Doświadczenie wojny dla historyka z wykształcenia ma wymiar szczególny, albowiem tematyka ta przewija się w dziejach człowieka od najwcześniejszych znanych i opisanych wydarzeń. Doświadczenie wojny było także często tematem rozmów w gronie rodzinnym. Jednak to, co stało się po 24 lutego 2022 r., przyniosło zupełnie inny rodzaj doświadczeń – osobistych, bezpośrednich, o których będą dopiero pisane książki.
Kiedy decyzją pani rektor przejąłem koordynowanie prac specjalnego zespołu, nie byłem oczywiście świadom, co w praktyce oznacza ten obowiązek. Szybko jednak nauczyłem się, że bateria w telefonie nie starcza na jeden dzień… Znałem dobrze Ukrainę, gdzie bywałem wcześniej, współpracowałem z ukraińskimi uczelniami, reprezentowałem nasz uniwersytet w wielu wydarzeniach. Dla przykładu z inicjatywy Wydziału Filozoficznego jesienią 2021 r. grupa poznańskich i ukraińskich studentów i wykładowców zorganizowała „Polsko-Ukraińską Szkołę Letnią Wolność i Polityka”, której elementem był pobyt studyjny w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku.
O tym, jak pracowniczki i pracownicy UAM pojmują znaczenie słowa „solidarność”, mogliśmy się przekonać już od pierwszych godzin rosyjskiej agresji na Ukrainę. Wszyscy angażowali się dobrowolnie, poświęcając swój czas, energię, pieniądze… Inicjatywa do wielu działań wychodziła od nas samych, bez znaczenia, w jakiej pozycji byliśmy zatrudnieni w UAM. Zawsze z pozytywnym odzewem spotykały się prośby administracji uniwersyteckiej, lokalnych urzędów i instytucji, które potrzebowały merytorycznego wsparcia. Bez problemu udawało się nam znaleźć pomoc w realizacji inicjatyw wychodzących z UAM od osób prywatnych, organizacji, zagranicznych przedsiębiorców (np. firmy transportowej z Włoch) czy zaprzyjaźnionych uniwersytetów (np. z Tajwanu). Niestety wojna trwa nadal, a nasza solidarność wciąż jest potrzebna.
Wszystko to było możliwe tylko dzięki zgodnej i owocnej współpracy licznych wspaniałych osób z różnych jednostek UAM, które z wielkim poświęceniem przygotowywały i prowadziły te aktywności. Nawet sto razy wypowiedziane słowo „dziękuję” nie będzie wystarczające, dlatego jako odpowiedzialny za realizację tych działań w UAM chciałbym wypowiedzieć to słowo 102 razy!