Wersja kontrastowa

Dr Izabela Schiffauer. Na rzecz zrównoważonego rozwoju...

Dr Izabela Schiffauer
Dr Izabela Schiffauer
dr Izabela Schiffauer

 

Na szczeblu UE dobiegają końca prace nad dyrektywą, która ma wprowadzić nowe obowiązki należytej staranności przedsiębiorstw w zakresie zrównoważonego rozwoju. To ważna i potrzebna inicjatywa prawodawcza, która jednak niesie ze sobą pewne ryzyko.

Przedstawiony w marcu 2022 r. przez Komisję Europejską (KE) projekt dyrektywy jest jedną z inicjatyw prawodawczych zapowiedzianych w Europejskim Zielonym Ładzie. Dyrektywa jest pokłosiem Wytycznych ONZ dotyczących biznesu i praw człowieka, które uznają indywidualną odpowiedzialność przedsiębiorstw za przestrzeganie praw człowieka. Wiele krajów, w tym Polska, opracowują Krajowe Plany Działania na rzecz wdrażania Wytycznych. Nieliczne kraje przyjęły w tym celu mniej lub bardziej ambitne ustawodawstwo. W Europie należą do nich Francja, Niemcy, Norwegia i Szwajcaria.

Przepisy unijne obejmą przede wszystkim duże firmy działające na rynku UE, MŚP jedynie pośrednio, o ile są aktywne w łańcuchach dostaw dużych firm. Przedsiębiorcy będą zobligowani wprowadzić odpowiednie procedury oceny ryzyka negatywnego wpływu swojej działalności na prawa człowieka i środowisko naturalne oraz zapobiegania takim skutkom. Przedsiębiorcy będą też ponosić odpowiedzialność prawną w przypadku wystąpienia szkód spowodowanych niedopełnieniem tych obowiązków.

Wstępne porozumienie pomiędzy Parlamentem Europejskim (PE) a Radą UE w sprawie dyrektywy zostało osiągnięte 14 grudnia 2023 r. Tym samym jest już praktycznie pewne, iż dyrektywa zostanie przyjęta wiosną 2024 r., a więc przed zakończeniem obecnej kadencji PE. Polski ustawodawca już wkrótce stanie więc przed zadaniem transpozycji nowych przepisów do prawa krajowego. Osiągnięcie porozumienia było trudne zważywszy na rozbieżne stanowiska negocjacyjne Rady i PE w kluczowych kwestiach dotyczących zakresu nowych obowiązków. W myśl zawartego porozumienia, nowe obowiązki obejmą nie tylko produkcję towarów lub świadczenie usług, lecz także częściowo działania na niższym szczeblu łańcucha dostaw, takie jak dystrybucja czy recykling. W związku z brakiem porozumienia w samej Radzie co do objęcia nowymi obowiązkami instytucji finansowych, zostały one tymczasowo wyłączone z zakresu dyrektywy. Takie rozwiązanie budzi poważne wątpliwości, ponieważ bez zaangażowania tych ostatnich trudno mówić o zrównoważonych finansach czy inwestycjach.

Poszukiwanie kompromisu za wszelką cenę zazwyczaj osłabia skuteczności regulacji. Takie sygnały pojawiały się już na etapie przygotowania projektu dyrektywy przez KE. Poszukując szerokiej akceptacji w środowisku biznesowym Komisja sięgnęła po dobrze znane instrumenty takie jak audyty, kodeksy postępowania czy klauzule umowne, słusznie krytykowane przez organizacje pozarządowe, a niekiedy nawet samych przedsiębiorców, jako nieskuteczne narzędzia zapobiegania naruszeniom praw człowieka oraz negatywnemu wpływowi na środowisko.

Dążenie do uzyskania od partnerów biznesowych zabezpieczeń umownych (tzw. umowy kaskadowe) jako jedna z form dochowywania należytej staranności de facto przenosi główny ciężar dostosowania się do nowych przepisów na dostawców i producentów. Ci ostatni nierzadko ponoszą też koszty wymaganych audytów. Brak wsparcia wyspecjalizowanych lokalnych instytucji może skutkować wykluczeniem małych producentów z łańcucha dostaw oraz pogorszeniem warunków pracy i płacy pracowników, zwłaszcza w krajach rozwijających się. Przyjęcie dyrektywy w obecnym kształcie może zatem w niezamierzony sposób pogłębiać problemy, których rozwiązanie unijny prawodawca miał na celu.

Oczywiście wiele zależy od sposobu implementacji nowych przepisów przez odpowiedzialne instytucje, w tym samych przedsiębiorców. Warunkiem właściwej oceny negatywnego wpływu, rzeczywistego lub potencjalnego, jakie działalność firmy może mieć na ludzi lub środowisko oraz w konsekwencji skutecznego zapobiegania takim skutkom, jest w pierwszym rzędzie świadomość ryzyka naruszeń praw człowieka i szkód dla środowiska. A takiej świadomości wśród polskich przedsiębiorstw niestety brakuje. Potwierdza to badanie ankietowe, jakie przeprowadziliśmy w ramach realizowanego na Wydziale Prawa i Administracji projektu badawczego finansowanego przez Narodowe Centrum Nauki. 

Bez względu na trudności, z jakimi wdrożenie nowych przepisów jest zazwyczaj powiązane, objęcie biznesu obowiązkiem respektowania praw człowieka i ochrony środowiska jest pilnie potrzebne. Skorzystają przedsiębiorcy, których model biznesowy jest już oparty o działalność społecznie odpowiedzialną, co zazwyczaj podnosi koszty produkcji lub świadczenia usług oraz skutkuje mniejszą konkurencyjnością. Takie przepisy są ważne także dla każdego z nas jako konsumentów, aby dokonywać świadomych etycznie wyborów, co w obecnym stanie prawnym jest niestety bardzo trudne, a niekiedy praktycznie niemożliwe.  

 

Czytaj też: Dr Agata Hauser. UAM pomógł prawniczkom z Afganistanu

Nauka Wydział Prawa i Administracji

Ten serwis używa plików "cookies" zgodnie z polityką prywatności UAM.

Brak zmiany ustawień przeglądarki oznacza jej akceptację.