O akcji profesora Andrzeja Gulczyńskiego informowaliśmy na bieżąco na naszym fanpage’u. Pisaliśmy na stronie uniwersyteckie.pl. Czyniliśmy tak, bo głęboko wierzymy, że słowo stanie się ciałem tak jak Muzeum UAM stanie się faktem. Czerwiec należał do prezesa PTPN i jego ekipy. Ich akcja zbierania pamiątek wydziałowych rozpisana została na przysłowiowe ,,śrubki’’. Cieszy, że para nie poszła w gwizdek i pokoje w Iuridicum powoli wypełniają się eksponatami.
- Władze uczelni zdecydowały, że będą pieniądze na opracowanie wstępnych założeń Muzeum. Jego wizualizacji i powstanie koncepcji funkcjonalno-użytkowych – mówi prof. Andrzej Gulczyński. – Rektor bardzo by chciał żeby Muzeum zaczęło działalność pod koniec 2019 roku. Według mnie będzie to trudne ze względu na liczbę osób zaangażowanych w projekt.
Koncepcja ogólna Muzeum jest. Ekspozycja będzie nas prowadziła w sposób chronologiczny po akademickim Poznaniu od Akademii Lubrańskiego poczynając przez Kolegium Jezuickie, uniwersytet jezuicki, PTPN, ale także niemieckie instytucje naukowe działające w gmachu Minusa na Uniwersytecie Poznańskim skończywszy. To będzie wstęp, bo oczywiście większość poświęcona będzie historii współczesnej. Organizatorzy chcą pokazać jak Uniwersytet wrasta w miasto i region. Nie tylko architektonicznie, ale mentalnie i intelektualnie. Część ekspozycji jest zebrana. Zmagazynowana w pomieszczeniach Iuridicum czeka na zagospodarowanie.
- Chcemy by ekspozycja opierała się na autentycznym wyposażeniu pracowni naukowych naszego uniwersytetu. By to przedmioty opowiadały jego historię – mówi prof. Gulczyński. - Czy to będą mikroskopy, czy niwelator prof. Kostrzewskiego przekazany przez prof. Hannę Kocka Krenz. Obojętnie. Narracja musi być przygotowana dla różnego odbiorcy. Od dzieci począwszy na pracownikach naukowych skończywszy.
Z czerwcowej akcji profesor jest zadowolony. Zyskał duże wsparcie z poszczególnych wydziałów UAM. Całość zbiórki prowadziły mgr Anna Wojtera i dr Dorota Mazurczak. Pracownicy opowiadali o tym co posiadają. Część eksponatów już trafiła do Muzeum, a na inne, jak w przypadku Instytutu Akustyki muzealnicy są umówieni. Jednym z najciekawszych eksponatów jest np. model sceny Teatru Wielkiego w Warszawie nad którym pracował prof. Kwiek aby poprawić akustykę. Inny, to urządzenie do przygotowywania preparatów roślinnych do mikroskopów. Są urządzenia do pomiaru dzieci, biurka profesorskie znanych naukowców, część wyposażenia ich pracowni, plany i mapy pamiętające okres zaborów. Będzie z czego wybierać. Tym bardziej, że to nie koniec akcji.
Dołącz do akcji "Pamiątki z Wydziału"
Co zebrano:
- narzędzia pracy: suwak logarytmiczny prof. Albrychta, zestawy mikroskopów, zestawy terenowe biologów m.in. prof. Marii Beiger, antropometry, pierwszy zakupiony na uniwersytecie rentgen, mierniki konstrukcji naszych pracowników…
- przedmioty które mogą stać się elementem wyposażenia np. gabinetu profesorskiego : lampka po prof. Wacławie Skuratowiczu, stare drewniane tablice kredowe, obraz namalowany przez samego prof. Aleksiewicza, stare książki, witrynki, telefon pracowników administracyjnych ze starego Chemicum, który w owych czasach owinięty był łańcuchem i ponoć tylko za zgodą dziekana można było z niego korzystać,
- trzecia grupa zebranych pamiątek to dokumenty, fotografie, odznaczenia, dyplomy, rękopisy np. po profesorze Heliodorze Muszyńskim, Denku, Gniteckim…