Wersja kontrastowa

Prof. Cywińska. Sytuacje trudne w okresie dzieciństwa

Fot. archiwum prof. Cywińskiej
Fot. archiwum prof. Cywińskiej

– We współczesnym – niezwykle zróżnicowanym – świecie paląca wydaje się potrzeba „wychowania do konfliktów”, i to już we wczesnym dzieciństwie, tak aby sprzeczności pojawiające się między nami przybierały postać konstruktywnego sporu, a nie działań wojennych – mówi prof. Małgorzata Cywińska z Zakładu Pedagogiki Dziecka, organizatorka konferencji „Sytuacje trudne w okresie dzieciństwa”. 

 

Wydarzenia ostatniego roku pokazują, że nie jesteśmy w stanie uchronić dzieci przed trudnymi doświadczeniami. Jak zatem z nimi o tym rozmawiać?

 

– Wojna na Ukrainie jest dramatem, który budzi niepokój, i to nie tylko u dzieci. Potęgują go przekazy medialne ukazujące okrucieństwo wojny. Często w rodzinach podejmujemy dyskusję na ten temat. Obrazy wojny, o których rozmawiamy, mogą rodzić w dzieciach wiele pytań i obaw. Ten trudny emocjonalnie temat powinien być przepracowany z dzieckiem przez rodziców, opiekunów, a więc przez osoby dające mu poczucie bezpieczeństwa i oparcie. W rozmowie z dzieckiem pamiętajmy, aby wysłuchać go z uwagą i odpowiadać rzeczowo na pytania. Przekazujmy prawdziwe informacje, tłumaczmy, ale w sposób dostosowany do możliwości poznawczych dziecka. Nie poruszajmy kwestii dotyczących naszych własnych obaw, niepokojów, nie intensyfikujmy tych emocji, bowiem ich nagromadzeniu dziecko może nie podołać. Rozmawiajmy z nim na temat przeżywanych przez nie emocji w związku z zaistniałą sytuacją, nazywajmy je, rozważajmy wraz z dzieckiem różne sposoby radzenia sobie z nimi. Analizujmy też możliwe sposoby udzielenia pomocy, wsparcia dzieci znajdujących się w dramatycznym położeniu, na przykład poprzez włączenie się dziecka wspólnie z rodzicem lub z koleżankami, kolegami w określone działania charytatywne, wolontariackie, zbiórki przedmiotów, zabawek. Dodam jeszcze, że tego rodzaju rozmowy są dla dziecka szkołą emocjonalnego kształcenia, rozwijania jego świadomości emocjonalnej, umiejętności kontrolowania emocji, rozwijania empatii – współodczuwania, kształtowania zachowań prospołecznych. Mogą one też stanowić asumpt do pogłębienia relacji z dorosłym – rodzicem, nauczycielem, wychowawcą.

 

Jakie jeszcze traumatyczne zdarzenia mogą wpłynąć na rozwój dziecka?

 

– Szczególnie trudnym wydarzeniem w życiu dziecka, oprócz oczywiście ciężkiej choroby czy śmierci w rodzinie, są konflikty interpersonalne występujące w relacjach między rodzicami, poprzedzające często ich separację i rozwód. Z moich badań wynika, że kłótnie rodziców są wskazywane przez dzieci jako jedno z najbardziej traumatycznych wydarzeń w ich życiu. Wynika to zapewne z eskalacyjnego charakteru tych konfliktów, z intensywności zachowań agresywnych w nich występujących. Dzieci opowiadają, że ich rodzice krzyczą na siebie, obrażają się nawzajem, często dochodzi też do przemocy, której są świadkami. To są bardzo przejmujące historie. Wachlarz emocji, których doświadczają dzieci, jest bardzo szeroki: od strachu przed agresją rodziców, ich rozstaniem, po poczucie chaosu i wynikające z niego zachwianie poczucia bezpieczeństwa oraz osamotnienie. 

 

Obecność przemocy w domu sprawia, że wzorzec sytuacji konfliktu, z którym stykają się dzieci, nie będzie stanowił dla nich pozytywnego punktu odniesienia do sytuacji trudnych, w których w przyszłości się znajdą. A mówiąc najprościej, dzieci, które doświadczały agresji, widziały ją w relacjach swoich bliskich, same mogą ją często stosować w sytuacjach konfliktowych, nie tylko w dzieciństwie, ale także w dorosłym życiu. 

 

 

Często rodzice, przechodząc kryzys w związku, ukrywają ten fakt przed dziećmi. Uważa pani, że to dobre rozwiązanie?

 

– Napięcia związanego z kryzysem nie da się tak po prostu ukryć. Z reguły uruchamia on całą paletę emocji od złości, gniewu poprzez rozczarowanie, żal i smutek. Często zaburza typowy dla danej rodziny rytm dnia. Może to być widoczne w unikaniu się wzajemnym, niechęci do spotkań we wspólnym gronie, w sprzeczkach, a przede wszystkim w ochłodzeniu relacji między rodzicami. Nie sądzę, aby takie sytuacje nie zostały zauważone przez dzieci, które przecież są bystrymi obserwatorami otaczającej rzeczywistości.

 

Czy takie sytuacje traumatyczne mogą nas budować, mogą mieć wymiar pozytywny? 

 

– Tak, jak najbardziej sytuacje trudne mogą mieć charakter rozwojowy. Wiele dzieci potrafi poddawać je pozytywnemu przewartościowaniu, poznawczemu przekształcaniu. W trakcie jednego z moich wywiadów dziewczynka zauważyła, że na przykład gdy idzie się po dużej, niebezpiecznej rozpadlinie, to z jednej strony czuje się strach, ale z drugiej można podziwiać piękne widoki, a pewien chłopiec powiedział, że mimo lęku z powodu bycia samemu w domu można też nauczyć się czegoś nowego. Podobnie rozwojowy wymiar mają konflikty międzydziecięce. Rozstrzygnięcie sporu wymaga panowania nad własnymi emocjami, poszukiwania możliwości kontaktu z drugą stroną, nauczenia się pewnych strategii życiowych prowadzących do konsensusu i wypróbowywaniu ich efektywności. A poszukiwanie i znajdowanie strategii prowadzących do pogodzenia się z partnerem sprzyja rozwijaniu u dzieci poczucia kompetencji i skuteczności w działaniu, które z kolei warunkuje poziom ich samooceny. Sprzeciw występujący w konflikcie między dziećmi daje im natomiast sposobność stykania się z innym niż swój punktem widzenia, spostrzegania sytuacji społecznej z perspektywy innych osób i koordynowania tych perspektyw, co przyczynia się do rozwoju u nich decentracji poznawczej. Wiele dzieci w młodszym wieku szkolnym – jak wynika z moich badań – rozumie znaczenie sytuacji trudnych w ich życiu, rozumie sens pokonywania trudności. Potrzebuje jednak w tym zakresie wsparcia refleksyjnego dorosłego – rodzica, nauczyciela. 

 

Nasza rozmowa odbywa się przy okazji konferencji „Sytuacje trudne w okresie dzieciństwa”, która odbyła się w marcu na WSE. Czy mogłaby pani ją podsumować? 

 

– Gdybym miała szukać jakiegoś wspólnego głosu wybrzmiewającego z referatów, których wysłuchaliśmy, to byłaby to potrzeba kształtowania „kultury konfliktu”, i to już od najwcześniejszego okresu życia jednostki. Wyrażałaby się ona w rozwijaniu u dzieci kompetencji dotyczących podmiotowo-dialogowego, konstruktywnego rozwiązywania kwestii spornych. 

 

Ale w wypowiedziach wielu prelegentów podnoszona była też potrzeba poszerzania świadomości dorosłych – nauczycieli, rodziców – na temat zarządzania sytuacjami trudnymi w świecie dziecka, zwracania uwagi na znaczenie tych sytuacji w okresie dzieciństwa oraz uczenia dzieci tolerancji dla odmienności, różnicy i wiedzy o stronniczości. 

 

zob. też Prof. Katarzyna Waszyńska. Kryzys psychiczny wywołany wojną

Nauka Wydział Studiów Edukacyjnych

Ten serwis używa plików "cookies" zgodnie z polityką prywatności UAM.

Brak zmiany ustawień przeglądarki oznacza jej akceptację.