Wersja domyślna

Prof. Bianka Rolando. Nauka ma w sztuce sprzymierzeńca

Prof. Bianka Rolando, fot. Władysław Gardasz
Prof. Bianka Rolando, fot. Władysław Gardasz

Z prof. UAM Bianką Rolando, wykładowczynią na WPA w Kaliszu, artystką sztuk wizualnych, poetką, o której post na naszym profilu facebookowym w ciągu trzech dni miał 211 tys. wyświetleń, rozmawia Ewa Konarzewska-Michalak. 

 

Jak odnalazła się pani w pracy na Wydziale Pedagogiczno-Artystycznym w Kaliszu? 

– Trzy lata temu trafiłam do fantastycznego zespołu na WPA w Kaliszu, obejmując kierownictwo Pracowni Rysunku. Szybko weszłam w rytm pracy artystyczno-akademickiej, wystaw, organizacji i udziału w konferencjach czy recenzji doktoratów. Faktycznie, wydziały artystyczne na uniwersytetach różnią się od prowadzonych na akademiach sztuk pięknych. Pierwsza różnica to powiązanie procesów artystycznych z badawczymi, druga wiąże się z wymiarem edukacyjnym – to większy nacisk na powiązanie kształcenia plastycznego z inną specjalizacją, np. pedagogiczną. W perspektywie międzynarodowej – wydziały artystyczne są obecne na renomowanych uczelniach badawczych, wystarczy wymienić MIT czy University of Oxford. Sztuka jest obecna w zainteresowaniach wielu dyscyplin praktykowanych na naszym uniwersytecie. Mam okazję o tym rozmawiać z kolegami reprezentującymi inne dziedziny – filologię, filozofię czy prawo – i widzę, jak wiele ciekawych kontekstów wnosi sztuka, ale i jak wiele wnoszą te dyscypliny także dla nas, praktyków sztuki. 

 

Jakie wartości chce pani przekazać studentkom i studentom? 

– Staram się przekazywać nie tylko umiejętności, ale także uważnie towarzyszyć młodym ludziom w ich poszukiwaniach twórczych. Kieruję się zasadą przekazywania otwartości poznawczej, której uczy sztuka. Temu mają służyć kompetencje komunikacyjne wyrażone w technikach plastycznych. Nasz absolwent nie tylko powinien wynieść umiejętności profesjonalne, ale także być osobą dojrzale i samodzielnie myślącą, z czym wiążą się zdolności werbalizacji, analizy czy oceny. Sztuka jest pomostem między doświadczeniem wewnętrznym a światem, drugim człowiekiem, uczy nie tylko wyrażania siebie, ale i zrozumienia innych. W programie Pracowni Rysunku wprowadziłam elementy visual storytellingu, wizualnej opowieści, niezależnie czy to jest rysunek, plakat lub komiks. To także podstawa dla przyszłej pracy zawodowej absolwentów, głównie w branży kreatywnej.  

 

Jak się pani współpracuje z młodym pokoleniem? Niektórzy wykładowcy narzekają, że nie jest tak dobrze przygotowane do studiów jak te wcześniejsze.  

– Trudno generalizować, z doświadczenia wiem, że studentów ocenia się indywidualnie: wiedzę, rozwój, pracę, ale i możliwości. Staram się wydobywać ze studentów to, co mogą sami dać najlepszego. Zachęcam ich do budowania pewności siebie, ale też krytycznego myślenia. Studenci, widząc, że ktoś się z nimi dzieli pasją poznawczą, poszukiwaniami naukowymi i artystycznymi, mogą się tym zarazić, więc wiele zależy od nas. Jeśli pytamy, kim jest student, to powinniśmy również zapytać: kim powinien być profesor? Myślę, że ważną sprawą jest jego osobowość oraz autentyczność, to działa i rezonuje w młodym człowieku. 

 

Jest pani zarówno artystką sztuk wizualnych, jak i poetką. Co dla pani jest punktem wyjścia w twórczości: słowo czy obraz? A może pani zdolności tworzą całość? 

– Wiele lat temu podjęłam decyzję o połączeniu twórczości wizualnej z literacką. Nie muszę rozdzielać moich fascynacji, bo zarówno w literaturze korzystam często z doświadczeń kształtowania obrazu, jak i odwrotnie. Literatura jest dla mnie istotnym zapleczem konstruowania kontekstów dla sztuki, ale też dla różnych metod, którymi się dzielę ze studentami. Przyszłość sztuki leży w łączeniu z nauką i otwartością poznawczą. 

 

W zeszłym roku była pani na miesięcznej rezydencji w Yuan Museum w Pekinie. Jak do tego doszło? 

– Faktycznie, rok 2024 był dla mnie bardzo intensywny. Zrealizowałam indywidualną wystawę w galerii Foksal, która była połączona z publikacją książki, readerem o mojej twórczości, z tekstami filologów i historyków sztuki (pt. „Podwójna podróż”). Właśnie od Foksalu zaczęła się współpraca z Chińczykami. Wystawę obejrzeli niezależni kuratorzy z Chin. Spodobało im się połączenie poezji i sztuki jako możliwości pewnego sygnału i znaku, czyli kaligrafii i komunikatu wizualnego, bliskiego ich wrażliwości. Zostałam zaproszona przez kuratora pana Songa Tao do Pekinu. Wszystko bardzo szybko się wydarzyło. Przez miesiąc stworzyłam 10 wielkoformatowych obrazów na wystawę. Rezydencja była nie tylko bardzo intensywną pracą, ale także przygodą wejścia w chińską kulturę. Prace zostały pokazane w pięknym architektonicznie Yuan Museum w Pekinie, to ważne miejsce dla współczesnej sztuki w Chinach. Wystawa „Podwodny pałac” spotkała się z dobrą recepcją, a część prac była kilka miesięcy później wystawiana w Szanghaju. 

 

Ostatnio było głośno o projekcie zainicjowanym przez amerykańską artystkę Alexandrę Grant. Uczestniczyła w nim pani wraz z innymi polskimi poetkami, m.in. Olgą Tokarczuk. Post o tym wydarzeniu na naszym FB miał ponad 211 tys. wyświetleń. W jaki sposób dokonano wyboru osób do projektu? 

– Artystka Alexandra Grant poszukiwała współczesnych poetek polskich do projektu „Everything belongs to the Cosmos”. Zostałam wybrana wraz z czterema autorkami: Olgą Tokarczuk, Krystyną Dąbrowską, Julią Fiedorczuk, Urszulą Zajączkowską – ostatnie dwie poetki również są profesorkami. Nasze wiersze były wplecione w prace wizualne Alexandry. Dwa lata temu napisała ona esej do prestiżowego brytyjskiego czasopisma „The Philosopher”. Alexandra wybrała mój wiersz jako wstęp do tego eseju, co było dla mnie wyróżnieniem. Oprócz tego, że jest artystką, potrafi bardzo dobrze posługiwać się słowem. 

 

Jak w praktyce wyglądała współpraca? Czy Alexandra Grant korzystała z wcześniej napisanych prac, czy musiały panie napisać nowe teksty? 

– Otrzymałyśmy pulę haseł, które miałyśmy rozdać między sobą. Wybrałam hasło „ciemność”, atrybut kosmosu, choć trudny do pierwszego zobrazowania za pomocą słowa. Nasze wiersze zostały przetłumaczone przez Antonię Lloyd-Jones, później Alexandra je interpretowała wizualnie.  

 

Żyjemy w czasach intensywnego rozwoju sztucznej inteligencji. Twórcy mają w związku z tym wiele obaw. Jak pani widzi tę sytuację? 

– AI jest wyzwaniem zarówno dla sztuki, jak i dla kształcenia akademickiego. Rok temu na UAM odbyła się bardzo ważna konferencja o zmianie, jaką niesie AI w edukacji. Z jednej strony sztuka rozwija się wraz z nowymi technologiami, otwierając nowe możliwości rozwoju. Z drugiej strony nie maleje zapotrzebowanie publiczności na sztukę tworzoną narzędziami klasycznymi, malarstwo przeżyło już niejedne obwieszczenie swojej śmierci. Sztuka opiera się na doświadczeniu analogowym oraz prawdzie w wyrażeniu siebie czy swojej wizji świata – czyli tworząc sztukę, trzeba sięgnąć do tego, co unikalne u twórcy. AI natomiast narzuca nam schematy wyprodukowane przez algorytm, co prowadzi do wszechobecności nieautentyczności, schematyzacji estetycznej – czyli czegoś zupełnie sprzecznego z naturą sztuki. W tym upatrywałabym właśnie zagrożenia AI. Z perspektywy akademickiej – uniwersytet jako instytucja rozwijająca człowieka ma w sztuce sprzymierzeńca. Z pewnością jednak wpływ AI na kształcenie, badania i twórczość ciągle jest in statu nascendi, musimy zatem zachować interdyscyplinarną czujność i elastyczność w tworzeniu odpowiedzi edukacyjnej, by z jednej strony nie zostać w tyle, z drugiej natomiast nie poddać się trendom, które zmarginalizują naszą kreatywność i wepchną nas na pozycję biernych odbiorców algorytmów. Niedawno oprowadzałam studentów po jednej z wystaw w Muzeum Narodowym w Warszawie. Oglądanie sztuki w realu, z możliwością wymiany komentarzy, śledzenia reakcji oglądających, jest na szczęście jeszcze cały czas bezkonkurencyjne. 

 

Wystawy Bianki Rolando w 2025 r. 

W Fundacji Genshagen Trójkąta Weimarskiego w Niemczech do końca roku można oglądać wystawę zorganizowaną z okazji prezydencji Polski w Radzie UE. Prof. Ronaldo reprezentuje w Fundacji nasz kraj jako artystka. Ekspozycja malarska zatytułowana „Pieśni przydrożne” łączy się z motywami transformacji i przemiany (zob. https://www.stiftung-genshagen.de/veranstaltungen/veranstaltungen-2024-1/kuku/default-574bb25bf4/).  

W maju, również w związku z prezydencją, jej prace zostaną pokazane w Ambasadzie RP w Pekinie. 

6-28 lutego w Galerii Sztuki im. Jana Tarasina w Kaliszu trwa wystawa indywidualna „Źródlane bębny śpiewają szczelinę”. Oprócz obrazów zaprezentowane są instalacje związane z kontekstem poetyckim. 

 

Ostatnie książki Bianki Rolando 

W 2024 r. profesor opublikowała tomik poetycki „Absyda” (wyd. WBPiCAK) oraz książkę „Nasze Zakopane” o artystach i artystkach Zakopanego (wyd. Bosz).  

Reader o sztuce i literaturze Bianki Rolando „Podwójna podróż” (wyd. IKM – Galeria Foksal, red. Katarzyna Krysiak). 

Zobacz też: WP-A UAM w Kaliszu. Wydziałowa mozaika

Nauka Wydział Pedagogiczno-Artystyczny w Kaliszu

Ten serwis używa plików "cookies" zgodnie z polityką prywatności UAM.

Brak zmiany ustawień przeglądarki oznacza jej akceptację.