Lewitujące piłeczki, grające rury, armatki i półkule magdeburskie - inauguracja Poznańskiego Festiwalu Nauki i Sztuki zapowiada się naprawdę ciekawie. 22 kwietnia na dziedzińcu Urzędu Miasta swoją kolejną edycję zainauguruje najbardziej akademicki i jeden z najstarszych festiwali w Poznaniu. Już od 21 lat mieszkańcy Poznania i okolic mogą „naocznie” i „nausznie” przekonać się, co tak naprawdę kryje się za hasłem „akademicki Poznań”. A będzie gwarnie, kolorowo i, przede wszystkim, naukowo i z przytupem. Bo nauka to wielka przygoda.
Tegoroczna inauguracja odbędzie się pod hasłem „Lewitujących piłeczek”. Zespół Pracowni Demonstracji i Popularyzacji Fizyki UAM pod dowództwem prof. Grzegorza Musiała ma już zgromadzony na tę okazje odpowiedni sprzęt: dmuchawy do liści, piłki w różnych rozmiarach, zadymiarkę i inne. Wszystkie te rekwizyty posłużą do wyjaśnia zjawisk fizycznych, które dobrze znamy z życia codziennego.
Proste rury będą grały jak piszczałki w organach. Z efektem półkul magdeburskich zetknął się każdy, kto chociaż raz musiał zmielić mięso lub kawę w młynku przyczepionym do stołu na przyssawkę. Wiemy zatem dobrze, jak trudno taką maszynkę oderwać od stołu, czy blatu w kuchni. W niedzielne przedpołudnie dowiemy się, dlaczego jest to takie trudne…
Prawo Bernoulliego natomiast można zademonstrować na przykładzie suszarki i piłeczki pingpongowej. Jeśli uruchomimy suszarkę i skierujemy w górę, a w jej strumieniu umieścimy piłeczki, to intuicja podpowiada nam, że strumień powietrza powinien ją wyrzucić na zewnątrz. Na środku strumień ma największą prędkość, a im bardziej na zewnątrz, tym prędkość ta się zmniejsza, więc teoretycznie piłeczka powinna być wypychana na zewnątrz. Tak się jednak nie dzieje. Dlaczego? O tym również usłyszymy na dziedzińcu Urzędu Miasta.
Praktyczne zastosowanie tego prawa dobrze obrazuje powiedzenie „złapać wiatr w żagle” i wykorzystywane jest w … lotnictwie. Dzięki tym zjawiskom samolot unosi się w powietrzu. Unosić mogą się też inne przedmioty np. płaski dach domu. Jeżeli wyobrazimy sobie wiatr, który wieje z prędkością 100 km/h, to każdy metr kwadratowy dachu odrywany jest z siłą równą ciężarowi 50 kg. To tak, jakby worek cementu odrywał każdy metr kwadratowy tego dachu. Prawda, że działa to na wyobraźnię?
Tymczasem na inauguracji w ruch wprawione zostaną piłeczki. A w eksperymencie wzorem ubiegłego roku udział wezmą rektorzy szkół wyższych, którzy w asyście prezydenta miasta oficjalnie otworzą Festiwal.
Inauguracja to również atrakcje w namiotach, gdzie zaprezentuje się osiem największych uczelni Miasta Poznania oraz Laboratorium Wyobraźni. To także atrakcje związane z grą miejską, która tradycyjnie rozgrywa się w przestrzeni Starego Rynku. Specjalnie na tę okazje swoje drzwi otworzą cztery największe poznańskie muzea, wspomagane przez pracowników UAM. Odbędą się tam warsztaty i pokazy, za udział w których uczestnicy zbierać będą pieczątki. „Edukacyjne tajemnice Ratusza, czyli czego można dowiedzieć się odwiedzając fyrtel poznańskich koziołków” - przygotował Wydział Studiów Edukacyjnych; „Slaviada”, czyli Slawistyczny turniej nawiązujący formą do koncepcji znanej i lubianej Familiady – to pomysł Wydziału Filologii Polskiej i Klasycznej - warsztaty odbywać się będą w Muzeum Sztuk Użytkowych na Wzgórzu Przemysła. „Kurs kryptologii: zadania z szyfrowania i deszyfrażu” – to propozycja Wydziału Historycznego, który zagości w Muzeum Wojskowości, natomiast o tym, co w kulturze piszczy– opowiadać będzie Wydział Nauk Społecznych w Muzeum Archeologicznym
Atrakcji na inaugurację jest wiele, pamiętajmy jednak, że niedziela to przedsmak tego, co wydarzy się w trakcie pięciu kolejnych dni. Festiwal bowiem potrwa do 26 kwietnia, a o program każdego z tych festiwalowych dni zadbały największe uczelnie wyższe miasta Poznania. Wydarzeń zatem nie zabraknie i jeszcze jedna rzecz nas nie zaskoczy a mianowicie pogoda, bo jak zapowiadają organizatorzy – na zakończenie pokaz uniwersyteckich fizyków rozpłynie się w wielkiej mgle.
Czytaj też: Odliczamy. Już za 10 dni Festiwal Nauki i Sztuki