Dr Mariusz Szynkiewicz jest przekonany, że ruch studencki na UAM ma ogromny potencjał. Jako nowy koordynator ds. kół naukowych ma wiele pomysłów na to, jak go wykorzystać. Zaczyna jak każdy dobry menadżer – od sprawdzenia sił i środków.
Podobno doliczył się pan ponad 200 kół naukowych na UAM?
Mówi pani o wstępnych danych. W tej chwili jesteśmy w procesie weryfikacji tej liczby. Jeśli mówimy o aktywnych kołach i sekcjach kół, powiedziałbym, że jest ich dziś ok. 190. Tyle tylko, że jest to zjawisko dynamiczne. Jedne koła zamykają się, o powstaniu innych dowiadujemy się w momencie ich rejestracji i zatwierdzenia przez prof. Joannę Wójcik, prorektora UAM, stosownych dokumentów. Liczba kół jest więc płynna. Na to nakłada się kwestia zdefiniowania pojęcia koła naukowego i relacji kół do innych form aktywności studenckiej. W strukturze UAM funkcjonuje wiele inicjatyw, które nie wpisują się w tradycyjną definicję koła, a jednak istnieją i robią dużo dobrych, ciekawych i potrzebnych z perspektywy uniwersytetu rzeczy. Myślę tu np. o działającym przy uczelni teatrze akademickim Granda. Kolejne zagadnienie, z jakim musieliśmy się zmierzyć, to fakt, że na UAM funkcjonuje sporo kół, które podzielone są na sekcje, a te prowadzą swoją odrębną działalność. Tak jest np. na Wydziale Historycznym czy na anglistyce. Natomiast w innych jednostkach, np. na Wydziale Chemii, działa jedno skonsolidowane koło, pracujące w ramach jednej zwartej struktury. Więc, jak pani widzi, różnorodność jest duża i chcielibyśmy ją uchwycić, przygotowując nową stronę internetową. Chcemy, aby znalazły się na niej wszystkie dane i mamy ambicję na bieżąco je aktualizować. A tak na marginesie, mała ciekawostka historyczna: mamy na Wydziale Biologii oraz na Wydziale Filologii Polskiej i Klasycznej koła, które są rówieśnikami naszego uniwersytetu i działają od 1919 r.
Co znajdziemy na tej stronie?
Mówię: strona, ale to tak naprawdę zakładka funkcjonująca w ramach domeny amu.edu. Mają być na niej te pełne informacje o działających na UAM kołach naukowych i sekcjach. Informacje te poprzedzimy preambułą, w której zdefiniujemy, co rozumiemy pod pojęciem koło naukowe, a co inicjatywa studencka – cały czas myślimy nad tym, jak precyzyjnie nazwać tę drugą kategorię.
Informacje będą uszeregowane według wydziałów. Po kliknięciu w odpowiednią ikonkę pojawi się lista działających kół i sekcji. Podstrony jednostek opatrzone będą pakietem podstawowych informacji: nazwa koła, sekcje, które działają w jego ramach, imię i nazwisko koordynatora, aktualny adres mailowy, czas powstania koła oraz link do strony internetowej lub profilu na Fb. Osobiście przejrzałem praktycznie wszystkie działające strony, one naprawdę żyją, na bieżąco są na nich zamieszczane informacje. Chciałbym, aby student, który zainteresowany jest pracą w kole, na naszej stronie znalazł wszelkie potrzebne informacje. Do tego, tak jak już wspomniałem wcześniej, chciałbym, aby znalazły się tam też informacje dotyczące szerzej rozumianego „ruchu studenckiego”.
Czyli teatry studenckie, radio, czasopisma…
Tak, część z naszych kół realizuje się w szerszym niż tylko naukowym wymiarze - na tyle wartościowym, że warto ująć go w ogólnym zestawieniu. O Teatrze Granda już mówiliśmy, ale są i inne koła teatralne, jak chociażby działające przy WSE Studenckie Koło Literacko-Teatralne "Dygresja", czy media informacyjne na WNPiD produkujące programy radiowe oraz telewizyjne. Licznie reprezentowane są również czasopisma studenckie, często o liczącej dziesiątki lat tradycji. To są zjawiska, które nie powinny nam umknąć, ponieważ pokazują potencjał, jakim dysponujemy. Na UAM studenci mogą nie tylko realizować program studiów oraz angażować się w działalność naukową kół, ale również poszerzać swoje umiejętności praktyczne. Tak jest chociażby w przypadku osób związanych z Radiem Meteor czy Studencką Poradnią Prawną w ramach Wydziału Prawa i Administracji .
Wspomniał pan o preambule, która ma opisać różnorodność działalności naukowej studentów. Jak pan tę różnorodność rozumie?
Koła naukowe – i to warto podkreślić, mówiąc o różnorodności - działają w trzech zasadniczych obszarach. Pierwszy i najważniejszy jest oczywiście typowo naukowy: tu wymienić możemy np. Koło Naukowe Geografów czy Radius - Koło Naukowe Fizyków Medycznych w Radioterapii. Drugi, przy zachowaniu profilu naukowego, kładzie jednak duży nacisk na kwestie popularyzatorskie – czego znakomitym przykładem jest koło naukowe chemików – prowadzące działalność kierowaną m.in. do uczniów szkół. Trzeci obszar ma wymiar bardziej praktyczny a nawet społeczny. Wspomnę tu tylko o inicjatywach na Wydziale Studiów Edukacyjnych. Oprócz aktywności naukowej, studenci są dodatkowo mocno skoncentrowani na trzeciej misji uczelni, czyli na działaniach na rzecz otoczenia społeczno-kulturalnego. Robią naprawdę wartościowe rzeczy, którymi powinniśmy się chwalić.
Czy założenie koła naukowego jest trudne?
Wcale. Wystarczy niewielka grupa inicjatywna i opiekun. Prawdę mówiąc, jest to łatwiejsze od zapisania się na I rok studiów – to żart oczywiście. Na naszej nowej stronie zamieścimy zbiór dokumentów potrzebnych do założenia, a następnie prowadzenia koła. Formularze będą dostępne do wydrukowania i wypełnienia. Dodatkowo wzbogaciliśmy ten pakiet o opcjonalny wzór statutu – dotychczas jego przygotowanie leżało w gestii studentów i opiekunów. Dostępny będzie też pełen regulamin mówiący o funkcjonowaniu koła. O tyle fajnie napisany, że nie zmienia praktycznie nic w kontekście istniejących już podmiotów, natomiast daje obraz tego, czego spodziewamy się po istnieniu tych nowo utworzonych.
Ustawa o szkolnictwie wyższym nie skupia się zbyt szczegółowo na instytucji kół naukowych. My chcieliśmy wyjść tym potrzebom naprzeciw. Nasi uniwersyteccy prawnicy wykonali świetną robotę. Dokumenty, o których mówiłem, są już gotowe, przedyskutowane w gronie prodziekanów ds. studenckich i zaakceptowane przez Samorząd Studencki. W tej chwili czekają tylko na przyjęcie przez rektora.
Wspomniał pan, też o stałej procedurze przeglądu działalności kół w zakresie aktualnego statusu uwzględniającego ich możliwą samolikwidację, zawieszenie działalności, ale też powstawanie coraz to nowych jednostek. To również nowość.
Opracowaliśmy procedurę corocznego sprawozdania z działalności koła. To rozwiązanie istniało już de facto na wielu wydziałach, ale w innej skali i formie. Chcemy, aby był to wymóg ogólny. Ma on dwa cele. Pierwszy: dziekan co roku będzie niemal automatycznie otrzymywał pełną informację o aktywności kół na swoim wydziale. To ma ogromne znaczenie w przypadku dużych jednostek o rozbudowanej i wieloelementowej strukturze kół i sekcji, gdzie zbieranie podobnych informacji wymaga szeregu dodatkowych działań. O drugim aspekcie już wspominałem, pozwoli nam on na stałe monitorować listę aktywnych jednostek. Sprawozdanie jest najbardziej podstawowym dowodem istnienia i aktywności koła. Z drugiej strony pozwoli nam też działać punktowo. Bo jeśli nie otrzymamy corocznego sprawozdania, będziemy wiedzieli, gdzie się zwracać z prośbą o wyjaśnienie.
Przez wiele lat mówiło się o potrzebie zreformowania działalności kół. Studentom zarzucano, że prowadzą działalność towarzyską, a nie naukową, że koła istnieją tylko w statystykach. Pańska działalność pozwoli te opinie zweryfikować.
Poziom aktywności kół jest, co oczywiste, bardzo różny i zależy wielu czynników. Koła wygaszają swoją działalność z rozmaitych powodów. To jest naturalny proces i nie należy się temu dziwić. Często dzieje się tak z prozaicznych powodów: studenci kończą studia lub rozwiązuje się temat, wokół którego koło się skupiało. Znam taki przykład z Wydziału Filozoficznego, z którego się wywodzę. Mieliśmy tam grupę studentów, którzy pozyskali grant z NBP na szkolenie dla studentów w zakresie rynku pracy i samorozwoju (projekt Businesophia). Grant został zrealizowany, studenci, którzy go pozyskali, w międzyczasie zakończyli edukację i koło wygasiło swoją działalność. Moje odczucia po analizie potencjału studenckiego ruchu naukowego na UAM są niezwykle pozytywne.
A planuje pan jakieś wydarzenia, promujące koła naukowe?
Bez wątpienia. W kwietniu, z inicjatywy organizacji studenckich i przy wsparciu prof. Joanny Wójcik, odbyła się pierwsza taka ogólnouniwersytecka prezentacja w holu Collegium Maius. W spotkaniu zaprezentowało się około 40 kół – czyli jedynie część naszego potencjału. Jednak, jak na debiut, to był duży sukces. Studenci zorganizowali targi naprawdę dobrze. A same koła pokazały się profesjonalnie – jak na targi naukowe przystało. Ustaliłem już ze studentami, że w przyszłym roku zrobimy wszystko na większą skalę. A więc być może nie Collegium Maius, a Morasko. Liczę, że uda nam się zgromadzić co najmniej 100 podmiotów z wszystkich wydziałów. W planach – już przygotowywanych - mamy też produkcję serii podcastów i filmów promujących studencką działalność naukową na UAM. Ale to już temat na osobną rozmowę.
Dużo pracy włożył pan w te reformy, sporo jeszcze przed panem. Dlaczego uczelni zależy na tym, aby wspomagać działalność kół?
Wiele osób przychodzi na UAM nie tylko po to, aby zdobyć dyplom, ale także by realizować zadania i pasje wykraczające poza program i plan studiów. I to jest naprawdę liczna grupa. Czekanie z działalnością stricte naukową do czasu studiów doktoranckich byłoby dla takich osób kiepską perspektywą. To dla nich właśnie są studenckie koła naukowe, gdzie mogą rozwijać swoje kompetencje i pasje badawcze. Miałem okazję zapoznać się z działalnością wielu kół i sekcji - i z pełnym przekonaniem mogę stwierdzić, że tam dzieje się nauka. Jeszcze dwie, trzy dekady temu o wiele trudniej było w naszym systemie pozyskiwać granty i realizować działalność kół poprzez zinstytucjonalizowane projekty i programy badawcze dla młodych. Dzisiaj studenci korzystają z dodatkowego finansowania, otrzymują granty i mogą wykonywać konkretną naukową robotę z większym i bardziej zorganizowanym wsparciem. To jest potencjał, który musimy wykorzystać. Planujemy więc dodatkowo wewnętrzne konkursy na działalność naukową kół.
Koła to także, a może i przede wszystkim, kuźnia kadr. Mamy świadomość, że tworzą je młode, zdolne, głodne wiedzy osoby, które w przyszłości znajdą się po drugiej stronie katedry, tworząc kolejne pokolenie ludzi nauki.