Dr Tymoteusz Horbiński z Wydziału Nauk Geograficznych i Geologicznych, laureat Nagrody Praeceptor Laureatus pisze o tym, czym jest dla niego praca dydaktyka.
Obecnie jest to dla mnie na pewno wyzwanie. Z racji krótkiego stażu pracy w tym zawodzie (cztery lata doktoratu plus półtora roku pracy) nadal uczę się być nauczycielem akademickim. Wyzwanie to w głównej mierze opiera się na sztuce adaptacji i doskonalenia. Adaptować należy się do kolejnych grup studentów, jak i do prowadzonych zajęć. Mam to szczęście, że prowadzę zajęcia dydaktyczne zbieżne z moją pracą naukową. Dzięki takiemu połączeniu możliwe jest nie tylko doskonalenie się naukowo, lecz także dydaktycznie. Bazowanie w pracy dydaktycznej na własnych badaniach lub dobrej znajomości badań innych naukowców utwierdza studenta w przekonaniu, że prowadzący „wie, o czym mówi”.
Niewątpliwie do pozytywnych stron tego zawodu można zaliczyć inspirujący kontakt z studentami. Każda grupa zajęciowa jest wyjątkowa, co urozmaica pracę nauczyciela akademickiego. Natomiast jeżeli chodzi o wady, to nie przywiązuję do nich szczególnej uwagi. Oczywiście, można byłoby doszukiwać się negatywnych stron tego zawodu, ale moim zdaniem lepiej po prostu czerpać z niego radość.
Zobacz też: Dr Paweł Motek. Cierpliwość przede wszystkim