Prof. Ryszard Wryk z Wydziału Historii zajmuje się historią sportu. Bada głównie sport akademicki, ruch olimpijski i sport w latach II wojny światowej. Jest członkiem Polskiej Akademii Olimpijskiej, laureatem Złotego Wawrzynu Olimpijskiego (2016). Niedawno ukazała się jego najnowsza książka – „Dzieje Akademickiego Związku Sportowego w Poznaniu 1919-2019”.
Czy pan, historyk zajmujący się dziejami sportu, uprawiał jakąś dyscyplinę sportową?
Sport towarzyszył mi od lat szkolnych. W liceum w Lubsku uprawiałem w miejscowych klubach piłkę nożną, koszykówkę i tenis stołowy. Podczas studiów kontynuowałem karierę w tenisie stołowym i w tej dyscyplinie reprezentowałem naszą uczelnię. Byłem także przez kilka lat prezesem klubu uczelnianego AZS-UAM. W organizacji tej działam do dziś. W 2016 r. otrzymałem godność Członka Honorowego AZS.
Czy według Pana środowisko akademickie kładło podwaliny pod rozwój sportu?
Jak najbardziej. Już w 1878 r. na Uniwersytecie Lwowskim utworzono Kółko Szermierzy. Była to pierwsza akademicka organizacja sportowa na ziemiach polskich. W latach następnych powstawały kolejne studenckie stowarzyszenia sportowe we Lwowie i Krakowie. Miały one charakter jednosekcyjny. W końcu 1908 r. studenci Uniwersytetu Jagiellońskiego powołali Akademicki Związek Sportowy, który prowadził już wielonurtową działalność i wytyczał kierunki rozwoju nowoczesnego sportu na ziemiach polskich. To właśnie AZS wprowadzał pionierskie rozwiązania szkoleniowe i organizacyjne. Promował helleński ideał wychowawczy polegający na równomiernym kształceniu fizycznym i umysłowym jednostki. Z jego doświadczeń korzystały powstające przed 1918 r. na ziemiach polskich kluby i stowarzyszenia sportowe. Roli tej organizacji w dziejach polskiego sportu nie sposób przecenić.
W 1919 roku powstał poznański AZS. Jak to się stało, że nie zachował się akt założycielski?
W oparciu o źródła prasowe ustalono, że AZS na Uniwersytecie Poznańskim powołany został 5 listopada 1919 r. Rzeczywiście, dotąd historycy nie dotarli do protokołu z zebrania założycielskiego, listy założycieli jak i pierwszego statutu. Nie zachowała się także korespondencja kierownictwa AZS z władzami rektorskimi z 1919 r. Niestety, w wyniku działań wojennych zasoby archiwów uczelnianych i państwowych zostały mocno przetrzebione.
Czytaj także: Dr Łukasz Rogowski. Życie codzienne w czasach pandemii
Kto mógł w pierwszych latach działania AZS do niego należeć?
W myśl statutu z lat 20-tych członkami zwyczajnymi AZS-u mogli być studenci narodowości polskiej oraz nauczyciele akademiccy i absolwenci Uniwersytetu Poznańskiego. Ci ostatni musieli w czasie studiów należeć do AZS-u. Natomiast członkami nadzwyczajnymi, bądź członkami uczestnikami o ograniczonych prawach statutowych, mogli być uczniowie szkół średnich oraz pozostali absolwenci uniwersytetu. Z czasem Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego wprowadziło zakaz przynależności uczniów do klubów sportowych, w tym również do AZS-u. Nie było tajemnicą, że najbardziej uzdolnieni uczniowie startowali w zawodach pod przybranymi nazwiskami. Sytuacja zmieniła się z latach 30-tych, kiedy to w myśl nowej ustawy o szkolnictwie wyższym zostały wprowadzone istotne zmiany w statutach wszystkich organizacji studenckich. Teraz do AZS-u Poznań należeć mogli wyłącznie miejscowi studenci. Natomiast absolwenci uniwersytetu mogli zrzeszać się Kole Seniora AZS, które działało w oparciu o ówczesną ustawę o stowarzyszeniach.
A jak II wojna światowa zmieniła działanie organizacji?
Pomyślny rozwój poznańskiego AZS-u przerwany został z momentem wybuchu drugiej wojny światowej. Jego członkowie znaleźli się na wszystkich frontach wojny, uczestniczyli w życiu Polskiego Państwa Podziemnego, brali udział w konspiracji zbrojnej i cywilnej oraz powstaniu warszawskim 1944 roku. Wielu z nich na trwałe zapisało się w annałach bohaterskiej historii naszego państwa i narodu okresu 1939-1945. Organizacja poniosła olbrzymie starty osobowe. W wyniku działań wojennych zginęło wielu wybitnych sportowców, szkoleniowców i działaczy. Dla wielu młodych studentów wojna przerwała dobrze zapowiadające się kariery sportowe. Na uwadze należy mieć także spore straty materialne. Dewastacji uległo sześć kortów tenisowych i przystań wioślarska nad Wartą. Podkreślmy, że były to najpiękniejsze obiekty sportowe przedwojennego Poznania. Tak więc po oswobodzeniu miasta i uruchomieniu Uniwersytetu Poznańskiego niemal wszystko należało zaczynać od nowa. Już z końcem kwietnia1945 r. studenci Wydziału Lekarskiego przystąpili do reaktywowania AZS-u. Ówczesne władze rektorskie wyraziły zgodę na wznowienie działalności pod warunkiem, że Związek będzie działał na tych samych zasadach statutowych co przed 1939 r. Tak też się stało. AZS stosunkowo szybko odbudował swoje struktury. Podjęły prace dawne sekcje, tworzono też i nowe. W latach czterdziestych AZS obok Bratniej Pomocy był najprężniejszą organizacją studencką na Uniwersytecie Poznańskim. Szybko też stał się znaczącą siłą sportową nie tylko w Poznaniu i regionie ale i kraju. Tę wysoką pozycję na sportowej mapie kraju, dzięki wytężonej społecznej pracy kilku pokoleń azetesiaków AZS Poznań utrzymuje po dziś.
Swoją książkę „Dzieje Akademickiego Związku Sportowego 1919-2019” kończy pan zdaniem „W swej stuletniej działalności poznański AZS wniósł znaczący wkład do ogólnopolskiego dorobku sportowego i to zarówno w sferze szkoleniowej, organizacyjnej, jak i uzyskiwanych wyników sportowych”. Jakie sukcesy naszych sportowców są warte zapamiętania i wyróżnienia?
Nie sposób tutaj nie wspomnieć o zawodnikach AZS Poznań startujących w igrzyskach olimpijskich. Jest ich trzydziestu ośmiu, w tym ośmiu startowało wielokrotnie. Pięciokrotny olimpijczyk, lekkoatleta Szymon Ziółkowski, to złoty medalista olimpijski w rzucie młotem z 2000 r. Jego triumf na igrzyskach w Sydney to do dziś największe osiągnięcie sportu wielkopolskiego. Akademicy w mistrzostwach świata zdobyli 43 medale, a w mistrzostwach Europy 88 medali. Szczególne, godne podkreślenia jest to, że wielu wybitnych sportowców poznańskiego AZS-u po zakończeniu swych karier sportowych osiągnęło znaczące pozycje w życiu zawodowym i społecznym, pozostawiając trwały ślad w nauce i kulturze polskiej. Przytoczyć tu można chociażby nazwiska trzech olimpijczyków, którzy uzyskali stopnie profesorskie. Hokeista, dwukrotny olimpijczyk (1932, 1936) Witalis Ludwiczak to wybitny znawcą międzynarodowego prawa prywatnego i cywilnego. W latach 1965-1968 był prorektorem UAM. Z kolei akademicki mistrz świata w biegu na 200 m z 1949 r., olimpijczyk z 1952 r. Zdobysław Stawczyk jako pierwszy w Polsce otrzymał tytuł profesora w zakresie nauk o kulturze fizycznej, a w latach 1987-1990 piastował godność rektora poznańskiej AWF. Natomiast lekkoatleta, olimpijczyk z 1964 r., Wojciech Lipoński to uznany w świecie specjalista historii kultur anglosaskich, szeroko rozumianej humanistyki sportu i olimpizmu. W swoim obszernym i wieloaspektowym dorobku naukowym ma on wiele prac funkcjonujących w międzynarodowym obiegu naukowym. Wszyscy wymienieni profesorowie odznaczeni zostali prestiżowym medalem Kalos Kagathos