W ostatnim Forum Akademickim prof. Ryszard Naskręcki, prorektor UAM, dyrektor Szkoły Doktorskiej UAM przybliża czytelnikom ideę oraz pracę nad modelem szkoły, która dzisiaj uchodzi za wzór godny do naśladowania.
- Prace koncepcyjne nad utworzeniem szkoły doktorskiej w Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu rozpoczęły się jesienią 2017 r - pisze prorektor UAM, Ryszard Naskręcki. - Po Narodowym Kongresie Nauki w Krakowie (19-20 września 2017 r.) było już niemal pewne, że nowy model kształcenia doktorantów oparty będzie na szkołach doktorskich. Satysfakcja była tym większa, że taki model kształcenia doktorantów opisaliśmy, wspólnie z prof. Beatą Mikołajczyk, w artykule Szkoły doktorskie i ich rola w kształceniu doktorantów, który ukazał się w „wydaniu kongresowym” czasopisma „Nauka i Szkolnictwo Wyższe”, nr 2(50) (2017).
Rozpoczyna się on słowami: „System kształcenia doktorantów w Polsce wymaga gruntownej przebudowy. Najbardziej efektywnym rozwiązaniem może być system oparty o tzw. szkoły doktorskie, prowadzone przez najlepsze uniwersytety. Szkoły takie mogłyby przyczynić się do poprawy jakości doktoratów i dzięki temu stać się istotnym elementem budowania reputacji i prestiżu uniwersytetu”. Już podczas konferencji programowej Narodowego Kongresu Nauki pt. Doskonałość naukowa – jak równać do najlepszych, która odbyła się w UAM w dniach 23-24 lutego 2017 r., problem optymalnego modelu kształcenia doktorantów pojawiał się w wystąpieniach wielu mówców.
Prace nad modelem szkoły doktorskiej UAM rozpoczęliśmy od przyjęcia kliku założeń: szkoła doktorska lub szkoły doktorskie powinny być dobrze wpasowane w nową strukturę organizacyjną uniwersytetu; powinna/y mieć zapewnioną odpowiednią autonomię, która pozwoli na najlepszą realizację jej celów i zadań.
Za ważne uznaliśmy wypracowanie optymalnego modelu zarządzania szkołą doktorską (szef szkoły oraz rada naukowa szkoły) oraz najbardziej efektywnego sposobu obsługi administracyjnej. Musieliśmy też wypracować optymalny model współpracy z podmiotami doktoryzującymi. W ramach roboczych seminariów analizowaliśmy zagraniczne systemy kształcenia doktorantów i przyglądaliśmy się dobrym praktykom w Polsce, np. funkcjonowaniu szkoły doktorskiej w Instytucie Filozofii i Socjologii PAN.
Braliśmy pod uwagę trzy możliwe modele: szkoła doktorska „ogólnouniwersytecka” – jednostka ogólnouczelniana bezpośrednio podporządkowana rektorowi lub właściwemu prorektorowi; kilka szkół doktorskich, niezależnych od siebie, korespondujących ze strukturą „szkół/wydziałów obszarowych”; szkoła doktorska ogólnouniwersytecka typu „umbrella company” z jedną wspólną strukturą zarządzania (jeden dyrektor, jedna rada naukowa, wspólna administracja, wspólny proces rekrutacji) i obejmująca kilka szkół-sekcji, dobrze korespondujących ze strukturą szkół/wydziałów obszarowych uniwersytetu.
Za zalety ostatniego modelu uznaliśmy czytelną strukturę zarządzania (a także zarządczej odpowiedzialności), możliwość powołania jednej rady naukowej szkoły, niepowielanie struktur administracyjnych, jeden regulamin szkoły doktorskiej i spójne kryteria rekrutacji i wreszcie brak wewnętrznej, czyli na poziomie uniwersytetu, konkurencji pomiędzy szkołami doktorskimi.
I na taki model szkoły doktorskiej zdecydowaliśmy się na UAM. Szkołą zarządza prorektor, z dobrze określonymi kompetencjami zarządczymi, wraz z kierownikami pięciu szkół-sekcji. Rada naukowa SD ma być gwarantem jej niezależności oraz stymulatorem działań projakościowych, zarówno w zakresie programu kształcenia, jak i badań naukowych i rozpraw doktorskich. Do uczestnictwa w Radzie zaprosiliśmy wybitnych naukowców z UAM oraz spoza uczelni, a także przedstawiciela doktorantów.
Więcej na ten temat:TUTAJ