Wersja kontrastowa

Kierunek wakacje

Wakacje na UAM
Wakacje na UAM
Obraz

Pandemia wyostrzyła nasz apetyt na podróże. Czy dalsze czy też bliższe, warto je wcześniej dobrze zaplanować. Wychodzimy naprzeciw tym potrzebom. Poniżej prezentujemy wypowiedzi kilku osób, które zgodziły się podzielić z nami swoimi turystycznymi rekomendacjami. Kto wie, może kogoś zainspirujemy…  

Kierunek świat

 

Prof. Violetta Patroniak, Wydział Chemii

 

Fot. V. Patroniak

 

Dlaczego Katania? Bo to miasto z lawy, nad którym majestatycznie króluje Etna. Widoczna z Via Etnea cały czas kaprysi: raz zamruczy, raz zahuczy, czasem wrzaśnie! Bo to jedyne takie miasto z targiem rybnym, na którym można porozmawiać z ośmiornicą, a zaprzyjaźniony Orazio na moją prośbę żongluje taaaką rybą! Bo marzy mi się spotkanie przed zamkiem Ursino w ulubionej knajpce z Beatrice, Giuseppe, Salvo i głową-donicą! Bo chciałabym rozkoszować oczy marcepanowymi cudeńkami z najlepszych we Włoszech cukierni, bo tam jest moje la dolce vita!

 

Joanna Domagała, Koordynatorka SUCTI

 

Fot. J. Domagała

 

Korfu skrada moje wakacyjne serce! Ta najbardziej zielona grecka wyspa to nie tylko słońce, piękne widoki czy lazurowa woda. To także pyszne lokalne jedzenie i  brak tłumów, co w połączeniu z bezpośrednim lotem z Poznania stanowi połączenie wręcz idealne! 

 

Dr Beata Iwanicka, Wydział Studiów Edukacyjnych 

 

Święta góra Guanczów

 

Wyspy Kanaryjskie mogą kojarzyć się z pocztówkową egzotyką. Jednak warto wiedzieć również o bogactwie przyrody archipelagu. W ciągu kilkunastu minut spaceru z plaży można znaleźć się w górach, gdzie najwyższy szczyt na Teneryfie sięga 3 718 m. Jeszcze mniej znana jest antropologiczna twarz wyspiarskiego regionu i ślady po tajemniczym ludzie Guanczów. Poza tym to tu postój miał Kolumb i Humboldt w drodze do Ameryki. Wyspy miały także swój mroczny sekret, to tu podobno zatrzymywały się u-booty z nazistowskimi uciekinierami z III Rzeszy.  

 

Dr Juliusz Iwanicki, Wydział Antropologii i Kulturoznawstwa  

 

Mural w Pyzdrach 

 

W okresie letnim realizujemy dalekie wojaże, ale warto pamiętać o naszym pięknym regionie. Oprócz tych bardziej oczywistych atrakcji krajoznawczych, można udać się poza granice aglomeracji poznańskiej. Na południu na odkrywców czekają zapomniane, a wiekowe kurhany w Łękach Małych: powstawały w tym samym czasie, co egipska Dolina Królów. W Pyzdrach czekają ruiny po niegdyś potężnym zamku, w którym chronił się Kazimierz Wielki. W Nowym Tomyślu znajdziemy zaskakujące rzeźby wiklinowe. A w Kołaczkowie czeka pałac, w którym przez 5 lat mieszkał  polski noblista Władysław Reymont.  

 

Dr Łukasz Małecki Wydział Neofilologii

 

Barcelona, Park Güell

¡Hola Barcelona!

Czy chcieliście kiedyś gdzieś pojechać, ale wydawało się wam, że to za daleko, za drogo, za długo? Ponoć podróżowanie nie jest kwestią pieniędzy, tylko odwagi. Florencja, Londyn, Tel Awiw, Moskwa, Punta Cana, ... miejscem, które nie daje mi jednak o sobie zapomnieć, jest Barcelona. Stolica Katalonii ma to, czego inne miasta mogą jej pozazdrościć: złote plaże, niepowtarzalną architekturę i jeden z najlepszych klubów piłkarskich. Plaça Catalunya, La Rambla, Park Güell, plaże 10 min. od centrum, gazpacho, paella,… - Barcelona nie potrzebuje reklamy.

Anna Weronika Brzezińska, Instytut Antropologii i Etnologii

 

Kaziemierz Dolny

 

Wyjazdy wakacyjne to były zawsze te spontaniczne, a nie skrupulatnie zaplanowane. Od kilku lat najchętniej spędzam je w Polsce  w bliższej lub dalszej okolicy, z możliwością odwiedzania małych miejscowości. To właśnie na rynkach małych miasteczek czy wśród polnych dróg i leśnych ścieżek odpoczywam najlepiej. Za to zawsze podążam śladami lokalnych historii – ciekawych osób, miejsc, budowli. Lubię odwiedzać muzea regionalne, zaglądam na wiejskie i miejskie cmentarze, szukam małych sklepików i lokalnych targów. Kilka lat z rzędu moje wakacje wyznaczał wyjazd do Kazimierza Dolnego nad Wisłą, gdzie odbywa się Ogólnopolski Festiwal Kapel i Śpiewaków Ludowych. To wyjazd po części zawodowy, bo związany z tematyką realizowanych przeze mnie badań, ale tam też zawsze spotykałam znajomych, była okazja do potańcówek, zakupu wyrobów rzemiosła i rękodzieła tradycyjnego. Energia miejsca, fantastyczni ludzie i leniwie płynąca Wisła z szumiącymi wierzbowymi zaroślami to najpiękniejsze miejsce do odpoczynku.  

 

Prof. Marek Bąkowski Wydział Biologii 

 

Wyspa Ibo

 

Wyspa Ibo jest jedną z wysp Quirimbas na Oceanie Indyjskim, na północy Mozambiku. Ta niewielka, izolowana rajska wyspa jest porośnięta bujną tropikalną roślinnością, z pięknymi białymi plażami oraz z opuszczonymi kolonialnymi budynkami oraz fortyfikacjami, wybudowanymi przez Portugalczyków.   

Wyspy Ibo, czy Mozambik oraz Park Narodowy Gorongosa, to główne atrakcje Mozambiku. Jest to oferta dla turysty, poszukującego dzikiej przyrody oraz zapomnianych, trudno dostępnych miejsc.  

Wyspę Ibo która mnie zauroczyła, miałem okazję odwiedzić w 2018 w trakcie badań pilotażowych motyli tego obszaru, przy współpracy z Uniwersytetem Lurio w Pembie, w ramach projektu Erasmus K107.   

 

Dominika Hoft, Biuro Wsparcia Osób z Niepełnosprawnościami 

 

Wyspy Stogi

 

Jednym z moich ulubionych miejsc w Polsce są Górki Zachodnie, malownicza część Gdańska, znajdująca się na wschodzie wyspy Stogi. Mieści się tam ośrodek Akademickiego Związku Sportowego, gdzie  po raz pierwszy pojechałam jako studentka na Letnią Szkołę Języka Angielskiego dla studentów z niepełnosprawnościami.  

Ośrodek otoczony jest lasem z dala od miejskiego zgiełku. Na przepiękną plażę można dojść się w 5 minut. Dla miłośników sportów wodnych jest to idealne miejsce. Ośrodek gwarantuje dostęp do żaglówek, kajaków, motorówek oraz sprzętów do windsurfingu. Można również korzystać z boisk, siłowni, ścianki wspinaczkowej, jacuzzi i SPA. 

 

Prof Maciej Trejda, Wydział Chemii

 

Port Douglas

 

 

Port Douglas to malownicza miejscowość w północnej części stanu Queensland w Australii. Tutaj i w najbliższej okolicy z przyrody można czerpać pełnymi garściami i to przede wszystkim urzekło mnie w tym miejscu. Odwiedzić koniecznie trzeba las deszczowy, lasy namorzynowe wybrzeża Morza Koralowego oraz ponurkować na Wielkiej Rafie Koralowej. Po wszelakich wyprawach najlepiej zregenerować siły na białym piasku Four Mile Beach, a wieczór zakończyć w parku Anzac, obserwując zachód słońca.  

 

Prof. UAM Jakub Rybka, Centrum Zaawansowanych Technologii 

 

Włochy, Rzym

 

Moje ulubione miejsca? Nie musze się długo zastanawiać. Od lat weekendy najchętniej spędzamy na działce niedaleko Poznania. Niewielki ogródek, domek zbudowany przez mojego tatę i grill to elementy, które cieszą całą rodzinę (włącznie z psem). Lubimy tam jeździć. Spotykać się z przyjaciółmi, rozmawiać do nocy. 

Jeśli chodzi o wypoczynek w Polsce to zdecydowanie stawiam na Trójmiasto, klimat jest niepowtarzalny i mimo upływu lat wciąż odkrywamy coś nowego. A zagranicą? Tu też prosta odpowiedź: Włochy (Rzym oraz rejony Wenecji). Morze to dla mnie synonim relaksu, a jeśli dodatkowo można zjeść doskonałą pizzę oraz makaron, które popijamy prosecco to jesteśmy kompletnie zadowoleni. Wręcz wniebowzięci. 

 

Agnieszka Magdziarz Wydział Fizyki

 

Fot. A. Magdziarz
 
Jest takie miasto na świecie, które mogłabym nazwać moim drugim domem. Jest nim hiszpańska Kordoba. Miasto położone na południu Hiszpanii, w Andaluzji, urzekło mnie pod wieloma względami. Może poszczycić się piękną, unikalną na skalę światową architekturą, którą pozostawili po sobie mieszkający tu muzułmanie, chrześcijanie i żydzi. Oczarowało mnie pysznym jedzeniem, które można skosztować w niezliczonych barach serwujących tapas i w restauracjach. Urzekło mnie także stylem i tempem życia, w którym każdy zawsze znajdzie czas na spotkanie i rozmowę. Najlepszym miesiącem na wizytę w Kordobie jest maj. To miesiąc, w którym odbywają się tu liczne imprezy (fiestas) i ulice miasta wypełniają się jeszcze bardziej ludźmi, muzyką, tańcem i jedzeniem. Niestety już nie w tym roku, ale na pewno kiedyś tam wrócę.
 

Marta Grunwald, Sekcja Promocji, Centrum Marketingu UAM 

Jordania

 

Podróżą, którą udało mi się odbyć przed ogłoszeniem lockdown’u, był pobyt w Jordanii. Zwłaszcza wizyta w Petrze – starożytnym mieście Nabatejczyków pozostaje niezapomniana. Dwudniowe zwiedzanie kompleksu położonego na dawnym szlaku karawan między Morzem Czerwonym i Morzem Martwym, pozwoliło na zobaczenie tylko części zabytków. Ciekawym doświadczeniem była też sama podróż samochodem z lotniska w Ammanie do Petry, a następnie nad Morze Martwe. Po drodze mija się zarówno kilometry pustyni, jak i przejeżdża przez skalne wąwozy. Polecam ten kraj i będę tam wracać, szczególnie, że podróż samolotem trwa tylko 4 godziny, a klimat i kultura są zupełnie inne od tego co mamy na co dzień.  

Ludzie UAM Ogólnouniwersyteckie

Ten serwis używa plików "cookies" zgodnie z polityką prywatności UAM.

Brak zmiany ustawień przeglądarki oznacza jej akceptację.