Na spotkaniu „W jesiennej zadumie” wspominano osoby ważne dla Poznania, które odeszły w tym roku. O prof. Teresie Rabskiej i prof. Marianie Kępińskim z Wydziału Prawa i Administracji UAM opowiadali przyjaciele - prof. Hanna Suchocka i prof. Andrzej Koch.
Po raz osiemnasty poznaniacy wysłuchali opowieści o nieobecnych, którzy w szczególny sposób tworzyli historię Poznania. Jedną z nich była prof. Teresa Rabska z Wydziału Prawa i Administracji UAM, wybitna prawniczka i pierwsza kobieta prorektor Uniwersytetu.
- Po raz pierwszy spotkałam panią profesor w latach 60 – wspomina prof. Hanna Suchocka. - Przyszła w zastępstwie na zajęcia z prawa administracyjnego. Do dziś pamiętam jej obraz: elegancka, szczupła i niezwykle kompetentna. Miała talent naturalnej uprzejmości dla każdego, a zarazem miała niezwykły autorytet i powagę we wszystkich zasadniczych sprawach. Cieszyła się dużym zaufaniem studentów, którzy jej powierzyli funkcję prorektora. Było dla mnie wielkim zaszczytem, że mogę ją nazwać swoją przyjaciółką. Cały czas brakuje mi Teresy, nie mogę uwierzyć, że jej już nie ma. Zawsze pamiętała o wszystkich imieninach, urodzinach – była niezwykła pod tym względem, do mnie też zadzwoniła - powiedziałam, że akurat jestem w Poznaniu i ją odwiedzę. - Wiesz, ja się teraz tak czuję, że nie będę w stanie nawet dojść do drzwi, żeby ci otworzyć. Jak ona to powiedziała to prawdziwie się wystraszyłam, bo nigdy wcześniej tak nie mówiła.
Zobacz też: Senat w żałobie po śmierci prof. Teresy Rabskiej
Prof. Suchocka zapamięta swoją byłą wykładowczynię jako silną kobietę. - Nam młodszym dawała siłę, wymagała, ale w taki sposób, że nie narzucała. Bardzo bolała nad tym, że prawo może być zniszczone, że pewne pewne instytucje, nad którymi tak bardzo pracowała od 80 roku i potem w pełni się zaangażowała w 89 roku, że mogą być podpiłowane i upadną. Do końca zabiegała o to, by utrzymać rangę państwa prawa. To było jej ostatnie wyzwanie, swoisty testament.
O prof. Marianie Kępińskim, wybitnym specjaliście prawa własności intelektualnej, autorytecie z zakresu problematyki czynów nieuczciwej konkurencji opowiadał jego bliski przyjaciel prof. Andrzej Koch.
- Poznaliśmy się w pociągu, on dojeżdżał do Poznania z Gdańska, to były czasy, kiedy akademicki Poznań emanował na Pomorze, ja byłem z nieco bliższego Pomorza, bo z Bydgoszczy - spotykaliśmy się w pociągu. Studiował rok wyżej na prawie. Był niesłychanie wnikliwy, dokładny, prawnik z zamiłowania i serca. Był niesłychanie głębokim znawcą prawa i umiejętnie je interpretował. Zajął się dziedzinami, które nie są tak spektakularne jak kryminalistyka, śledztwa z pierwszych stron gazet. Zajmował się prawem własności przemysłowej, dziś to istota prawa gospodarczego, a w czasach PRL-u obrzeża.
Wieczór „W jesiennej zadumie” został zorganizowany przez Towarzystwo Miłośników Miasta Poznania, Biblioteka Kórnicka Polskiej Akademii Nauk, Urząd Miasta Poznania i Stowarzyszenie Absolwentów UAM. Spotkanie poprowadziła Grażyna Wrońska i Małgorzata Dryjska- Łożyńska.