Wersja kontrastowa

Wszyscy jesteśmy Nosaczami?

fot. Adrian Wykrota
fot. Adrian Wykrota

Z Anitą Brzyszcz, doktorantką Wydziału Antropologii i Kulturoznawstwa, która przyjrzała się stereotypom polskości i polskiej rodziny obecnym w popularnych internetowych memach, rozmawia Jagoda Haloszka. 

O czym traktują memy o Januszu Nosaczu?

Memy te funkcjonują jako narracja „my o nas”, czyli na zasadzie autostereotypu. Jednak kiedy przyjrzałam się bliżej ich treści, zauważyłam, że nie identyfikuję się z Halyną Nosacz, przyjmuję raczej perspektywę jej córki. W memetycznym przekazie widzę moje doświadczenie z dzieciństwa, doświadczenie codzienności u dziadków, ciotek, sąsiadów, amomentami nawet moich rodziców, choć ostatnią rzeczą, o jaką mogę ich oskarżyć jest mentalność „polacko-cebulacka” i tzw. „januszowanie”. A jednak! Wkażdym polskim domu znajdzie się coś z „Janusza”; wiąże się to z doświadczeniem codziennym pokoleń, które współegzystują w polskim kontekście kulturowym na przełomie XX i XXI w.

Ciekawe stwierdzenie, jak udało się to ustalić?

Postanowiłam zbadać grupę twórców i odbiorców tych memów z perspektywy etnograficznej i socjologicznej. Na jednej z grup na Facebooku przeprowadziłam badanie ankietowe. Wyniki potwierdziły moje przypuszczenia – prawie 80% zaangażowanych w dyskurs o cechach przypisywanych polskości i Polakom to millenialsi, z lekką przewagą mężczyzn nad kobietami, osób z wykształceniem średnim. Natomiast fanami Nosacza są zarówno mieszkańcy wsi, jak i miasteczek i dużych miast –tu nie ma różnic. Memy o Nosaczu to zatem heterostereotyp – narracja „my o was”, w której pokolenie millenialsów ocenia i rozlicza pokolenie boomersów.

Kiedy memy o Januszu zyskały na popularności?

W 2016 roku autorzy kontrowersyjnej osobowości internetowej – trolla Testovirona rozpętali internetową burzę. To on jako pierwszy porównał wizerunek nosacza sundajskiego do „prawdziwego Polaka”, a las, czyli miejsce życia tego gatunku, do polskiej rzeczywistości peryferiów cywilizacyjnych Wyszydzone przez Testovirona „typowo polskie” cechy, m.in. uginanie karku przed silniejszymi, mentalność niewolnicza, powierzchowny patriotyzm, odnalazły się w grupowych kompleksach, co spowodowało, że prowokacja odniosła sukces. Na tej kanwie zaczęły powstawać pierwsze memy, które Nosaczowi nadały imię Janusza, czyli imię, które już wcześniej funkcjonowało wobiegu internetowym, symbolizując skąpstwo, chciwość, głupotę, zaniedbanie się i roszczeniowość.

Stereotyp Polaka w memach o Nosaczu to…?

Janusz to dojrzały, heteroseksualny, żonaty mężczyzna narodowości polskiej. Jest niezbyt atrakcyjny fizycznie i ma grubiańskie usposobienie. Jest też Janusz Nosacz despotycznym ojcem, pracującym reprezentantem niższej klasy majątkowej, nie ma wyższego wykształcenia, jest oszczędny, niedbale posługuje się mową potoczną z naleciałościami gwarowymi, reprezentuje konserwatywny światopogląd. To ten obśmiany społecznie łysawy, opasły wczasowicz w sandałach i skarpetach, przemieszczający się ze swoim nieodłącznym atrybutem – reklamówką z „Biedronki”.

 

W  memach o  Nosaczu odnajdujemy pewien stereotyp polskiej rodziny…

Memy te ilustrują polski tradycyjny model rodziny – z ojcem jako głową, ale już matką jako szyją, dziećmi traktowanymi przedmiotowo i wychowywanymi głównie z użyciem przemocy, z walką o przetrwanie od pierwszego do pierwszego przy banalnych i tanich rozrywkach i o „ludowym” guście muzycznym. Sfera aktywności zawodowej i wyżywienie rodziny to domena ojca. Królestwem matki jest kuchnia. Jeśli chodzi o wychowywanie dzieci – ojciec jest egzekutywą, matka łagodzi jego przemocowe zapędy, ale jest konsekwentna i stanowcza, bo chce, żeby dzieci „wyszły na ludzi”. Modele wychowania dziecka to chyba najsmutniejszy wątek mempleksu o Nosaczu

Dlaczego?

To troska i miłość, ale zawsze podszyta przemocą psychiczną i fizyczną. Dziecko jest przez państwa Nosaczów „łamane”, nie ma nic do powiedzenia, nie zna motywów ich zachowań, bo nie tłumaczą oni reguł życia społecznego, tylko wymagają ich przestrzegania. Dlatego memetyczny Pjoter, syn Janusza i Halyny, często jest bity, szantażowany, zastraszany, zbywany. Z drugiej strony jest otaczany czułością w sytuacjach, w których wolałby zamanifestować swoją samodzielność, albo chroniony przed ”zejściem na złą drogę” w niedopuszczalny sposób, np. ojciec kupuje dziecku alkohol, twierdząc, że lepiej, jeśli skosztuje go w domu rodzinnym, niż później „będzie leżał po krzakach”. Rodzice pilnują też (ale „twardą ręką”) jego edukacji, samodyscypliny, chronią przed przemocą (ale wyłącznie matka przed ojcem alkoholikiem). „My chcemy, Pjoter, żebyście wy mieli w życiu lepiej niż my” – ta dewiza głównie przyświeca rodzicom w procesie wychowawczym i jest nawet rozczulająca, ale w przy ostatecznym rozrachunku gorycz całkowicie maskuje słodycz.
 

Nauka Wydział Antropologii i Kulturoznawstwa

Ten serwis używa plików "cookies" zgodnie z polityką prywatności UAM.

Brak zmiany ustawień przeglądarki oznacza jej akceptację.