Studenci bez Granic już piąty rok wyjeżdżają zagranicę, by pomóc szkołom, które borykają się z trudnościami edukacyjnymi. Proponują aktywizujące, twórcze metody nauczania języka angielskiego.
Na ich lekcjach nie sposób się nudzić. Zapraszają najmłodszych do zabawy z Chustą Klanza, klockami Lego Education, muzyką, wyczarowują rzeczy z papieru i innych materiałów plastycznych – wszystko, czego dzieci nie mają na co dzień.
- Prowadzimy też zajęcia z nauczycielami, podczas których pokazujemy im wiele możliwości wykorzystania tych materiałów, aby mogli z powodzeniem korzystać z nich w przyszłości – informuje Katarzyna Bogucka, koordynator projektu. - Zawsze chętnie też wymieniamy się doświadczeniami z zakresu edukacji i uczymy się od nich.
Do tej pory byli w Tanzanii, Paragwaju, Indonezji i Nepalu. 8 sierpnia żacy jadą na Madagaskar - zatrzymają się w Ambohidratrimo, 15 kilometrów od stolicy wyspy. Będę prowadzić zajęcia w szkole Saint Joseph College, która znajduje się pod opieką Fundacji "Ankizy Gasy - Dzieci Madagaskaru". Odwiedzą również dom dziecka oraz inne szkoły pozostające pod opieką fundacji, również te znajdujące się w buszu.
Studenci zarówno uczą, jak i prowadzą badania dotyczące aspiracji dzieci i młodzieży z różnych stron świata. Rozmawiają z dziećmi, analizują zdjęcia będące ilustracją do udzielonych wypowiedzi. Uczniowie na ich prośbę budują swoje marzenia z klocków lego - domy, miejsca pracy, rodzinę, i inne rzeczy których pragną. W tym roku studenci będą poznawać tradycyjne zabawy najmłodszych na Madagaskarze, ich zwykły dzień i porównywać z dniem polskich rówieśników.
Projekt nie mógłby się udać bez pieniędzy. Każdą edycję wspierają władze rektorskie i dziekańskie wydziałów UAM, na których studiują uczestnicy. Studenci pozyskują też sponsorów. W tym roku inicjatywę wspomagają: Fundacja AMICIS z Wronek, firma Steico, Piórex, Club Rotary z Wolsztyna, AKCES Edukacja oraz Gmina Kostrzyn.
Zobacz: Studenci naprawdę bez granic
- Zorganizowaliśmy także zbiórkę materiałów papierniczych MADA-WYPRAWKA, która przeszła nasze najśmielsze oczekiwania! W środę odbyło się liczenie wszystkich rzeczy i okazało się, że łącznie zebraliśmy niemalże 4 tysiące. Mamy nadzieję, że zmieścimy to wszystko do walizek. Wsparcie, jakie otrzymujemy, jest naprawdę nieocenione i bardzo motywuje do podejmowania dalszych działań - podsumowuje Katarzyna Bogucka.