Wersja kontrastowa

Sto lat UP. Trudne narodziny uniwersytetu

prof. Zbigniew Pilarczyk
prof. Zbigniew Pilarczyk
prof. Zbigniew Pilarczyk

Rok 1918 był w Europie kolejnym rokiem Wielkiej Wojny, która po czterech latach niesienia zniszczeń i ludzkich tragedii, na szczęście miała się wkrótce zakończyć. Rozejm podpisany 11 listopada 1918 roku w Compiègne pod Paryżem niósł nadzieję nie tylko żołnierzom gnijącym w błotach okopów frontu zachodniego, ale i przede wszystkim tym ludom, które od dawna marzyły o niepodległości. Do nich należeli również Polacy.

Co prawda formalnie powstało państwo polskie, ale nie wszystkie ziemie dawnej Rzeczypospolitej  do niej wróciły. Mieszkańcy Wielkopolski, Pomorza i Śląska pozostawali w dalszym ciągu obywatelami państwa niemieckiego. Brak własnego państwa, długi okres wynaradawiania nie pozbawił społeczeństwa polskiego chęci zachowania własnej tożsamości i aspiracji do tworzenia instytucji, które te aspiracje umacniają. Jedną z nich było nieustanne dążenie do stworzenia w Poznaniu polskiego uniwersytetu.

Począwszy od XVI wieku poznaniacy i Wielkopolanie robili wszystko, aby taka placówka na tym terenie powstała. Niestety, mimo że kilka razy wydawało się, że cel jest blisko, szkoły wyższej z prawdziwego zdarzenia w Poznaniu brakowało. Brak polskiej uczelni polska inteligencja rekompensowała istnieniem takich instytucji jak Towarzystwo Przyjaciół Nauk w Poznaniu, Towarzystwo Wykładów Naukowych, Towarzystwo Czytelni Ludowych czy Towarzystwo Pomocy Naukowej. Mimo niemieckich restrykcji oferta propozycji w dziedzinie naukowo-popularyzatorskiej rozwijała się. Wśród wykładowców byli nie tylko przedstawiciele środowiska poznańskiego, ale i ci, którzy przybyli tu z Krakowa, Warszawy czy Lwowa. Coraz bardziej dojrzewała myśl o polskim uniwersytecie. Wśród liderów tego pomysłu, od samego początku znajdował się dr Heliodor Święcicki, wtedy prezes TPNP.

UP

Nie dziwi fakt, że wśród twórców poznańskiego uniwersytetu dominował wzorzec wzięty z ustroju uniwersytetów niemieckich. W ciągu kilkudziesięciu lat przed 1918 rokiem spora grupa Polaków mieszkających na ziemiach zaboru pruskiego skorzystała z możliwości studiowania właśnie na uniwersytetach niemieckich. Należeli do nich także twórcy polskiego uniwersytetu w Poznaniu z H. Święcickim na czele. Podstawą modelu uniwersytetu niemieckiego były założenia sformułowane przez m.in. pruskiego ministra oświaty Wilhelma von Humboldta, który w 1809 roku założył modelowy Uniwersytet w Berlinie[1]. Podstawową ideą funkcjonowania uniwersytetu miało być kształcenie poprzez naukę, gdzie profesor uniwersytecki łączył nauczanie z badaniami naukowymi, a absolwenci mieli posiadać umiejętność logicznego myślenia, a nie wykonywania konkretnego zawodu. Rola państwa miała ograniczać się do materialnego wsparcia uczelni i profesorów. Model ten zakładał także przewidywalną ścieżkę awansu zawodowego pracownika uczelni, opartą na osiągnięciach naukowych pracownika oraz jego lojalności wobec państwa.

O tym, jak silne było przekonanie o potrzebie istnienia w Poznaniu uniwersytetu, świadczyły  inicjatywy, które dzisiaj możemy odczytywać jako, być może nieśmiałe, ale konkretne inicjatywy quasiuniwersyteckie. Przykładem takich działań były dwuletnie kursy naukowe, zainicjowane w styczniu 1918 roku, a prowadzone w takich dziedzinach wiedzy jak literatura polska, filozofia, historia sztuki, prehistoria, geografia itp. Organizatorzy nie ukrywali, że absolwenci tych kursów będą mieli pierwszeństwo w przyjęciu na przyszły polski uniwersytet. Warto też zwrócić uwagę na przyjęcie „uniwersyteckiego” schematu działania. Słuchacze uczęszczali na wykłady i brali udział w seminariach.  Być może z perspektywy czasu liczba słuchaczy na poszczególnych zajęciach dzisiaj nie zadziwia, ale zważywszy na tajny ich charakter to jednak są one godne uznania. Na zajęcia z historii filozofii uczęszczało 251 słuchaczy, na wstęp do filozofii – 171, na historię sztuki – 148, na geografię – 157, na prehistorię – 65, a na literaturę polską - 152[2]. Przypuszcza się, że fakt rozwiązania Towarzystwa Wykładów Naukowych ma silny związek z rozpoczęciem prac nad projektem zmierzającym do utworzenia polskiego uniwersytetu w Poznaniu. Formalnie cały proces rozpoczął się 11 listopada 1918 roku, kiedy to nastąpiło pierwsze posiedzenie Komisji Organizacyjnej Uniwersytetu Polskiego w Poznaniu. Z tego spotkania zachował się protokół sporządzony przez Józefa Kostrzewskiego. Dzięki temu możemy się dowiedzieć, że inicjatorem posiedzenia był prezes TPNP dr Heliodor Święcicki. Oprócz prezesa w spotkaniu wzięli udział dr Michał Sobeski, ks. Stanisław Kozierowski, proboszcz ze Skórzewa i dr Józef Kostrzewski, który został wybrany sekretarzem Komisji. Święcicki stwierdził w swym zagajeniu, że Towarzystwo Przyjaciół Nauk jest jedyną kompetentną organizacją, która może podjąć się dzieła organizacji polskiego uniwersytetu. Święcicki podzielił się z uczestnikami swoimi przemyśleniami dotyczącymi organizacji uniwersytetu. Najpilniej należy zorganizować wydział filozoficzny. Dodał też, że istniejący potencjał naukowy daje gwarancję maksymalnego skrócenia tego procesu. Następnie Święcicki przedstawił perspektywy utworzenia wydziału lekarskiego. Poinformował zebranych, że podjął w tej sprawie rozmowy z dr. Stanisławem Łazarewiczem i dr. Wincentym Jezierskim, członkami Wydziału Lekarskiego TPNP. Uczestnicy tego spotkania zgodzili się co do konieczności rozpoczęcia organizacji dwóch dalszych wydziałów: prawnego i teologicznego.

Czytaj też: Każdy ma swoją teczkę

Niezwykle ważną kwestią omawianą w trakcie tego posiedzenia było ustalenie fundamentalne, że nowy uniwersytet ma od samego początku charakteryzować się wysokim poziomem naukowym. Z tym wiązał się fakt pozyskania do pracy w uniwersytecie kadry o bardzo wysokich kwalifikacjach. Temu samemu celowi miały być podporządkowane starania o zapewnienie odpowiedniej bazy lokalowej.  O pewności, że pomysł na organizację polskiego uniwersytetu uda się, świadczy ustalenie tak szczególnej sprawy, jaką było wynagrodzenie dla profesorów. Profesor nadzwyczajny miał otrzymywać 8 – 12 tys. marek, a profesor zwyczajny 10 – 15 tys. marek. Członkowie Komisji podjęli uchwałę o staraniu się, aby uniwersytet zaczął pracę już w kwietniu 1919 roku. By jednak tego dokonać, należało przede wszystkim zebrać kadrę, gwarantującą wysoki poziom uczelni. Wiadomym było, że nie można było się odwołać do miejscowego potencjału, bowiem był on zbyt mały. Trzeba było szukać dalej. Tutaj trzeba podkreślić niezwykłą wręcz aktywność  Święcickiego, który niestrudzenie poszukiwał w kraju i za granicą ludzi nauki, którzy zechcieliby, mówiąc wprost, uwierzyć mu, że możliwość pracy na jeszcze nieistniejącym uniwersytecie będzie spełnieniem ich ambicji zawodowych. Misję Święcickiego utrudniał fakt, ze pozostałe polskie uczelnie były także w ogromnej potrzebie kadrowej, a renoma a przede wszystkim fakt istnienia takich uczelni jak Uniwersytet Jagielloński, Warszawski czy Lwowski powodował, że Poznań praktycznie stał w tej konkurencji na straconej pozycji. Czas pokazał, że wysiłek Święcickiego i innych członków Komisji opłacał się. Co prawda niemalże przez całe dwudziestolecie międzywojenne nazywano Uniwersytet Poznański „smarkatym uniwersytetem”, ale wydźwięk tego określenia niósł ze sobą uznanie, a nie złośliwość. 

Myślę, że w tym czasie mało było takich optymistów, którzy tak głęboko wierzyli w to, że w kwietniu 1919 roku wolna Polska na tych ziemiach stanie się rzeczywistością. Już to pierwsze spotkanie, a było ich do momentu powstania Uniwersytetu aż trzydzieści pięć, wskazuje, z jakimi problemami musieli potykać się organizatorzy tej nowej uczelni, a także jak ogromnym zaangażowaniem się wykazywali. Praktycznie rzecz biorąc, wszyscy uczyli się tego nowego uniwersytetu. Przykładem takiego problemu było poszukiwanie budynków. Rzecz  w tym, że nie chodziło o jakiś jeden budynek, lecz większą ich liczbę, a przede wszystkim takich, które mogły sprostać przypisanym im funkcjom. Kolejnym problemem był sposób finansowania uczelni. Pierwsze wydatki, które ponosiła Komisja, pokrywano ze środków TPNP, lecz na dłuższa metę było to niemożliwe. W tej sprawie trzeba było decyzji politycznych, co wobec pozostawania w dalszym ciągu pod rządami państwa niemieckiego było praktycznie niemożliwe. Sprawa ta stała się przedmiotem dyskusji w czasie trzeciego spotkania Komisji odbytego 27 listopada 1918 roku. Warto podkreślić, że niemal od początku idea powstania uniwersytetu spotkała się z dużą  akceptacją społeczeństwa, które przez cały czas wykazywało się niezwykłą ofiarnością. Jest to godne podkreślenia tym bardziej, że położenie ludności prowincji po czterech latach wojny wcale nie należało do najlepszych. Gdy dzisiaj tak łatwo mówimy o takich budynkach jak Zamek, gmach Akademii Królewskiej czy Komisji Kolonizacyjnej jako siedzibie uniwersytetu, to należy pamiętać, że w listopadzie i grudniu 1918 roku zajmowane one były przez niemieckich gospodarzy. Sytuacja ta przypominała trochę „dzielenie skóry na niedźwiedziu”. Problem ten jednak, małymi krokami, próbowano, mimo przeciwieństw, rozwiązywać tak, aby nowe jednostki organizacyjne uniwersytetu miały przysłowiowy dach nad głową. Należy w tym miejscu podkreślić zasługi dr. Kazimierza Hąci – prawnika, ekonomisty, bankowca, któremu Komisja powierzyła koordynowanie prac zmierzających do zebrania funduszów uniwersyteckich.

Zaangażowanie członków Komisji i poparcie społeczne mimo wszystko nie wystarczało. Trzeba było mocnego poparcia politycznego. Pierwszym niezwykle ważnym jego elementem była uchwała Polskiego Sejmu Dzielnicowego z dnia 5 grudnia 1918 roku „O Wszechnicę Poznańską”, w której jednoznacznie poparto dążenia Komisji o utworzenie polskiego uniwersytetu w Poznaniu.  Trzeba jednak stwierdzić, że o ile delegaci przyjęli uchwałę z aplauzem, to niektórzy członkowie Komisariatu Naczelnej Rady Ludowej podeszli do jej realizacji z rezerwą. Powodem takiego stanu rzeczy był pogląd, że polski uniwersytet na ziemiach byłego zaboru pruskiego winien powstać w Gdańsku, a nie w Poznaniu. Znowu jednak dało znać o sobie ogromne zaangażowanie członków Komisji, którzy w połowie grudnia 1918 roku ostatecznie przekonali członków Komisariatu, że to Poznań będzie najlepszym miejscem dla uniwersytetu. Był to moment zwrotny w procesie tworzenia uniwersytetu, bowiem samozwańcze grono ludzi zmierzających do stworzenia uczelni stało się organem niezwykle ważnej instytucji jaką niewątpliwie był Komisariat NRL, sprawujący funkcje rządu polskiego na terenie zaboru pruskiego. Politycznym opiekunem inicjatywy uniwersyteckiej został komisarz NRL Adam Poszwiński, któremu przypisuje się określenie Wszechnica Piastowska.

Sytuacja zmieniła się po 27 grudnia 1918 roku. Już 1 stycznia 1919 roku w  „Kurierze Poznańskim” ukazała się odezwa, podpisana przez Święcickiego, w której informuje on społeczeństwo o pracach zmierzających do utworzenia w Poznaniu polskiego uniwersytetu. Znalazł się tam także apel o zgłaszanie się wszystkich zainteresowanych pracą na nowej uczelni i przyrzeczenie o zamiarze uruchomienia jej 1 kwietnia 1919 roku[3]. Niezwykle ważną deklaracją dla przyszłości poznańskiego uniwersytetu było zobowiązanie podjęte przez  Jana Łukaszewicza, ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w rządzie Ignacego J. Paderewskiego, który zobowiązał się do finansowania przez rząd polski uniwersytetu w Poznaniu, jeżeli Komisariat Naczelnej Rady Ludowej zwróci się oficjalnie w tej sprawie. Stało się to faktem 31 stycznia 1919 roku. W dokumencie tym ujęto niezwykle ważną informację. Iż […] 30 stycznia powołaliśmy do życia wydział filozoficzny jako zaczątek polskiego uniwersytetu w Poznaniu[…][4].

Mając świadomość skomplikowanego procesu powstawania polskiego uniwersytetu w Poznaniu, podjąłem się opisania tylko niektórych tego procesu aspektów. Dzisiaj, gdy po stu latach istnienia uczelni bardzo często skupiamy się na powstawaniu kolejnych wydziałów, ich dokonaniach i przekształceniach, zapominamy bądź nie dostrzegamy, że w tym samym czasie i miejscu musiało dojść do spotkania H. Święcickiego, J. Kostrzewskiego, M. Sobeskiego i S. Kozierowskiego, by w niezwykłych okolicznościach politycznych ziścić marzenia wielu pokoleń Wielkopolan o polskim uniwersytecie w Poznaniu.

 

 

[1] M. Musielak, Heliodor Święcicki (1854-1923), Poznań 2013, s. 154.

[2] Uniwersytet Poznański w pierwszych latach swego istnienia (1919, 1919-20, 1920-21, 1921-22, 1922-23) za rektoratu Heljodora Święcickiego, red. A. Wrzosek, Poznań 1924, s. 46.

[3] „Kurier Poznański”, nr 1 z dnia 1 stycznia 1919 roku, s.3.

[4] Cytuję za tekstem pisma w Uniwersytet Poznański…, s,57.

Ogólnouniwersyteckie

Ten serwis używa plików "cookies" zgodnie z polityką prywatności UAM.

Brak zmiany ustawień przeglądarki oznacza jej akceptację.