Pod koniec września br. na Wydziale Prawa i Administracji miał miejsce XXX Europejski Kongres Prawa Rolnego. Zgromadził ponad 130 agrarystów z wielu państw i z różnych kontynentów, zarówno naukowców, jak i praktyków, także funkcjonariuszy Komisji UE. Rok temu Wydział gościł znacznie większą liczbę uczestników XV Światowego Kongresu Prawa Rolnego, wydał księgę kongresową z prawie 70 artykułami w różnych językach. Oba wydarzenia odbiły się szerokim echem w nauce europejskiej i światowej, wpisały się też doskonale w obchody stulecia Wydziału. Dzięki nim polscy agraryści, a także Wydział oraz Katedra Prawa Rolnego kierowana przez prof. Budzinowskiego zyskały światowe uznanie. Z dziekanem WPiA prof. Romanem Budzinowskim rozmawia Jan Matecki.
Jak to się stało, że Wydział „pozyskał” organizację kongresów prawa rolnego i to rok po roku?
O organizacji kongresów w Poznaniu przesądziły czynniki subiektywne i obiektywne. Do tych pierwszych zaliczyłbym własne kontakty naukowe, członkostwo w organizacji Unione Mondiale degli Agraristi Universitari (UMAU), pełnienie funkcji wiceprezydenta w europejskiej organizacji naukowej Comitè Européen de Droit Rural (CEDR) , a także Przewodniczącego Zarządu Polskiego Stowarzyszenia Prawników Agrarystów. Te drugie natomiast wyrażają się w coraz mocniejszej pozycji polskich agrarystów w międzynarodowym ruchu naukowym, w tym w licznym uczestnictwie w konferencjach międzynarodowych (sam zorganizowałem jedenaście takich konferencji) oraz w poprzednich kongresach.
Na XV Światowym Kongresie Prawa Rolnego ( w 2016 r.) w Kostaryce padła propozycja, by następne spotkanie odbyło się w Polsce. Dał temu wyraz sekretarz generalny UMAU prof. Ulate, kierując do mnie list z gratulacjami i z podziękowaniem za udział polskich agrarystów w tym spotkaniu. Jednocześnie była tam zawarta sugestia co do miejsca organizacji następnego spotkania.
Zanim doszło do Kongresu gościliśmy prezydenta UMAU?
Tak. Wiosną ubiegłego roku przebywali w Poznaniu Prezydent UMAU prof. Leonardo Pastorino z Argentyny oraz Sekretarz Generalny prof. Angel Sanchez Hernandez z Hiszpanii. Goście z uznaniem wypowiedzieli się na temat warunków i miejsca organizacji przyszłego Kongresu, jak też zaaprobowali zgłoszony przeze mnie temat: „Współczesne wyzwania prawa rolnego między globalnością, regionalnością i lokalnością”. W rezultacie polscy agraryści, w tym poznański Wydział Prawa, po raz pierwszy byli organizatorami tego naukowego wydarzenia.
Był świat, przyszedł czas na Europę…
Na XXIX Europejskim Kongresie Prawa Rolnego zorganizowanym w Lille we Francji we wrześniu 2017 r. zgłosiłem propozycję organizacji kolejnego spotkania europejskich agrarystów właśnie w Poznaniu. Komitet Naukowy CEDRu wyraził aprobatę. Pokonaliśmy innych konkurentów, aczkolwiek pozostała mała niepewność co do ostateczności tej decyzji. Wszelkie wątpliwości w tym zakresie rozwiał Prezydent CEDRu Geoff Whittaker, który wziął udział w ubiegłorocznym XV Światowym Kongresie. Zabierając głos, zaprosił wszystkich obecnych na Europejski Kongres do Poznania. Tym samym Polska i polscy agraryści, jak też nasz Wydział Prawa, stali się po raz pierwszy organizatorami Europejskiego Kongresu. To wydarzenie zbiegło się z piętnastą rocznicą przyjęcia Polski do Unii Europejskiej oraz objęcia naszego rolnictwa mechanizmami wspólnej polityki rolnej.
Czytaj też: Światowy Kongres Prawa Rolnego
Jak poradziliście sobie z pracami organizacyjnymi, zabiegami o zdobycie odpowiednich funduszy, zapewnieniem tej całej otoczki, która służy integracji środowiska itd?
Pozyskanie wymienionych kongresów było niewątpliwie sukcesem, ale prawdziwe wyzwanie stanowiła ich organizacja, w tym zgromadzenie odpowiednich funduszy. Opłaty kongresowe nie mogły być zbyt wysokie, znaczną większość środków, wcale niemałych, udało się uzyskać od różnych sponsorów. Chciałbym wyrazić uznanie, a jednocześnie podziękować Panu Antoniemu Gulińskiemu i jego zespołowi z Biura Organizacji Konferencji PPNT za ogromny wkład pracy w zorganizowanie Kongresów, zaangażowanie i profesjonalność.