Z okazji 100. rocznicy nawiązania stosunków dyplomatycznych między Polską i Japonią odbyła się organizowana przez Zakład Japonistyki, Katedry Orientalistyki, Wydziału Neofilologii międzynarodowa konferencja Relacje. Pomiędzy słowem, dźwiękiem i obrazem. Stulecie kontaktów dyplomatycznych
- Setna rocznica nawiązania oficjalnych stosunków między Polską i Japonią skłania do refleksji nie tylko nad trwałością i różnorodnością tych kontaktów, nad wzajemnymi fascynacjami, ale także inspiruje do zwrócenia uwagi na charakterystyczny dla japońskiej kultury integralny związek słowa (literatury), dźwięku (muzyki) i obrazu (sztuki) – na ich wzajemną przenikalność oraz to, co z niej wynika - mówiła dr Iga Rutkowska, organizatorka konferencji.
Czytaj także: 30 lat stosunków dyplomatycznych Polski i Republiki Korei
Konferencja podzielona została na debaty tematyczne, w których głos zabierają m.in. japoniści, historycy sztuki, muzealnicy, teatrolodzy, a także filmoznawcy i polscy oraz japońscy artyści, którzy na co dzień tworzą na kulturowym pograniczu Polski i Japonii. Wśród nich był Jan Peszek, aktor teatralny i profesor krakowskiej Akademii Sztuk Teatralnych im. Stanisława Wyspiańskiego, który pierwszego dnia wraz z Haną Umedą i Misako Uedą wziął udział w panelu dyskusyjnym Słowo, dźwięk obraz: bezpośrednie kontakty artystyczne. Każdy z bohaterów rozmowy opowiedział o swoich relacjach z Japonią oraz Polską w świecie sztuki.
- Pani Misako Ueda zaproponowała mi zagranie spektaklu w Studio 200, które znajdowało się w Tokio. Długo dyskutowaliśmy o tym czy będziemy grać go po angielsku, czy po polsku. Tak się stało, że padło na ten drugi wariant, a tekst spektaklu został przetłumaczony. Później pani Ueda zaproponowała mi przyjazd z grupą i wystąpienie na festiwalu Witkacy in the box - mówił prof. Jan Peszek.
Hana Umeda, która jest pół-Japonką, pół-Polką oraz jedyną w Polsce nauczycielka tańca nihon buyo opowiedziała o stosunkach polsko-japońskich przez pryzmat tańca.
- Pojechałam do Japonii w 2006 roku, gdzie uczyłam się tańca nihon buyo. Od pięciu lat co roku z warsztatami, a co dwa z pokazami przyjeżdża tutaj moja mistrzyni, która w szczególny sposób upodobała sobie Polskę. Chciałabym tu wspomnieć o Dziadach polsko-japońskich, które w tym roku pokazywaliśmy m.in. w dwóch świątyniach buddyjskich w Tokio i Kioto. Spektakl został bardzo dobrze odebrany - podkreślała.
Misako Ueda, dyrektorka otwartego w starej dzielnicy Tokio Teatru X opowiedziała o swojej współpracy z reżyserem Andrzejem Wajdą
- Do Polski po raz pierwszy przyjechałam w 1986 r. W tamtych czasach najpopularniejszym reżyserem był Andrzej Wajda. Pracowałam dla wydawnictwa i spotykałam się wówczas z Tamasaburo Bando, który był aktorem Kawuki, ale grał również w innych teatrach. Producenci szukali kogoś do filmu Wajdy. Wtedy zaproponowałam Tamasaburo. Zależało mi na tym, aby reżyser i aktor spotykali się jak najczęściej, jednak z tym bywało różnie - mówiła.