Szanowni Państwo,
Przed nami pierwszy weekend majowy. Inny niż w latach poprzednich, bo przypadający w okresie pandemii: bez tradycyjnej majówki w Ogrodzie Botanicznym. Przed nami pierwszy od niepamiętnych czasów maj bez Dnia Sportu, Pikniku Rodzinnego, Wielkiego Grillowania i Juwenaliów. Nawet obchody Święta Uniwersytetu, przypadającego 7 maja dla uczczenia kolejnej, w tym roku 101., rocznicy utworzenie naszej Alma Mater, musimy zaplanować inaczej. Wiem, że wszyscy jesteśmy zmęczeni sytuacją zawieszenia działalności uczelni, chcielibyśmy jak najszybciej powrócić do normalnego funkcjonowania. W codziennym komunikatach dotyczących pandemii koronawirusa na świecie i w Polsce staramy się usłyszeć sygnały optymistyczne. Jednak wciąż jest zbyt wcześnie, by mówić o wygaśnięciu choroby, która nadal nam zagraża.
W ostatni poniedziałek wydałem kolejne zarządzenia regulujące funkcjonowanie uczelni w najbliższym czasie. Pierwsze z nich wskazuje dzień 31 maja tego roku jako datę, do której trwać będzie zawieszenie działalności dydaktycznej Uniwersytetu, drugie dotyczy dostępu do laboratoriów, trzecie – trybu przeprowadzania oraz organizacji egzaminów i zaliczeń.
Przypomnę, że funkcjonowanie uczelni w okresie pandemii reguluje kilkakrotnie nowelizowane rozporządzenie Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego z 23 marca 2020 r. Wydając je, Minister zawiesił kształcenie na studiach, studiach podyplomowych i innych formach kształcenia, w tym także kształcenie doktorantów realizowane w ramach zajęć. Rozporządzenie wprowadziło również ograniczenie obowiązku świadczenia pracy na terenie uczelni, z wyłączeniem przypadków, gdy jest to niezbędne dla zapewnienia ciągłości jej funkcjonowania. W ostatniej noweli, wydanej 24 kwietnia, termin obowiązywania powyższych regulacji określono na 24 maja. Zarządzenie rektora z 27 kwietnia podaje datę 31 maja, by najpóźniej tydzień wcześniej (24 maja) podjąć decyzję, jak będzie działał uniwersytet od 1 czerwca. Istnieje bowiem jedna tylko alternatywa: albo wznawiamy normalną działalność uniwersytetu albo stan zawieszenia będzie musiał być przedłużony. Takie rozwiązanie wynika też z faktu, że Minister dotąd nowelizował swoje rozporządzenia w ostatnim dniu obowiązywania. Jeżeli 24 maja miałoby się pojawić rozporządzenie – skądinąd oczekiwane – że stan zawieszenia jest uchylony, nie wyobrażam sobie wydania zarządzenia wzywającego do podjęcia zajęć dydaktycznych od następnego dnia.
Trzeba pozostawić studentom przynajmniej tydzień, by wrócili do Poznania (większość mieszkańców akademików wyjechała do domów), a i wznowienie zajęć, nawet tych wg dawnego schematu, wymaga kilku dni przygotowań. Powrót do pełnej działalności od 1 czerwca, oznacza także konieczność zmiany zarządzenia rektora nr 294/2018/2019 z 8 kwietnia 2019 roku w sprawie organizacji roku akademickiego 2019/2020. Blisko trzymiesięczne zawieszenie zajęć i kształcenie na odległość wymaga – przeprowadzanej już, jednak wciąż cząstkowej – analizy dotyczącej udziału studentów w tej formie kształcenia, zwłaszcza ustalenia zakresu zajęć, które nie mogły być prowadzone zdalnie. Stoję na stanowisku, że trzeba uczynić wszystko, aby każdy student mógł uzyskać zaliczenie roku 2019/2020 (także ten, który w zdalnym kształceniu nie mógł uczestniczyć). W jakim terminie uda nam się odrobić zaległości? Przewiduję konieczność przesunięcia terminu zakończenia zajęć dydaktycznych z 16 czerwca na termin późniejszy (prawdopodobnie 15 lipca), by z kolei sesję egzaminacyjną przenieść na wrzesień, oczywiście z możliwością zdawania egzaminów w terminach wcześniejszych. To scenariusze optymistyczne, kreślone z nadzieją na powrót do normalnego funkcjonowania od 1 czerwca. Jeśli jednak pandemia nadal będzie się utrzymywać, co nie może być dzisiaj wykluczone, wtedy również będziemy musieli zmienić organizację roku określając warunki zaliczenia roku akademickiego 2019/2020 i sposób uzupełnienia wiedzy na latach wyższych. Oznacza to zmiany programów studiów, możliwe, że większy udział indywidualnych ścieżek kształcenia. Nad rozwiązaniami pracujemy już w zespole rektorskim, ale nie są one jeszcze gotowe, więc za wcześnie mówić o nich szerzej.
Czytaj także: Rektor UAM. Uniwersytet w czasach pandemii
Dodam, że nawet zarządzenie nr 419/2019/2020 z 24 lutego 2020 roku w sprawie organizacji roku akademickiego 2020/2021, wydane przed zawieszeniem działalności uczelni i szkół średnich, będzie musiało być zmienione. Od kilku dni znamy terminy matur, ale dopiero 30 września br. zakończą się prawdopodobnie procedury związane z ich sprawdzaniem. Trzeba się liczyć z korektą terminu rekrutacji oraz rozpoczęcia roku akademickiego 2020/2021.
Na dzisiaj stan zawieszenia zajęć dydaktycznych obowiązuje nadal. Wszędzie tam, gdzie jest to możliwe, należy prowadzić kształcenie na odległość. Zarządzenia rektora – nr 442/2019/2020 z 20 kwietnia w sprawie trybu przeprowadzania i organizacji egzaminów dyplomowych oraz nowe nr 447/2019/2020 z 27 kwietnia w sprawie pozostałych egzaminów i zaliczeń – mogą ułatwić sposób potwierdzania efektów uczenia się uzyskanych w nauczaniu zdalnym. Zwracam uwagę, że zarządzenia dają możliwość zdalnego przeprowadzania egzaminów. Nie stanowią nakazu czy nawet zalecenia. Zdaję sobie sprawę, że w dużych grupach studenckich egzaminy zdalne mogą być trudne do przeprowadzenia. Dlatego zarządzenie umożliwia dziekanom, czy wręcz prowadzącym zajęcia, dobór formy zgodnej ze wskazanymi rekomendacjami. A egzaminy zawsze były rejestrowane czy to w formie archiwizowanych prac egzaminacyjnych czy w formie protokołów.
Z pewnością jednak nie rozwiązują wszystkich problemów, jakie przyniosło zawieszenie zajęć dydaktycznych. Domy studenckie nadal pozostają zamknięte (dostępne są tylko dla studentów, którzy ich z różnych powodów opuścić nie mogli). Zawieszona jest działalność bibliotek, chociaż przygotowany jest pakiet rozwiązań mających ułatwić dostęp do zasobów bibliotecznych – proszę czekać na komunikaty Biblioteki Uniwersyteckiej w najbliższych dniach.
Ograniczenie obowiązku świadczenia pracy przez pracowników uczelni na jej terenie sprowadziło się do przejścia do pracy w trybie zdalnym. Dotyczy to zarówno działalności badawczej jak i organizacji pracy. Dla dyscyplin naukowych nie wymagających prac laboratoryjnych brak dostępu do budynków uczelni nie jest problemem, ale dla tych, które wymagają przeprowadzania eksperymentów i doświadczeń, jest to dramatycznym ograniczenie. Z uwagi na to zarządzenie nr 446 z 27 kwietnia dopuszcza możliwość powrotu do laboratoriów dla pracowników badawczych i badawczo-dydaktycznych oraz dla doktorantów. Podkreślam jednak, że może się to odbyć tylko pod warunkiem spełnienia elementarnych zaleceń służb epidemiologicznych, przy zachowaniu zasady 15 m2 na pracownika, w sytuacjach niezbędnych dla zapewnienia ciągłości badań. Wielką rolę do odegrania mają tu dziekani (i kierownicy) jednostek, w których są laboratoria. To oni najlepiej znają potrzeby wznowienia ograniczonej pracy laboratoryjnej i mogą określić, gdzie istnieją warunki do powrotu do pracy laboratoryjnej. Apeluję, by przy podejmowaniu decyzji wziąć pod uwagę sposób, w jaki pracownicy i doktoranci przebywają drogę do pracy, bo cóż z naszych uczelnianych zabezpieczeń, jeśli przemieszczanie się oznacza narażenie się na kontakt z koronawirusem.
Praca zdalna to również obecny tryb pracy służb administracyjnych. Ale podkreślam, że możliwość pracy zdalnej oznacza obowiązek świadczenia pracy. Kierownicy jednostek administracji i dziekani powinni nadzorować, czy praca w tym trybie jest wykonywana rzetelnie. Musimy dbać o bezpieczeństwo, ale realizacji pewnych zadań nie można odkładać. System EZD ułatwia obieg dokumentów, jednak wymaga też odpowiedniej organizacji pracy pracowników zaangażowanych w jego realizację.
Drodzy Państwo! Podkreślę ponownie to, o czym piszę w każdym komunikacie. Myślmy przede wszystkim o zdrowiu i bezpieczeństwie nas samych – pracowników, studentów i doktorantów – oraz naszych bliskich, rodzin i przyjaciół. Wprowadzone na uczelni ograniczenia przynoszą rezultaty. Nie ma wśród nas osób zainfekowanych koronawirusem. Nieliczne osoby musiały być poddane kwarantannie. Nie zaprzepaśćmy tego pochopnymi decyzjami o odmrożeniu naszej działalności. Wykażmy jeszcze trochę cierpliwości. Jesteśmy systemem naczyń połączonych. Pamiętajmy nie tylko o naszych własnych planach i zamierzeniach, których realizacja często została przerwana lub utrudniona. Nasze, z pozoru proste do spełniania oczekiwania, mogą narażać innych. Zawsze pamiętajmy o tym, jak można im pomóc, a przynajmniej nie zaszkodzić.
Choć majówka, która jest przed nami, nie zapowiada się szczególnie radośnie i słonecznie, życzę chwil spokoju i oddechu od codziennych wyzwań i kłopotów. Spacery do lasu są możliwe. Powodzenia,
Andrzej Lesicki
Rektor