Wersja kontrastowa

Bitwa, która nie rozstrzygnęła losów wojny

Aleksander Kotzebue: Bitwa pod Kunowicami,1848
Aleksander Kotzebue: Bitwa pod Kunowicami,1848

12 sierpnia 1759 roku na polach pomiędzy obecnym Drzecinem, Nowymi Biskupicami i Słubicami, starli się Austriacy sprzymierzeni z Rosją i Francją z Prusami sprzymierzonymi z Anglią. Walki toczyły się na Dolnym Śląsku, Opolszczyźnie i Ziemi Lubuskiej. Szacuje się, że w walkach uczestniczyło 130 tysięcy osób. Zginęło prawie 11 tysięcy żołnierzy, głównie pruskich. Bitwa nie rozstrzygnęła losów wojny – ta ciągnęła się jeszcze kolejne cztery lata.

Najpierw ślady bitwy

Archeologów i badaczy, bitwa pod Kunowicami interesowała od lat. - Pola bitwy badaliśmy od 2007 roku – mówi prof. dr hab. Grzegorz Podruczny z Collegium Polonicum w Słubicach.

Podczas badań ustalono wiele nowych faktów na temat bitwy. Odkryto też ponad 11 tysięcy zabytków – od pocisków i broni strzeleckiej po guziki od mundurów.

- W 2010 r. natknęliśmy się na szczątki pierwszej ofiary – wymienia prof. Podruczny.

Siedem lat później ślady po bitwie znaleziono w miejscu, w którym według niemieckich historyków z początku XX wieku nie było żadnych starć. Badacze wykrywaczami metali wyciągali jeden po drugim kolejne znaleziska: pierwsze elementy wyposażenia żołnierzy austriackich, emblematy armii pruskiej, austriackiej i rosyjskiej oraz fragmenty wyposażenia osobistego.

 

Zadecydował przypadek

Od kilku lat badacze poszukiwali masowej mogiły ofiar bitwy. O jej znalezieniu zadecydował przypadek.

Kunowice graniczą ze Słubicami. Tam zaczęły się walki, które potem objęły też teren obecnych Słubic. I tam właśnie na początku marca podczas budowy na osiedlu Zielone Wzgórze koparka wyciągnęła kości. Na miejsce od razu wezwano policję. Funkcjonariusze szybko stwierdzili, że kości nie mają one związku z żadną sprawą kryminalną z ostatnich lat. O pomoc w identyfikacji poprosili prof. Podrucznego, znanego im z tego, że od lat zajmował się tematem bitwy pod Kunowicami – prowadził badania i popularyzował wiedzę o niej.

Jemu niepotrzebna była długa weryfikacja. Praktycznie od razu stwierdził, że to mogiła ofiar bitwy kunowickiej.

- Zaskoczeniem było miejsce, w którym szczątki znaleziono. Od 10 lat badamy ten obszar, a dane nanosimy na mapy, ale tak daleko nic jeszcze nie znaleźliśmy – przyznaje badacz.

 

Czytaj także: Kunowice. Ostatnie ,,granatowe’’ pole bitwy

 

Wzorowa postawa

W porozumieniu z inwestorem złożono wniosek do konserwatora zabytków i przeprowadzono badania archeologiczne.

- Chciałbym inwestorowi pogratulować obywatelskiej postawy. Nie wahał się zgłosić tego znaleziska, choć wiedział, że nie ułatwi mu to prac budowlanych – mówi prof. Podruczny.

Prace w tym konkretnym miejscu trzeba było wstrzymać na trzy tygodnie. Sama praca naukowców zajęła jednak ledwie 10 dni.

- Oczywiście najważniejszym znaleziskiem byli sami polegli żołnierze. Z uwagi na zły stan zachowania szczątków ludzkich i przecięcie części jamy grobowej wykopem fundamentowym trudno jednoznacznie określić liczbę złożonych tam żołnierzy – tłumaczy prof. Podruczny.

Szacuje się, że w mogile spoczywało 15 żołnierzy, większość pruskich. W jamie znaleziono 292 guziki wszystkich trzech armii. Przy szczątkach praktycznie nie było cennych przedmiotów, co wskazuje na to, że przed pochówkiem dokładnie sprawdzono ich ciała czy kieszenie i zabrano wszelkie kosztowności.

- Grabieżcom umknęły jednak trzy bardzo interesujące przedmioty. Pierwszym jest tłok pieczętny odnaleziony w zgięciu ramienia jednego z pruskich żołnierzy. Niestety jego stan zachowania nie pozwala w chwili obecnej na identyfikację pieczęci, jednak będzie to zapewne możliwe po konserwacji. Dwa pozostałe przedmioty to monety. Zidentyfikować udało się na razie tylko jedną – złoty dukat holenderski z 1742 roku o wadze 3,55 gram i średnicy 22 milimetrów. Druga moneta, o średnicy około 32 mm to moneta srebrna, w chwili obecnej jej identyfikacja nie jest możliwa. Została odnaleziona pod ramieniem żołnierza austriackiego, w podwójnym fragmencie materiału. Najprawdopodobniej została zaszyta pod poszewką munduru i z tego powodu uniknęła grabieży – tłumaczy Podruczny.

 

To dopiero początek…

Prace na osiedlu Zielone Wzgórza już się zakończyły. Ale przed naukowcami teraz wiele miesięcy kolejnych działań związanych ze znaleziskiem. Badania antropologiczne szkieletów przeprowadzi Pomorski Uniwersytet Medyczny. Osobnym badaniom poddane zostaną odnalezione fragmenty tkanin. A tłok pieczętny i srebrna moneta zostaną poddane konserwacji, która może pomóc w ich identyfikacji.

- O nowych odkryciach na pewno będziemy informować – zapewnia prof. Podruczny.

 

Nauka Wydział Historii

Ten serwis używa plików "cookies" zgodnie z polityką prywatności UAM.

Brak zmiany ustawień przeglądarki oznacza jej akceptację.