Być może jesteśmy ostatnim pokoleniem, które może podziwiać lodowce... na równiku. A z topnieniem lodowców giną ekosystemy, których naukowcy nie zdążyli jeszcze poznać - ostrzega dr Krzysztof Zawierucha, który na lodowcu z Ugandy odkrył nowe gatunki niesporczaków.
Lodowce występują nie tylko w rejonach polarnych, ale i w strefie równikowej - na najwyższych wzniesieniach Tanzanii (Kilimandżaro), Ugandy (Ruwenzori), Kenii (Kenia), Nowej Gwinei (Puncak Jaya), Kolumbii (Nevado del Huila) czy Ekwadoru (Antisana).
"Nasi przodkowie w Afryce widzieli ośnieżone i oblodzone szczyty. Być może jednak jesteśmy ostatnim pokoleniem, które te lodowce ma szanse oglądać, a przede wszystkim zbadać co na nich żyje. Lodowce równikowe znikają wyjątkowo szybko i któż to wie, być może cywilizacja nie doczeka się następnych. Albo następne lodowce – nie doczekają cywilizacji" - mówi w rozmowie z PAP dr Krzysztof Zawierucha, biolog i ekolog z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Czytaj także: Niesporczaki pomogą skolonizować Marsa?
Powołuje się na badania glacjologów, z których wynika, że lodowce w Ugandzie zniknąć mogą już w ciągu 5 lat, na Kilimandżaro - za dwie - trzy dekady, a o kilka dekad dłużej wytrzymają lodowce w Ekwadorze czy na Nowej Gwinei. Dr Zawierucha - powołując się na publikacje o dynamice lodowców równikowych - podsumowuje, że lodowce te znikają ze względu na wzrost temperatury, ale także inne konsekwencje globalnych zmian jak np. zmiany w ilości opadów czy wilgotności powietrza.
"Ten artykuł ma sprowokować dyskusję i działanie. Lodowiec to też jest czyjś dom! To miejsce życzliwe m.in. organizmom takim jak sinice, algi, pierwotniaki, mszaki, ale i bezkręgowce: niesporczaki czy wrotki. A od organizmów, które go zamieszkują, możemy się sporo nauczyć! Chociażby tego, jak przetrwać w ekstremalnych warunkach. Wiedza na ich temat może rzucić nowe światło na wciąż intensywnie badane rozmieszczenie zimnolubnych gatunków” - mówi. Dodaje, że ponadto, te niewielkie już lodowce, zaopatrują w wodę strumienie, które także są domem dla wielu grup wyjątkowych bezkręgowców.
Według niego trzeba zebrać próbki jak największej liczby organizmów z tych niedostępnych terenów nie tylko po to, by je poznać i opisać, ale i po to, by je przechować do badań dla przyszłych pokoleń, które dysponując coraz to nowszymi technikami badawczymi, nie będą miały szansy, zbadać tych organizmów w warunkach naturalnych.
Czytaj więcej na stronie Nauka w Polsce