Od kilku dni działa w intranecie Giełda Sprzętu Używanego, dzięki której każdy pracownik UAM może w prosty sposób przekazać niepotrzebny sprzęt lub wyposażenie biura innym osobom. Wraz z uruchomieniem portalu wdrożony też został system elektronicznego procesu likwidacji środków trwałych. Wszystko to w trosce o Planetę i przyszłe pokolenia. Z Kanclerzem UAM dr Marcinem Wysockim rozmawia Magda Ziółek
Gdzie dotychczas przechowywano sprzęty, które były nieprzydatne lub czekały na likwidację?
Do tej pory sprzęty, które pracownicy mieli na swoim stanie, a które nie były dłużej potrzebne w jednostce, bardzo często zalegały w pokojach lub magazynach Uniwersytetu. Właściwie nie bardzo było wiadomo co z nimi zrobić. Często podejmowane były próby likwidacji takiego majątku, mimo że ten nadawał się jeszcze do użytku. Panowało przeświadczenie, że skoro nie jest w jednostce przydatny, to należy się go pozbyć, mimo że mógł być wykorzystany w innym miejscu. Dzisiaj chcemy umożliwić pracownikom bardziej świadome korzystanie ze sprzętów. Każdy przedmiot, który nie jest już potrzebny w jednostce, a jest w pełni sprawny albo wymaga jedynie modernizacji lub naprawy, powinniśmy przekazać innym pracownikom w celu dalszego wykorzystania.
I to jest powód, dla którego powstała Giełda. Jak ona działa?
Każdy pracownik, który ma na swoim stanie sprzęt, który mówiąc kolokwialnie „może się jeszcze komuś do czegoś przydać”, może go udostępnić na Giełdzie w celu przekazania innej osobie. A zatem nie myślę tu o połamanym krześle czy stole ale np. o komputerze, który jest zbyt wolny do wykonywania określonych zadań jednostki. Dzięki Giełdzie taki sprzęt można przekazać pracownikom, którzy po modernizacji, a może nawet bez niej, wykorzystają go w swojej pracy, np. jako maszynę do pisania. Jestem przekonany, że chętnych nie zabraknie i znajdą się jednostki, które taki sprzęt będą przyjmowały i wykorzystywały.
A jeśli nie znajdzie się nikt chętny?
Jeśli na Giełdzie nie znajdzie się chętny, aby przejąć lub odkupić prywatnie taki sprzęt, to będą podstawy ku temu, aby go odsprzedać chętnym poza uczelnią lub darować np. domom dziecka czy szkołom publicznym. W ostateczności możemy też taki sprzęt zlikwidować, ale tylko w wypadku gdy jesteśmy przekonani o tym, że jest on niepotrzebny i niezdatny do wykorzystania w żadnej innej jednostce Uniwersytetu.
Czyli rozumiem, że jeżeli teraz nastawiamy się na wykorzystanie tego, co mamy, to zakupy będą ograniczone?
Dzisiaj chodzi o to, aby przedmioty, który nadają się do użytkowania – były użytkowane. Chodzi o mądre i odpowiedzialne wykorzystywanie tego, co mamy. W dzisiejszych, trudnych pod względem finansowym czasach, gospodarowanie używanym sprzętem musi nabrać większego znaczenia. W warunkach domowych rzadko kiedy kupujemy nową pralkę w momencie kiedy stara jest sprawna. Oczywiście kiedyś dochodzimy do kresu możliwości wykorzystania danego sprzętu i nie zamierzamy uniemożliwiać zakupu nowego. Jeśli jednostka ma fundusze, to jak najbardziej może takiego zakupu dokonać, ale z założeniem, że stary sprzęt może służyć w innych miejscach w Uniwersytecie.
Zauważyłam, że na Giełdzie jest też możliwość wykupienia sprzętu, który dotychczas służył nam w pracy np. starych laptopów. Dotychczas było to utrudnione.
Przepisy wewnętrzne dopuszczały taką możliwość, natomiast była to procedura bardzo rzadko stosowana, ponieważ nie wszyscy o niej wiedzieli. W uczelni, która ma kilka tysięcy pracowników i kilkadziesiąt budynków, trudno było dotrzeć z informacją o tym, że gdzieś jest dostępny do przejęcia lub odkupienia sprzęt komputerowy, aparat fotograficzny, fotel czy biurko. Z drugiej też strony nie wszystkim na tym zależało, aby aktywnie szukać odbiorców. Dzisiaj mam nadzieję, że dzięki Giełdzie dotrzemy do wszystkich użytkowników w Uniwersytecie, informując ich gdzie i jaki sprzęt jest dostępny.
Może jeszcze nadmienię, że w okresie pandemii, kiedy pojawiła się potrzeba pracy zdalnej, bardzo często pracownicy zwracali się do nas z prośbą o to, aby odkupić sprzęt, nawet uszkodzony, który po drobnych naprawach okazywał się wystarczający do pracy czy nauki zdalnej. Takie sprzęty mieliśmy i sprzedawaliśmy. Mam nadzieję, że teraz będziemy to jeszcze aktywniej rozwijać.
Pomysł, aby dać przedmiotom nowe życie, bardzo mi się podoba. Dużo ostatnio mówimy o ekologii, trosce o naszą Planetę, teraz mamy szanse coś dla niej zrobić.
Takie idee przyświecały nam przy realizacji tego pomysłu. Podkreślę, że zielony uniwersytet jest jednym z celów strategicznych naszego Uniwersytetu. To również jeden z kierunków, który wyznaczyła nam Jej Magnificencja prof. Bogumiła Kaniewska. Chcemy być jeszcze bardziej wrażliwi na przyszłość naszej Planety. Jako Uniwersytet stawiamy na ekologię i rozwiązania proekologiczne. Dlatego m.in. będziemy w najbliższym czasie wdrażać jeszcze więcej nowych „zielonych” rozwiązań związanych np. z pozyskiwaniem czystej energii. A Giełda to jedno z tych działań, które ma wzmocnić naszą świadomość proekologiczną. Łatwo coś wyrzucić, my chcemy skłonić do tego, aby taki sprzęt wykorzystać.
Nie powiedzieliśmy jeszcze o systemie elektronicznego procesu likwidacji środków trwałych
Jest to nowość, która ma usprawnić i uczynić bardziej efektywnym proces likwidacji majątku. Dotychczas, jak wiemy, w opinii wielu trwało to zbyt długo. Mam nadzieję, że w wyniku wdrożonych zmian „zlikwidowanie” majątku niezdatnego do dalszego użytku będzie trwało nie miesiąc czy dwa, ale kilka, najwyżej kilkanaście, dni. Oba projekty, a więc i Giełda, i elektroniczny proces likwidacji, zostały już wdrożone i są gotowe do użycia. O szczegółach obu procesów można zapoznać się w Intranecie, zarówno w komunikatach (komunikat z 7 czerwca) jak i w zakładce Administracja-Sprawy Finansowe -Likwidacja Majątku Uczelni. Chciałbym w tym miejscu przypomnieć, że wszystkie już zainicjowane w sposób tradycyjny wnioski o likwidację środków trwałych zostaną zrealizowane. Nowe wnioski będą obsługiwane jedynie w sposób elektroniczny.
zob. też. Dr Marcin Wysocki. UAM 2030 z perspektywy kanclerza