Profesora Jacka Gulińskiego poprosiliśmy o opinię, jak jego zdaniem będzie wyglądał UAM za niecałe dziesięć lat. Tym razem, profesor znany z ciętego języka, pozwolił sobie na niecodzienną wizję, która zapewne u jednych wywoła konsternację, a u innych rozbawienie. Ocenę pozostawiamy Państwu.
UAM A.D. 2030 Kształcimy nowe elity przyszłości. Political fiction
Studenci:
- mamy tylko 20 tys. studentów (demografia, ograniczona liczba obcokrajowców);
- po każdym roku w trakcie wakacji praktyki obowiązkowe:
chłopaki w WOT – Wojska Obrony Terytorialnej (miesiąc)
dziewczyny w obozach „Polska Rodzina” (miesiąc);
- silne wsparcie dla studentek – matek, ale tylko dla dzieci z zalegalizowanych związków (żłobki, przedszkola, zapomogi);
- obowiązkowe zajęcia (4x90 godzin) dla wszystkich, I/II rok: Historia Ojczyzny, Dziedzictwo Narodowe, Wartości Narodowe, Przyszłość Europy;
- obowiązkowe zajęcia dla wszystkich III/IV rok: Etyka/religia (prowadzi Wydział Teologiczny) (po 90 godz. rocznie – wykłady/seminarium);
- wyjazdy za granicę (staże, praktyki) w ramach programu Ligi Narodowych Uczelni Krajów Europy Środkowo-Wschodniej (Polska, Węgry, Białoruś, Słowacja, Słowenia, Turcja, Mołdawia, Serbia i Chorwacja (stan na X/2030) (Słowacja i Słowenia wyszły ze strefy euro i powróciły do walut narodowych, Federacja Rosyjska jest związana z Ligą jako kraj stowarzyszony);
- wyjazd zawodowy za granicę po studiach możliwy jedynie do krajów Ligi (poza Ligę po spłaceniu kosztów studiów w banku);
- możliwość kariery nauczycielskiej jedynie po ukończeniu programów pedagogicznych, zamawianych przez ministra.
Pracownicy:
- mamy tylko 2 tys. pracowników (dużo odejść dwa lata temu na specjalne, atrakcyjne emerytury pomostowe dla kadry powyżej 50 r.ż.;
- stypendia i wyjazdy tylko w ramach programów Ligi (po wystąpieniu z UE zrezygnowaliśmy z udziału w unijnych gremiach i funduszach na badania/rozwój);
- wymiana kadry tylko w ramach uczelni krajów należących do Ligi;
- znacząca rola Uczelnianego Klubu Partyjnego w Senacie oraz w życiu akademickim (nowelizacja ustawy);
- brak grantów z rozwiązanego NCBR (brak udowodnionego wpływu badań na poziom gospodarki, coraz dalszy dystans nauk ścisłych i przyrodniczych do czołówki światowej) powoduje powolny upadek kilku wydziałów;
- minister zamawia w drodze konkursu (płaci dodatkowo) kierunki nauczycielskie, ale ze swoim programem nauczania.
UAM jako instytucja:
- mamy nadmiarową infrastrukturę, na wszystkich kampusach powstały kaplice;
- rektor z wyboru, ale wybrana kandydatura wymaga akceptacji ministra (do 3 prób);
- Senat z wyboru, ale w składzie ustawowo dominują reprezentacje zrzeszeń studentów i pracowników;
- wydziały humanistyczne i społeczne powoli przejmują budynki na Morasku po przyrodniczych i ścisłych;
- dużo grantów badawczych z NCN, uczelnia staje się coraz bardziej humanistyczna i społeczna;
- w tym roku awansowaliśmy do pierwszej dwudziestki uczelni w Lidze (na 18 miejsce);
- zrezygnowano z koncepcji łączenia uczelni w związki/federacje (nowelizacja ustawy);
- ograniczony kontakt z uczelniami Europy Zachodniej spoza Ligi (kandydatury gości lub partnerów projektowych zatwierdza specjalna komisja przy ministrze);
- większość stowarzyszeń i fundacji działających na rzecz uniwersytetu (w tym Fundacja UAM) nie uzyskała obowiązującego wpisu do rejestru ministerialnego i zawiesiła działalność.
P. S. Dla bardziej wrażliwych informacja; na inauguracji roku akademickiego w 2009 roku przedstawiłem wspólnie z Natalią Chromińską wizję wielkiego, zjednoczonego UAM w 2019 r., która absolutnie się nie sprawdziła…
Czytaj też: Prof. Jacek Guliński. Trzeba wiedzieć kiedy zejść ze sceny