W nowo powstałym Centrum Archeologii Eksperymentalnej studenci testują hipotezy naukowe. To miejsce jest dla nich szansą na realizowanie własnych planów badawczych.
– Do tej pory wszystkie eksperymenty nasi studenci i pracownicy wykonywali gdzie indziej, na przykład w muzeach lub nawet w domach prywatnych. To, co zostało wytworzone w eksperymencie, a czasem były to dość duże obiekty, zostawało w tamtych miejscach. Centrum zostało powołane po to, żeby wyniki eksperymentów zostawały na uniwersytecie i były wykorzystywane do celów edukacyjnych – informuje dr Marta Krzyżanowska, kierownik Centrum Archeologii Eksperymentalnej działającego przy Wydziale Archeologii.
Okazuje się, że archeologiczne eksperymenty są bardzo różnorodne: mogą dotyczyć na przykład sposobu wytwarzania narzędzi krzemiennych lub kościanych, wytopu brązu czy też produkcji żelaza. Właściwie każdy temat może stać się przedmiotem eksperymentu. Najpierw archeolog pozyskuje materiały do badań na wykopaliskach – mogą to być wszelkie pozostałości związane z wytwarzaniem przedmiotów: fragmenty pieców, szczątki palenisk czy nieudane wyroby. Następnie badacz analizuje te rzeczy i na tej podstawie stawia hipotezę, którą testuje w praktyce.
Doktor Krzyżanowska bada sposób wytwarzania paciorków szklanych z okresu wpływów rzymskich i wczesnego średniowiecza. W ramach eksperymentów dotyczących na przykład produkcji wczesnośredniowiecznych paciorków próbuje zrekonstruować palenisko, w którym je wykonywano, przez badanie, jakich używano materiałów, narzędzi czy wysokości temperatury osiąganej w tak prostej konstrukcji. Do takiego doświadczenia potrzebna jest przestrzeń na świeżym powietrzu, dlatego centrum pozyskało miejsce na Kampusie Morasko (teren za akademikiem „Meteor”, naprzeciwko Centrum Zaawansowanych Technologii). Studenci i pracownicy mogą również prowadzić eksperymenty w specjalnie wyznaczonej do tego sali w budynku Collegium Historicum.
Co ciekawe, nie zawsze chodzi o to, by doświadczenie się udawało. Niepowodzenia również dostarczają wartościowej wiedzy. – Staramy się jak najbardziej poznać ludzi z przeszłości, ich wiedzę technologiczną, ich sposoby użytkowania przedmiotów. Dzięki eksperymentom wykluczamy nietrafione teorie – wyjaśnia kierownik centrum.
Marta Krzyżanowska do rozwoju centrum chce zaangażować studentów. To miejsce jest dla nich szansą na realizowanie własnych planów badawczych. W tym roku mają się odbyć warsztaty nålbindingu (techniki dziewiarskiej), a następnie – lepienia ceramiki, przędzenia, farbowania, wytopu metalu czy szkła. Takie zajęcia przydadzą się studentom w ich badaniach, ponieważ dzięki nim będą mogli dużo łatwiej rozpoznać w materiale archeologicznym pozostałości poprodukcyjne. W przyszłości jednostka zamierza również wychodzić ze swoimi działaniami na zewnątrz, na przykład na Noc Naukowców czy do Fantastycznego UAM na Festiwalu Fantastyki Pyrkon. W planach są seminaria z udziałem prelegentów zajmujących się archeologią eksperymentalną.
– Zapraszamy do współpracy nie tylko archeologów, w centrum można realizować również inne pomysły. Czasem ze śmiechem mówię studentom, że archeolodzy to złodzieje technik. Zapożyczamy metody z innych nauk – geologii, chemii, biologii – i aplikujemy je do naszych badań. Dzięki Centrum Archeologii Eksperymentalnej ta międzywydziałowa współpraca może jeszcze bardziej się zacieśnić – mówi dr Krzyżanowska.
Sama naukowczyni współpracuje obecnie między innymi z prof. Przemysławem Niedzielskim i dr. Jędrzejem Prochem z Wydziału Chemii przy badaniach związanych z produkcją paciorków szklanych z okresu wpływów rzymskich. Prowadzone badania mają na celu określenie kierunku napływu paciorków na tereny Barbaricum i sposobów ich wykonywania oraz poznanie wiedzy i umiejętności dawnych szklarzy.
Zobacz też: Prof. Andrzej Michałowski. Kurhany na krawędzi lasu