Od 11 marca 2020 r. uniwersytet działa w warunkach nadzwyczajnych. Tego dnia weszło w życie moje zarządzenie nr 431/2019/2020 w sprawie przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się wirusa COVID-19 wśród członków społeczności Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Od tego momentu zawieszone do odwołania zostały zajęcia dydaktyczne i stopniowo przenieśliśmy całą naszą pracę na płaszczyznę zdalną. Kolejne zarządzenia (432, 433, 434, 436) uściślały wewnętrzne rozwiązania w odniesieniu m.in. do prowadzenia zajęć dydaktycznych. Z pewnym opóźnieniem – 23 i 25 marca oraz 9 kwietnia – ukazywały się rozporządzenia ministra dotyczące organizacji pracy uczelni.
W listach do społeczności, publikowanych systematycznie, staram się wyjaśniać tę wyjątkową sytuację, apelując o przestrzeganie zaleceń służb epidemicznych, o pozostawanie w domu, dbanie o bezpieczeństwo własne i innych, a przede wszystkim o solidarność i wzajemne wsparcie, dobre słowo i pomoc, zwłaszcza dla najbardziej potrzebujących. Proszę także o optymizm. Epidemia kiedyś się skończy i wrócimy do normalnej pracy.
Niemniej, gdy piszę te słowa, zagrożenie trwa. Tak jak każdy z Państwa odbieram sygnały o tym, co dzieje się w świecie, a także o tym, że szczyt epidemii w Polsce jeszcze przed nami. Zatem wszystkie powyższe słowa pozostają aktualne: będziemy działać w warunkach nadzwyczajnych.
Po miesiącu można już powiedzieć, że wiele udało się zrobić. Przede wszystkim przejście na zdalne nauczanie przebiegło bardzo sprawnie i właściwie na każdym wydziale niemal wszystkie zajęcia dydaktyczne są prowadzone w tym trybie. Oczywiście są takie zajęcia (jak choćby związane z pracą w laboratorium), które nie mogą być prowadzone on-line. Planujemy już, jak ten problem rozwiązać, by studentom umożliwić ukończenie roku studiów.
Jestem jako rektor bardzo dumny z tego, że tak wielu nauczycieli akademickich podjęło trud szybkiego przygotowania zajęć w nowej formie. Cieszę się też, że nasi studenci ochoczo przystąpili do zajęć zdalnych. Dziękuję wszystkim Państwu. Szczególne słowa wdzięczności kieruję do rektora, prof. Marka Nawrockiego i grupy pracowników Centrum Informatycznego, którzy już od kilku lat przygotowywali uniwersytet do kształcenia na odległość. Teraz przyniosło to owoce.
Wiele uwagi poświęcamy studentom i doktorantom, szukając najtrafniejszych rozwiązań dotyczących czy to domów akademickich, czy opłat za studia. W tej chwili trwają prace nad ustaleniem zasad zdalnego prowadzenia egzaminów. Palącą sprawą są egzaminy dyplomowe. W odniesieniu do doktorantów sprawdzamy możliwości utrzymania stypendium wobec konieczności przedłużenia studiów.
Badania naukowe prowadzone zdalnie to kolejne wyzwanie. Oczywiście praca w domu pozwala przygotowywać publikacje, porządkować wyniki i studiować literaturę. Brak dostępu do laboratoriów i zawieszenie badań terenowych to przykłady problemów, z jakimi borykają się pracownicy badawczy i badawczo-dydaktyczni, a także doktoranci. Niestety trzeba liczyć się ze stratami, ale mam szczerą nadzieję, że nie będą to straty niepowetowane. Tam, gdzie utrzymanie procesu badawczego było konieczne, udzielone zostały zgody na kontynuowanie niezbędnych działań.
Z wielką atencją odbieram informacje o młodym zespole prof. Jakuba Rybki, który w Centrum Zaawansowanych Technologii podjął badania nad weryfikowaniem testu immunologicznego na obecność przeciwciał skierowanych przeciwko wirusowi SARS-CoV-2. Podziwiam młody zespół pracowników i doktorantów z Instytutu Biologii Molekularnej i Biotechnologii, który wspiera Uniwersytet Medyczny w wykonywaniu testów na obecność tego wirusa. Wreszcie cieszy mnie niepomiernie, że aż czternaście zespołów badaczy z UAM zgłosiło swoje projekty w konkursie NCN „Szybka ścieżka dostępu do funduszy na badania nad COVID-19”. Wiem też, że przygotowania do udziału w innych konkursach trwają.
Zawieszenie działalności uniwersytetu spowodowało również przerwę w działaniach organów (senatu, rad naukowych dyscyplin) i innych gremiów kolegialnych. Nie wolno spotykać się w zespołach większych niż dwuosobowe, a i takie kontakty winniśmy ograniczać. Ministerialne rozporządzenia zachęcają, by działalność kolegialną kontynuować zdalnie. Zatem próbujemy. Zespół rektorski żartobliwie przemianował się na „fanklub Teamsów”, bowiem na tej platformie odbywamy spotkania. Przygotowujemy zarządzenie, które pozwoli wrócić nam do obrad różnych gremiów kolegialnych prowadzonych zdalnie na platformie Teams.
Nie czekając na to rozwiązanie, w dniach 6-7 kwietnia, przeprowadziliśmy VI zwyczajne posiedzenie Senatu UAM. Zwyczajne, jeśli chodzi o porządek obrad, ale zupełnie niezwyczajne, jeśli wziąć pod uwagę tryb jego przeprowadzenia. Było to pierwsze w naszej historii posiedzenie zdalne. Dyskusja nad porządkiem obrad, zgłaszanie uwag do proponowanych uchwał przeprowadzone były elektronicznie w okresie od 30 marca do 1 kwietnia. Po skompletowaniu uwag, przedstawiłem senatorom ostateczny porządek, a w pisemnym zagajeniu odniosłem się do okoliczności zwoływania posiedzenia i do nadesłanych uwag. Większość spraw nie budziła wątpliwości i materiały, zwyczajowo przekazywane elektronicznie wraz z zawiadomieniem o posiedzeniu, nie wymagały dalszych uzupełnień. Senatorowie nie nadesłali zastrzeżeń, w związku z tym konkretne uchwały mogły być przedstawione do przegłosowania. Najistotniejszą kwestią była zmiana Statutu UAM.
Przedstawię ją bardziej szczegółowo: statut to przecież najważniejszy wewnętrzny akt prawny regulujący funkcjonowanie uczelni i, jak zwykł mawiać jeden z moich kolegów prorektorów w zespole rektora prof. Marciniaka: swoista uczelniana konstytucja. I tak jak konstytucja, statut powinien być zmieniany rzadko, z wielką rozwagą i pieczołowitością.
Czytaj też: Rektor Andrzej Lesicki o uczelni badawczej
O konieczności zmian w statucie poinformowałem dziekanów już 24 lutego. Przyczyny były dwie. Z jednej strony ministerstwo w dosyć kategorycznym piśmie z 6 lutego domagało się dostosowania naszego statutu do ustawy prawo o szkolnictwie wyższym i nauce w trzech kwestiach. Po pierwsze oczekiwało zmiany w tych paragrafach, gdzie zapisaliśmy dodatkowe wymagania dla osób pełniących funkcje kierownicze (prorektora, dziekana, prodziekana, dyrektora filii), a także wybieranych na elektorów. Dla przykładu, w naszym statucie obowiązującym od 1.10.2019 roku ustaliliśmy, że zarówno prorektor jak i dziekan powinni legitymować się przynajmniej stopniem naukowym doktora habilitowanego, a z kolei elektorem może być tylko osoba zatrudniona w UAM jako podstawowym miejscu pracy. Ministerstwo zwróciło uwagę, że ustawa nie daje nam prawa do wpisywania w statucie dodatkowych wymagań wobec tych, które są określone w ustawie. Ponadto ministerstwo zażądało sprecyzowania statutowego terminu, w którym samorząd studentów ma opiniować programy studiów oraz zmiany zapisu, który zadanie rozpatrywania odwołania doktoranta od oceny śródokresowej powierzał radzie szkoły doktorskiej (tu także nie było delegacji ustawowej na taki zapis). Dodam, że w korespondencji, którą toczyłem z ministerstwem od grudnia 2019 roku, zdołałem przekonać minister Annę Budzanowską, by nie kwestionowała naszych statutowych rozwiązań dotyczących powołania dziekana. Nawiasem mówiąc, brak zgody ministerstwa na wymaganie wobec kandydata na dziekana posiadania stopnia naukowego, oznacza, że na stanowisko dziekana można zaproponować osobę z tytułem magistra. W świetle takiej możliwości nasza statutowa regulacja, że rektor może odmówić powołania, zaczyna wyglądać inaczej. Są to jednak rozważania teoretyczne, bowiem tak jak jestem przekonany, że rektorzy nie będą sprzeciwiać się woli rad dyscyplin wybierających kandydatów na stanowisko dziekana, tak wierzę również w to, że rady wybierając kandydata będą kierowały się tradycją uniwersytetu i będą wskazywały osoby pod każdym względem godne pełnienia funkcji dziekana.
Przy okazji zmian wprowadzanych na żądanie ministerstwa postanowiliśmy wprowadzić zmiany niezbędne dla funkcjonowania uniwersytetu. Pierwsza – może mniej istotna – dotyczyła zastąpienia przepisu obligującego senat do opiniowania każdej, nawet najdrobniejszej, zmiany w strukturze uniwersytetu zapisem o opiniowaniu zmian w strukturze dotyczących jednostek o najwyższej randze, to jest szkół, wydziałów lub filii. Podkreślę, że intencją tej poprawki nie było ograniczanie kompetencji senatu, lecz wola poszanowania prawa wydziałów i ich dziekanów do kształtowania wewnętrznej struktury. Zmiana ta także ma uchronić senat od ustawicznego opiniowania zmian w strukturze. Druga propozycja – bardzo ważna – dotyczyła statutowych zapisów odnośnie terminów wyborów elektorów (dotychczas do 7 kwietnia), rektora (do 20 maja) i senatu (do 20 czerwca). Zmiana, która została zapisana w przepisach przejściowych, obowiązujących tylko w tym roku, zezwala Uczelnianej Komisji Wyborczej skorygować terminy nierealne w sytuacji pandemii.
Do uchwały o zmianie statutu zgłoszono dwie poprawki. Jedna proponowała, by nie zmieniać zapisów dotyczących opiniowania przez senat zmian w strukturze, druga wnosiła o wprowadzenie dodatkowego przepisu przejściowego zwalniającego dziekanów z konieczności zwoływania ogólnego zebrania pracowników wydziału do zaopiniowania sprawozdania z działalności jednostki. W poniedziałek, 6 kwietnia, senat głosował te dwie propozycje (pierwszą odrzucił, drugą przyjął), we wtorek 7 kwietnia głosowanie dotyczyło całej uchwały o zmianie statutu. senat uchwalił zmianę Statutu 48 głosami za, przy 5 głosach wstrzymujących i braku głosów przeciwnych.
Zmiana statutu pozwala nam spokojniej myśleć o wyborach rektora na przyszłą kadencję. Uczelniana Komisja Wyborcza, po odwołaniu stanu zawieszenia, będzie mogła określić nowe terminy wyborów elektorów, a po ukonstytuowaniu się kolegium elektorów, możliwe będzie przeprowadzenie wyborów rektora i senatu. Jako rektor stoję na stanowisku, iż zdalne wybory elektorów i rektora to ostateczność. Tradycyjny sposób wyborów to nie tylko element naszej tradycji, ale przede wszystkim wyraz poszanowania uczelnianej demokracji i autonomii uniwersytetu. Spotkania kandydatów na rektora ze społecznością uczelni na otwartych zebraniach, dzisiaj niemożliwe, są drogą, która pozwala lepiej poznać przyszłego rektora a tym samym dokonać trafnego wyboru. Ostateczne decyzje odnośnie trybu przeprowadzenia wyborów rektora podjęte zostaną w drugiej połowie maja. Musimy się liczyć z przedłużającym się stanem pandemii.
Na zakończenie dodam, że kolejne zdalne posiedzenie senatu 27 kwietnia br. przeprowadzono na platformie Teams, wykorzystując już przetestowane 4 kwietnia sposoby zdalnego głosowania.
Na nadchodzące dni niezmiennie życzę Państwu zdrowia, siły i pogody ducha w zmaganiach z codziennością.
Prof. UAM dr hab. Andrzej Lesicki
Rektor UAM