Dr Particia Aranha z Uniwersytetu w São Paulo wybrała Wydział Historii UAM na miejsce swojego stażu podoktorskiego. Dlaczego młoda naukowczyni badająca środkowoeuropejskich podróżników zdecydowała się na Poznań?
Dr Particia Aranha pracuje na UAM od kilku miesięcy. Wszystko zaczęło się w Brazylii od spotkania na konferencji z prof. Ewą Domańską z Wydziału Historii oraz dr hab. Timme Kraghiem, profesorem wizytującym na Wydziale Neofilologii. Dr Particia Aranha prowadzi badania związane z m.in. teorią i historią historiografii, geografią wiedzy i geografią kulturową, a są to zagadnienia, którymi zajmuje się również prof. Domańska. Będąc na stypendium w Berlinie, Brazylijka kilka razy przyjeżdżała do Poznania na sympozja naukowe organizowane przez prof. Kragha, dzięki czemu bliżej poznała uczelnię i ludzi.
- Naukowcy z mojego uniwersytetu chwalili współpracę z polskimi profesorami. Mówili: powinnaś pojechać do Ewy Domańskiej! Biorąc to wszystko pod uwagę uznałam, że UAM będzie dobrym miejscem na staż - powiedziała dr Patricia Aranha.
Warto dodać, że nasz uniwersytet ma swoją markę w Ameryce Łacińskiej (w Argentynie i Brazylii) i w Azji (szczególnie w Chinach), gdzie znane są tłumaczenia wybitnych prac profesora Jerzego Topolskiego. - Wśród krajów Europy Środkowo-Wschodniej, Polska funkcjonuje jako centrum innowacyjnej wiedzy z zakresu teorii i metodologii historii. Reprezentujący różne dyscypliny badacze z UAM są świetnymi ambasadorami naszego uniwersytetu, nawiązując kontakty, które skutkują m.in. tym, że coraz więcej studentów z Ameryki Łacińskiej przyjeżdża do nas na stypendia, a także w ramach Erasmusa, co wspiera umiędzynarodowienie uniwersytetu - wyjaśnia prof. Domańska, naukowa opiekunka dr Aranhy w Poznaniu.
Czytaj też: Nagroda "Polityki" dla absolwentki UAM
Dr Aranhę interesują podróżnicy i przyrodnicy z Europy Środkowo-Wschodniej, którzy wędrowali po Puszczy Amazońskiej, zwłaszcza na pograniczu Wenezueli, Brazylii i Gujany, tacy, jak np. Arkady Fiedler. Historyczka skonsultowała się z Markiem Fiedlerem i w Muzeum Arkadego Fiedlera w Puszczykowie poszukuje materiałów dla swoich badań: fotografii, dzienników, rękopisów, map i szkiców terenowych tworzonych przez znanego Wielkopolanina. - To moje ulubione źródła. Marek Fiedler był niezwykle pomocny udostępniając prywatne archiwum ojca. Zawiera nieocenione materiały, które pokazują, w jaki sposób podróżnicy pochodzący z różnych krajów widzieli Amazonię - wyjaśnia badaczka. Naukowczyni przygotowuje książkę, ale chce również napisać artykuł opisujący polskich podróżników w kontekście badań porównawczych.
Dla dr Aranhy naukowe relacje z Polską są ciekawsze niż z Francją, czy Wielką Brytanią, ze względu na podobieństwa. - Zarówno Polska, jak i mój kraj, leżą na peryferiach zachodnich centrów tworzenia wiedzy – mówi. - Naukowcy z państw tzw. peryferyjnych łączą się w wysiłkach, by zneutralizować dominującą stale tendencję do naśladowania tego, co dzieje się w centrum. To niezwykle ważne i moim zdaniem zmieni w przyszłości humanistykę – podkreśla dr Patricia Aranha.
W Poznaniu bardzo ujęła ją gościnność i otwartość. Gdziekolwiek prosi o konsultacje, natychmiast otrzymuje gotowość pomocy, czy to na Wydziale Historii, czy to w Bibliotece Uniwersyteckiej, czy też w Instytucie Geografii. Nie bez znaczenia jest też kulturowa bliskość Polaków i Latynosów, którzy szybko okazują ciepło ludziom. Dr Aranha na polskim ślubie znajomych czuła się niemal jak u siebie - była ceremonia w kościele, potem rodzinne przyjęcie. - Z drugiej strony oba kraje mają podobne ciemne strony - są katolickie, bardzo tradycyjne, sceptycznie nastawione do samodzielności i niezależności kobiet. Nieobce są im przekonania i zachowania seksistowskie - zauważa dr Patricia Aranha.
Jednak w Poznaniu Brazylijka czuje się bezpiecznie. Nie boi się wychodzić wieczorami z DS “Hanka”, gdzie mieszka. Po centrum porusza się piechotą, a jeśli musi gdzieś podjechać, korzysta z komunikacji miejskiej. Chwali uprzejmość Polek i Polaków i uwielbia naszą kuchnię – często je omlet z grzybami i mięsem w jednej z poznańskich restauracji.
Na UAM spędzi dwa lata. Co prawda, jej staż badawczy na Wydziale Historii skończy się w lutym, ale już wiadomo, że wraz z dwoma innymi badaczami z Brazylii będzie go kontynuowała u prof. Kragha, który otrzymał grant z Fundacji Nauki Polskiej. W jego projekcie polegającym na “szeroko zakrojonym porównaniu najważniejszych poglądów o kluczowym znaczeniu dla myślenia historycznego w tradycjach historycznych Europy, Azji i Ameryki Łacińskiej’’ uczestniczą naukowcy z trzech kontynentów; dr Aranha należy do zespołu z Ameryki Łacińskiej. W ramach stażu dr Aranha prowadzi również zajęcia ze studentami, którzy przyjechali do nas dzięki programowi Erasmus.
Dr Aranha postanowiła rozwijać swój naukowy potencjał w Europie. Niestety, uniwersytety w Brazylii znalazły się w krytycznej sytuacji. Rząd prezydenta Jaira Bolsonaro w sposób znaczący obciął budżet na badania naukowe i edukację, głównie na wydziałach humanistycznych i społecznych. - Humanistyka jest atakowana z dwóch stron: przez władzę i społeczeństwo. Społeczeństwo nie wierzy humanistom (w tym historykom), oskarża ich o tworzenie lewackiej nauki pod wpływem marksistowskiej ideologii, ufa za to ekonomistom, a także samozwańczym filozofom, którzy głoszą idee zgodne z prawicowym światopoglądem - podsumowała badaczka.