Wersja kontrastowa

SKNG. Geograf jest ciekawy świata

Maria Sznajder, prezeska Studenckiego Koła Naukowego Geografów im. St. Pawłowskiego (SKNG)
Maria Sznajder, prezeska Studenckiego Koła Naukowego Geografów im. St. Pawłowskiego (SKNG)

Z Marią Sznajder, prezeską Studenckiego Koła Naukowego Geografów im. St. Pawłowskiego (SKNG), rozmawia Ewa Konarzewska-Michalak.

 

Słyszałam, że SKNG dobrze przygotowuje swoich członków do badań. To prawda?

Tak, ale wiele osób radzi sobie zupełnie samodzielnie. Wszyscy działają w ramach 11 specjalistycznych sekcji. Każda z nich ma jednego lub dwóch opiekunów naukowych, ale w przypadku bardziej skomplikowanego projektu, każdy może zwrócić się o wsparcie do innego naukowca. Ja sama mniej angażuję się w projekty, bardziej napędzam i trzymam Koło w ryzach – skupiam się na koordynacji pracy zarządu oraz większych przedsięwzięciach, jak np. lipcowa wyprawa naukową do Skandynawii.

 

Wyprawa SKNG do Skandynawii

 

Czym zajmujecie się w Kole?

Działalność Koła podzieliłabym na dwie części. W pierwszej, naukowej, studenci uczą się rzeczy przydatnych w prowadzeniu projektów, realizują je i zdobywają granty np. w ramach konkursu Study and Research. W drugiej części – popularnonaukowej – przedstawiamy nasze działania i przemyślenia. W zeszłym roku na forum SKNG rozmawialiśmy o kontrowersyjnych sprawach np. dlaczego wykład jest najgorszą formą zajęć. Pokazujemy też czego nauczyliśmy się podczas prywatnych wycieczek, bo geograf jest podróżnikiem, osobą ciekawą świata.

Inną formą naszej pracy są warsztaty. Ci, którzy potrafią więcej, uczą pozostałych np. programowania. Zapraszamy na nie również studentów, którzy nie należą do Koła, ale studiują na naszym wydziale. Co roku organizujemy obóz naukowy na Wolinie. Najważniejszym zadaniem w najbliższym czasie są obchody stulecia Koła pod koniec kwietnia przyszłego roku. Wydarzenie potrwa dwa dni – będziemy świętować, że nasze Koło przetrwało 100 lat, ale też, że jest na dobrym poziomie.

 

Z których projektów jesteście szczególnie zadowoleni?

Właśnie wróciliśmy z miesięcznej wyprawy do Skandynawii. Dziesięciu uczestników, w tym ja, realizowało swoje projekty naukowe. Niektóre z nich tak skonstruowaliśmy, żeby inne osoby również mogły się w nie zaangażować. Tematyka była różnorodna – od dendrochronologii przez meteorologię, turystykę i rekreację, po hydrologię. Studiujemy na różnych kierunkach, na wyprawie mieliśmy okazję nauczyć się czegoś nowego, z czym tylko przez moment zetknęliśmy się na studiach lub nawet nigdy. W ciągu czterech lat odbyły się dwie inne wyprawy – w zeszłym roku na Islandię, a w 2019 r. na Spitsbergen, gdzie znajduje się Adam Mickiewicz University Polar Station.

Ważne jest też, że jako jedno z niewielu Kół mamy swoją monografię naukową „Geoprzestrzeń”, finansowaną przez dziekana. Warto też wspomnieć o MappLab, stworzonym przez Sekcję Dydaktyki Geografii oraz Sekcję Geoinformacji. To internetowy atlas geograficzny, często wykorzystywany na lekcjach w szkołach, który dwa razy zdobył nagrodę Kowadło. Twórcy projektu założyli start-up i przekształcili MappLab w aplikację internetową, z której każdy może korzystać bezpłatnie. Prowadzą też dodatkowo warsztaty dla uczniów z jej wykorzystania za niewielką opłatą. Na początku nie myśleli, żeby zarabiać, chcieli stworzyć coś użytecznego, ponieważ wiele osób z naszego Koła uczy w szkołach. Ostatnio 20 osób zdobyło patent na pilotowanie dronem. Mamy zamiar rozwijać się w tym kierunku, bo to bardzo użyteczne narzędzie. Mam wrażenie, że niedługo będzie podstawą w badaniach geograficznych.

 

Dlaczego pani zapisała się do Koła?

Zostałam zachęcona, wręcz zmuszona, przez moją nauczycielkę geografii. Ona sama należała do sekcji speleologii. Niestety, gdy zaczęłam studia, sekcja już nie istniała, ale udało mi się ją reaktywować z ludźmi z roku. Być częścią takiej grupy – to było oczywiste. Nie angażuję się w imprezy, życie studenckie mam w ramach Koła. Wyjeżdżamy na wyjazdy terenowe np. do jaskiń. Nic bardziej nie potrafi ludzi ze sobą połączyć niż przeżywanie trudnych chwil. Uważam, że Koło to miejsce, gdzie można rozwinąć siebie. Nie trzeba realizować cudzych pomysłów – razem z kolegami wymyśliłam przecież wyprawę kamperami po Skandynawii. Zdobyłam tu umiejętności, które przydadzą się w każdej pracy. Uczestnictwo w Kole jest wartością samą w sobie, nawet jeśli ktoś nie ma chęci, by w życiu pracować naukowo.

 

Czytaj też: Przyjaźń i antyk – Naukowe Koło Klasyków

Nauka Wydział Nauk Geograficznych i Geologicznych

Ten serwis używa plików "cookies" zgodnie z polityką prywatności UAM.

Brak zmiany ustawień przeglądarki oznacza jej akceptację.