Wersja kontrastowa

Erasmusowcy zwiedzali południową Polskę

Fot. Kostiantyn Mazur
Fot. Kostiantyn Mazur
Alessia Galimberti, tłumaczenie Magdalena Antoniewska

Grupa studentów uczących się na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu w ramach programu Erasmus+, wraz z przedstawicielami Centrum Wsparcia Współpracy Międzynarodowej odwiedzili Kraków Wieliczkę, Zakopane oraz Auschwitz Memorial / Muzeum Auschwitz. Poniżej możecie przeczytać ich relację.

 

08.11.

Zacznijmy od tego, że pobudka o 5 rano nie była naszym ulubionym punktem dnia. Dnia, w którym sześćdziesieciu zaspanych studentów wyruszyło w podróż zastanawiając się czego może nas ona nauczyć. I rzeczywiście nauczyła nas wiele.

Pierwsza część podróży została nam umilona słodką niespodzianką w postaci rogalów świętomarcińskich. Była to dla nas okazja, aby poczuć świąteczną atmosferę mimo, że byliśmy daleko od Poznania. Po około siedmiu godzinach jazdy dotarliśmy do kopalni soli w Wieliczce.

wycieczka erasmusów

 

By dotrzeć w głąb kopalni zeszliśmy 380 stopni w dół, przeszliśmy przez szereg wąskich korytarzy oraz schodów, aż dotarliśmy do punktu na wysokości 130 metrów pod ziemią. Kopalnia soli w Wieliczce jest tak rozległym kompleksem, że zwiedzenie jej całej mogłoby zająć nawet dwa tygodnie. Powietrze w środku kopalni jest bardzo czyste, bez żadnych zanieczyszczeń, zapachów, a temperatura utrzymuję się na poziomie ok. 15°C. W środku kopalni zwiedziliśmy również kilka kaplic, z których jedna osiągała wysokość ok. 80 metrów długości oraz 35 metrów wysokości. W tej kaplicy organizowane są co niedzielnie msze święte, śluby oraz koncerty. Wisienką na torcie była zdecydowanie płaskorzeźba przedstawiająca Ostatnią Wieczerzę, która ze względu na to, że pochodzę z Włoch, była dla mnie powodem do dumy.

Po wizycie w kopalni pojechaliśmy do Krakowa, który mimo deszczu i chłodu oczarował nas swoją nocną aurą. Następnego dnia miasto prezentowało się jeszcze lepiej.

 

09.11.

Następnego dnia w Krakowie przewodniczki zaprowadziły nas do Kazimierza – żydowskiej dzielnicy Krakowa, która podczas drugiej wojny światowej została niemalże nienaruszona, ponieważ władze miasta postanowiły opuścić miasto bez sprzeciwiania się nazistom. Po wizycie w Kazimierzu przeszliśmy na Wawel, aby zwiedzić zamek królewski oraz bazylikę archikatedralną św. Stanisława i św. Wacława – budynki, które zachwyciły nas swoim pięknem oraz architekturą. Po wejściu do środka bazyliki dowiedzieliśmy się, że papież Jan Paweł II odprawiał tam swoją pierwszą Msze Świętą.

Po oprowadzaniu wybraliśmy się do małej samoobsługowej restauracji, w której serwowane były tradycyjne dania polskie, które nam, studentom zza granicy wydawały się dla nas dziwne, aczkolwiek smaczne. Nie można się tam było spodziewać makaronu ani pizzy, do których przywykliśmy.

Czytaj także: Studenci programu Erasmus+ w Szklarskiej Porębie

wycieczka erasmusowców

10.11

Pogoda tego dnia nas nie rozpieszczała, jednak nadal większosć z nas zdecydowała się na trekking po tatrzańskich górach mimo alternatywy w postaci wizyty na termach. Wyprawa trwała około szcześciu godzin, podczas których mieliśmy okazję zwiedzić groty, wąwóz oraz podziwiać krajobraz polskich gór. Przewodnik górski powiedział nam, że w górach są tylko dwie pory roku – zima i lipiec. Zwykle w ciągu roku przez około 260 dni pada śnieg i deszcz - co za pogoda!

 

11.11

Poniedziałkowe święto niepodległości owiane było śnieżną aurą, która pokrywała drzewa, dachy i ulice. Od razu po śniadaniu ruszyliśmy do Auschwitz.

Obraz obozu koncentracyjnego był czymś strasznym. Na pierwszy rzut oka Auschwitz nie zrobiło na nas wielkiego wrażenia, wyglądało jak zwykła osada. Wszystko się zmieniło gdy weszliśmy do środka i skonfrotnowaliśmy się z obrazem ceglanych budynków, w środku których na ścianach widniały zdjęcia z czasów holocaustu oraz pozostałości po rzeczach osobistych osób przebywających wtedy w Auschwitz. Weszliśmy również na chwilę do komory gazowej oraz krematorium o czym wolałabym nie opowiadać. Myślę, że załączone zdjęcia mówią same za siebie.

Birkenau, w którym zobaczyliśmy warunki w jakich żyli więźniowe obozu wywarło na nas jeszcze większe wrażenie. Nie była to długa wizyta, ale wystarczyła, aby do końca dnia rozmyślać o tym obrazie.

Po wizycie w muzeum Auschwitz zjedliśmy razem tradycyjny polski obiad i wyruszyliśmy w drogę powrotną do Poznania.

Czasami Erasmus oznacza wstawanie o 5 rano, ale za to czekały na nas wizyty w niesamowitych miejscach i poznanie wielu przyjaznych ludzi. To co mogę powiedzieć to to, że na pewno było warto!

 

Wydarzenia Ogólnouniwersyteckie

Ten serwis używa plików "cookies" zgodnie z polityką prywatności UAM.

Brak zmiany ustawień przeglądarki oznacza jej akceptację.