W Collegium Minus UAM, 6 listopada, odbyła się konferencja „Science communication – sztuka komunikowania nauki” poświęcona nowoczesnym sposobom popularyzowania wiedzy. W wydarzeniu, zorganizowanym przez Centrum Marketingu UAM, wzieli udział badacze, dziennikarze, edukatorzy i twórcy internetowi, którym zależy na tym, by mówić o nauce w sposób ciekawy, zrozumiały oraz inspirujący.
Wydarzenie prowadziła Rzecznik Prasowy UAM, Małgorzata Rybczyńska. Jako pierwszy głos zabrał Prorektor ds. współpracy międzynarodowej, prof. UAM Rafał Witkowski. Witając uczestników podziękował za zaufanie i obecność. Podkreślił, że to pierwsza konferencja tego typu organizowana przez UAM, która ma być początkiem dalszych działań. Zaznaczył, że spotkanie ma charakter networkingowy i służy nawiązaniu kontaktów oraz planowaniu przyszłych inicjatyw.
- Można zapytać, po co tu jesteśmy? Każdy z nas ma przecież mnóstwo innych obowiązków. Powodów jest wiele, ale z mojego - historycznego - punktu widzenia najważniejszy jest jeden: nie ma dobrze funkcjonującego społeczeństwa demokratycznego bez wiedzy - mówił prof. Witkowski. - Na uniwersytecie mamy wiedzę. Mamy też ten przywilej, że możemy poświęcić czas na badania i naukę. Ale musimy nauczyć się, jak tą wiedzą się dzielić. Nie jesteśmy samotną wyspą - żyjemy w społeczeństwie. I jeśli chcemy, by obywatele podejmowali mądre decyzje, zwłaszcza przy urnach wyborczych, musimy im tę wiedzę przekazywać.
Profesor zaznaczył, że w dyktaturze wiedza służy tylko władzy. W demokracji - wszystkim obywatelom. Dlatego tak ważne jest, by społeczeństwo podejmowało decyzje oparte na faktach, nie na uprzedzeniach.
- Jak to robić w XXI wieku, w świecie zalanym przez media i informacyjny szum? - pytał. - Właśnie o tym chcemy dziś rozmawiać. Każdy z nas ma swoją specjalizację, ale warto połączyć siły, by stworzyć wspólny plan działania. Bo uniwersytet ma sens tylko wtedy, gdy jest zaangażowany - gdy wychodzi poza laboratoria i dzieli się wiedzą. Dlatego uważam, że komunikacja naukowa to jedno z kluczowych zadań nie tylko naszego uniwersytetu, ale wszystkich uczelni w Polsce.
Mowę otwarcia zatytułowaną „Poezja rzeczywistości: jak popularyzacja otwiera naukowe myślenie” przedstawił prof. UŁ Krzysztof Pabis, jedyny w Polsce prorektor ds. popularyzacji (Uniwersytet Łódzki). Głównym nurtem badań naukowca jest ekologia i różnorodność organizmów żyjących na morskim dnie. Z zamiłowania jest popularyzatorem nauki, autorem lub współautorem kilkudziesięciu artykułów popularnonaukowych opublikowanych m.in. w czasopismach: Kosmo, Wszechświat i Focus oraz jedenastu książek edukacyjnych skierowanych do dzieci i dorosłych czytelników.
Prof. Pabis przypomniał, że od kilku lat spada zaufanie społeczeństwa do nauki i naukowców. Aż 99 procent badaczy zajmujących się zmianami klimatycznymi mówi, że człowiek jest za nie odpowiedzialny, tymczasem ponad połowa Polaków uważa, że to nieprawda. Z drugiej strony inne sondaże pokazują, że nawet 80 procent obywateli chce, by naukowcy przekazywali im wiedzę. Problemem okazuje się komunikacja, bo nauka jest trudna i staje się coraz trudniejsza.
- Mówi się o tym od dawna. W Nature w latach 90. ukazał się artykuł, który mówił, że język publikacji naukowych staje się coraz bardziej nieprzystępny. Teraz jest jeszcze gorzej. Jestem teoretycznie przygotowany, żeby odkodowywać treści naukowe, ale spotykam się z tytułami artykułów dotyczących biologii, które są dla mnie zagadką. I nie tylko dla mnie. Analizy pokazują, że bariera językowa uniemożliwia realny transfer wiedzy z uczelni do społeczeństwa - powiedział prelegent.
Pamiętajmy, że to nauka stworzyła nowoczesny świat i z jej zdobyczy korzystamy na co dzień. Dlatego tak ważne jest, by społeczeństwo ufało sprawdzonej wiedzy i jej nie odrzucało. Żeby tak się stało naukowcy powinni pokonać mity i nieprawdziwe przekonania mówiące np. o tym, że nie da się mówić w sposób przystępny o badaniach, a dobry popularyzator nie jest wybitnym naukowcem. Przykład noblistów, fizyków Richarda Feynmana i Carla Wiemana lub tak uznanych badaczy jak neurobiolog Robert Sapolsky pokazują, że to nieprawda.
Po wykładzie prof. Pabisa przyszedł czas na wystąpienia dotyczące komunikacji naukowej w różnych mediach. O praktycznych zastosowaniach sztucznej inteligencji w popularyzacji opowiadał Piotr Szkoda, z kolei Szymon Słodowy z kanału Historyczny Top zdradzał, jak tworzyć skuteczne podcasty i przezwyciężać „klątwę wiedzy”. O roli grafiki i wizualizacji mówił Wawrzyniec Święcicki, a dr Mariusz Gogól z projektu Nauka. To Lubię tłumaczył, jak przyciągać uwagę słuchaczy.
Nie zabrakło też tematów związanych z mediami społecznościowymi – o komunikowaniu nauki na Instagramie i Facebooku mówili Maja Michalak (Sztuka Poza Ramami) i Karol Wójcicki (Z głową w gwiazdach). Dziennikarka naukowa Olga Woźniak prowadziła warsztat o tym, jak tłumaczyć język badań na język codzienności, nie tracąc rzetelności i atrakcyjności przekazu.
Popołudniowa część wydarzenia to „Science speed dating” – spotkania popularyzatorów i dziennikarzy, a także prezentacje studiów przypadków, m.in. prof. Joanny Ziomek, Jakuba Tokarka i dr Karoliny Appelt.
Konferencję zamknął panel dyskusyjny zatytułowany „Nauka dla wszystkich czy dla zainteresowanych? Granice i cele popularyzacji”, z udziałem ekspertów z różnych uczelni, m.in. Renaty Czeladko (SWPS), prof. Agnieszki Kampki (SGGW), prof. Jana Kazaka (UPWr) i Filipa Leszczyńskiego (UAM). Moderatorką dyskusji była Anna Kiryjow-Radzka, prezeska Stowarzyszenia PR i Promocji Uczelni Polskich „PRom”.
Wydarzenie jest finansowane ze środków programu „Inicjatywa Doskonałości – Uczelnia Badawcza” (konkurs 916).
Zobacz też: Prof. Robert M. Sapolsky. Myślimy w sposób niemożliwy


