w pracach publikowanych od 2019 roku.

Artykuł 137 nowej ustawy stanowi, że wysokość miesięcznego wynagrodzenia zasadniczego nauczyciela akademickiego w uczelni publicznej nie może być niższa niż 50% wynagrodzenia profesora, z tym że dla profesora uczelni wynosi nie mniej niż 83%, a dla adiunkta nie mniej niż 73% wynagrodzenia profesora. Minister rozporządzeniem określił już wysokość wynagrodzenia profesora (6410,00 zł). Oznacza to, że od 1 stycznia 2019 roku większość nauczycieli akademickich otrzyma podwyżkę wynagrodzenia do kwot minimalnych określonych w ustawie. Obecnie jedynie przeciętne wynagrodzenie profesorów zwyczajnych i nadzwyczajnych jest wyższe niż ustawowe minimum. Ministerstwo zapowiada środki na dalsze podwyżki wynagrodzenia dla wszystkich pracowników w roku 2019.

Tym miłym akcentem mógłbym zakończyć artykuł, ale chciałbym wspomnieć, że stoją przed nami jeszcze dwa inne wyzwania – po pierwsze będziemy ubiegać się o status uczelni badawczej, czyli takiej, która jako beneficjent programu „Inicjatywa doskonałości – uczelnia badawcza” uzyska znacząco wyższe finansowanie w okresie co najmniej 6-letnim. Jako uniwersytet spełniamy warunki wstępne – 75% naszych jednostek w ostatniej ocenie parametrycznej otrzymało kategorie A i A+, nie mamy też żadnego ocenionego negatywnie kierunku studiów. Ale to tylko warunki wstępne, wniosek musimy przygotować bardzo starannie, wykazując perspektywy rozwoju naukowego.

Drugim wyzwaniem są starania o wejście w skład konsorcjum ubiegającego się o status uniwersytetu europejskiego.

Na koniec dodam, że nowa ustawa pozwala myśleć również o tworzeniu struktur ponad uniwersytetem. Otwiera zatem drogę do federacji kilku uczelni Poznania, stwarza szansę powrotu do idei Uniwersytetu Poznańskiego. Połączenie naszych potencjałów może okazać się wielką szansą dla miasta i regionu, dla polskiej nauki, dla nas wszystkich. Federacja będzie bowiem ewaluowana wspólnie w ramach dyscyplin, będzie też prowadzić działalność naukową, kształcić doktorantów, nadawać stopnie naukowe czy komercjalizować wyniki działalności naukowej (instytucje tworzące federację nie będą mogły jednak prowadzić wspólnych studiów). Możemy w ten sposób skuteczniej zdobywać granty i środki na działalność naukowo-badawczą.

Ustawa 2.0 i wszystkie perspektywiczne pomysły na polską naukę premiują uniwersytety duże i silne. Federacja największych poznańskich uczelni będzie miała większe szanse na pozyskiwanie grantów ministerialnych i europejskich. Uniwersytet Poznański w dalszej perspektywie ma szansę znaleźć się na Liście szanghajskiej i potwierdzając w ten sposób  aspiracje i wartość działalności wszystkich, którzy przez sto lat tworzyli wielkość naszej Alma Mater.

Szanowni Państwo,

przed nami ogrom pracy, a wśród najważniejszych zadań na nadchodzące miesiące są: wybór (przez senat) pierwszej rady uczelni, przyjęcie Statutu 2.0 oraz przyjęcie regulaminu organizacyjnego. Na te działania mamy czas do 30 czerwca 2019 r. Zmiany, choć wymagające wiele wysiłku, postrzegam jako szansę na rozwój naszej uczelni.

W związku z powyższym, ale przede wszystkim dlatego, że już grudzień, z ogromną radością składam całej społeczności akademickiej życzenia na Święta Bożego Narodzenia i zbliżający się Nowy Rok.

Życzę Państwu na ten nadchodzący, piękny, świąteczny czas wytchnienia i odpoczynku od codzienności, zatrzymania i zadumy nad wartościami, które służą dobru i budują nasze człowieczeństwo,  życzę wielu chwil radości, nadziei i pokoju. Życzę cudownych spotkań w rodzinnym gronie, które dodadzą sił na wiele miesięcy wytężonej pracy. Niech Nowy Rok obfituje w pomyślność dla Państwa i Państwa Bliskich. Niech przyniesie spełnienie zawodowych zamierzeń i wiele satysfakcji z własnych dokonań. Niech poczucie, że jesteśmy jedną wspólnotą skupioną wokół szczytnych celów, rozwieje obawy przed zmianami, które ten rok przyniesie.

Wszystkiego dobrego!

Nauka Ogólnouniwersyteckie

Ten serwis używa plików "cookies" zgodnie z polityką prywatności UAM.

Brak zmiany ustawień przeglądarki oznacza jej akceptację.