Wersja domyślna

Europejskie Targi Nauki. Dyskusja o etyce badań naukowych

Europejskie Targi Nauki. Panel o etyce badań naukowych, fot. Władysław Gardasz
Europejskie Targi Nauki. Panel o etyce badań naukowych, fot. Władysław Gardasz

Drugiego dnia Europejskich Targów Nauki na MTP eksperci z polskich uczelni i instytucji publicznych dyskutowali na temat innowacji, etyce w badaniach naukowych oraz sztucznej inteligencji w medycynie. 

Jeden z trzech paneli, które odbyły się tego dnia, zatytułowany “Etyczne granice możliwości: odpowiedzialność w świecie badań” moderowała Prorektorka ds. nauki prof. Katarzyna Dziubalska-Kołaczyk

Prof. Ewa Gruza z Uniwersytetu Warszawskiego, przewodnicząca Komitetu Polityki Naukowej 2022–27, która ma wieloletnie doświadczenie w postępowaniach dyscyplinarnych oraz jest zaangażowana w tworzenie nowych zasad etyki akademickiej, podkreśliła skutki nieznajomości Kodeksu Etyki Pracownika Naukowego, wprowadzonego już 20 lat temu.

- Zawarte w nim zasady wykraczają poza ogólną przyzwoitość; dotyczą specyfiki zawodu naukowca, który łączy dydaktykę i badania mające realny wpływ na społeczeństwo. Dlatego nasze standardy etyczne powinny być szczególnie wysokie - powiedziała pani profesor.

Prawniczka opisała takie praktyki jak: pomijanie cytowań z powodów osobistych, dopisywanie nazwisk do kilkustronicowych publikacji, brak rzetelnych recenzji – pozytywnych ze strachu, negatywnych z zemsty – a także sztuczne powiększanie dorobku naukowego. Jej zdaniem wszystko to wypacza sens pracy naukowej i świadczy o kryzysie etyki, który przenika system. 

- Jeśli nie zaczniemy traktować etyki jako fundamentalnego elementu naszej pracy, te zjawiska będą się pogłębiać. A przecież to właśnie relacje oparte na uczciwości i odpowiedzialności powinny być podstawą życia akademickiego - dowodziła prof. Gruza.

Prof. Dziubalska-Kołaczyk uznała, że warto byłoby przypomnieć środowiskom akademickim o Kodeksie Etycznym PAN. - Na wielu uczelniach powstają własne kodeksy, podczas gdy moglibyśmy się odnieść do już istniejącego, podpisać się pod nim i działać wspólnie. Zasady, o których pani profesor mówiła, są także zawarte w Europejskiej Karcie Naukowca. Posiadanie certyfikatu HR Excellence oznacza automatyczne zobowiązanie do ich przestrzegania. Pytanie brzmi, jak bardzo ta świadomość jest obecna w naszej społeczności i co z konsekwencjami za jej brak?

Prof. Krzysztof Leja z Politechniki Gdańskiej zwrócił uwagę na nadmierne skupienie się na zdobywaniu stopni i tytułów naukowych. 

- Moim zdaniem to podejście jest całkowicie absurdalne. Stopnie naukowe powinny być efektem rzeczywistych osiągnięć naukowych, a nie celem samym w sobie. W Polsce mamy jasno określoną ścieżkę kariery: doktorat, habilitacja, tytuł profesora. Problem w tym, że często brakuje realnych osiągnięć, które powinny tę drogę uzasadniać. To nie jest wyłącznie kwestia finansowa – w innych krajach wygląda to inaczej. Upraszczam, ale chcę jasno zasygnalizować problem: dominacja stopni i tytułów nad jakością pracy naukowej jest absurdem.

Monika Mielnik-Kurek, pełnomocniczka ds. etyki akademickiej Krajowej Reprezentacji Doktorantów przedstawiła perspektywę doktorantów:

- W mojej ocenie etyka akademicka to coś więcej niż tylko unikanie naruszeń czy wykroczeń. To przede wszystkim budowanie środowiska, które jest bezpieczne i wolne od dyskryminacji – zwłaszcza dla grup mniej reprezentowanych. Chodzi o tworzenie warunków, w których możemy się rozwijać i realizować nasze obowiązki z pełnym zaangażowaniem, bez obaw, że zostaniemy niesłusznie posądzeni o działania, które nie były naszym zamiarem.

Temat ten jest nam, doktorantom, szczególnie bliski, ponieważ funkcjonujemy w ramach wielu relacji hierarchicznych — wobec dyrekcji szkół doktorskich czy promotorów. Granice tych relacji często się zacierają. Zdarza się, że promotor podejmuje decyzje w sposób autorytarny, nie zawsze mając przygotowanie etyczne do pełnienia tej roli.

Dlatego jako doktoranci podkreślamy, jak ważne jest szkolenie z etyki akademickiej – nie tylko dla nas, ale także dla całej kadry promotorskiej. Etyka powinna być obowiązkowym elementem programu szkół doktorskich. Od nas się wymaga, ale potrzebujemy też rzetelnych, wiarygodnych wzorców, z których możemy się uczyć. Nie ma nic ważniejszego niż dobre relacje międzyludzkie – to one budują jakość akademii - podkreśliła doktorantka.

Natomiast prof. Hanna Paluszkiewicz z Uniwersytetu Szczecińskiego odniosła się do poważnych naruszeń jak: przywłaszczenie autorstwa, fałszowanie wyników badań, naruszenie praw autorskich. 

- Każda informacja wskazująca na tego typu działania powinna stanowić podstawę do podjęcia postępowania. Plagiat to przecież kradzież — przestępstwo, które nie ulega przedawnieniu ani w zakresie ścigania, ani karalności. Choć ta świadomość w środowisku akademickim istnieje, często nie dopuszczamy jej do siebie. Dowodem na to są sytuacje, w których różne przewinienia — jak dopisywanie się do publikacji — są bagatelizowane lub usprawiedliwiane. 

Zdaniem naukowczyni realne wyciąganie konsekwencji może stopniowo zmieniać postawy i wzmacniać etykę w nauce.

Zobacz też: Pierwsze Europejskie Targi Nauki w Poznaniu otwarte

Wydarzenia Ogólnouniwersyteckie

Ten serwis używa plików "cookies" zgodnie z polityką prywatności UAM.

Brak zmiany ustawień przeglądarki oznacza jej akceptację.