Wersja graficzna

Apokryfy Nowego Testamentu. Prof. Rojszczak-Robińska

Prof. Rojszczak-Robińska, fot. Władysław Gardasz
Prof. Rojszczak-Robińska, fot. Władysław Gardasz

APOCRYPHA to cyfrowe narzędzie służące do wszechstronnego przeszukiwania i analizy średniowiecznych apokryfów Nowego Testamentu. Stworzyła je prof. UAM Dorota Rojszczak-Robińska, która przez sześć lat wraz z zespołem językoznawców, literaturoznawców i biblisty szczegółowo opracowała ponad 2000 stron rękopisów i starodruków.

 

Żmudna praca została dostrzeżona. W listopadzie tego roku zespół badawczy otrzymał Nagrodę Komitetu Językoznawstwa PAN za wybitne osiągnięcie naukowe w zakresie językoznawstwa w roku 2023. I to nie jest jedyny powód do chwały.  

 

APOCRYPHA, jak mówi prof. Rojszczak-Robińska, to „efekt uboczny” projektu, na który w 2017 r. otrzymała finansowanie w ramach konkursu NCN SONATA Bis. Zadaniem naukowców było pogłębienie i poszerzenie badań nad polskim dyskursem religijnym oraz duchowością i kulturą dawną poprzez wielopłaszczyznową analizę apokryfów Nowego Testamentu.

 

– Projekt, który realizowaliśmy, miał przede wszystkim charakter naukowy – podkreśla Rojszczak-Robińska. – W ciągu sześciu lat naszej pracy powstało ponad 50 publikacji. To jest ogrom pracy nad literaturą i językiem średniowiecznym – mówi. 

 

Apokryfy nie pojawiły się przypadkiem. Profesor Rojszczak-Robińska naukowo zajmuje się nimi od blisko 25 lat. 

 

– Na pierwszym roku trafiłam na fakultet prof. Marii Adamczyk ze współczesnych apokryfów. Pamiętam, że na zajęcia zapisało się bardzo dużo osób, sala była mała i brakowało miejsc, więc prowadząca postanowiła przeprowadzić selekcję uczestników. Bałam się, że jako studentka I roku zostanę skreślona z listy. Tak się jednak nie stało. Pani profesor zaczęła opowiadać o Abrahamie, i gdzieś tam padło sformułowanie: „Izaak, jedyny syn Abrahama”. Wtedy zareagowałam i powiedziałam, że był jeszcze jeden syn, Izmael, zrodzony z niewolnicy Hagar. To zaimponowało pani profesor i pozwoliła mi zostać. Te zajęcia uświadomiły mi, że historyjki wypełniające miejsca puste Pisma Świętego, które tak lubiłam w dzieciństwie, to literatura, która ma ogromną tradycję. W ten sposób zaczęłam interesować się literaturą średniowieczną – wspomina badaczka.  

zob. też APOCRYPHA

Literatura polska dysponuje stosunkowo niewielką liczbą tekstów średniowiecznych, na tym tle apokryfy stanowią sporą ich część. Na potrzeby projektu naukowcy przyjęli inną granicę średniowiecza: 1544 rok, a nie, jak chce Słownik staropolski, do 1500 r. To pozwoliło poszerzyć zbiór zabytków języka do blisko 2000 kart rękopisów i starodruków. Są to: „Rozmyślanie przemyskie”, „List Lentulusa”, „Rozmyślania dominikańskie”, „Sprawa chędoga o męce Pana Chrystusowej”, „Karta Rogawskiego”, „Ewangelia Nikodema”, „Historia Trzech Kroli” i dwa druki „Żywot Pana Jezu Krysta” i „Żywot świętej Anny”. 

 

– Utwory, które analizujemy, są w większości kopiami – tłumaczy prof. Rojszczak-Robińska. – To sprawia, że pracujemy na tekstach, które, owszem, zostały spisane na przełomie XV czy XVI w., ale tak naprawdę mogą być dużo starsze. I rzeczywiście, wewnątrz odnajdujemy różne warstwy języka z XVI, XV, ale też XIV w. Ta wielowarstwowość genetyczna i źródłowa stwarza ogromne pole do badań. Co więcej, część z tych tekstów to tłumaczenia z języka łacińskiego, jak w przypadku bardzo popularnej w średniowieczu Ewangelii Nikodema, inne to bardzo precyzyjne mozaiki, które łączą to, co świat średniowieczny wiedział o Jezusie i Maryi. To pozwala nam obserwować techniki pracy średniowiecznych autorów, sposoby tłumaczenia, ale także recepcję określonych tekstów kultury w polskim średniowieczu itd. Wreszcie apokryfy to utwory łączące przeróżne gatunki literackie: ewangelię, medytację, komentarz biblijny, kawałki kazania, hymnu, psalmu, lamentacji itp. To jest ogromny materiał, który daje możliwość badań na wielu różnych poziomach – podkreśla naukowczyni. 

 

Po wejściu na stronę APOCRYPHA użytkownik ma do dyspozycji dziewięć utworów staropolskich, z których duża część nie była jeszcze wydana lub była dostępna tylko częściowo. Wszystkie zostały opracowane w nowych transliteracjach i transkrypcjach. APOCRYPHA umożliwia ich przeszukiwanie na wielu poziomach. W zależności od potrzeb można skorzystać z indeksu leksykalnego, anotacji gramatycznej, zestawienia miejsc paralelnych i wątków. Strona udostępnia także teksty obcojęzycznych źródeł polskich apokryfów i wcześniejsze transkrypcje polskich utworów. Wszystko to sprawia, że narzędzie może być pomocne nie tylko w pracy językoznawców, ale też literaturoznawców, teologów czy folklorystów. 

 

– Pomysł na APOCRYPHA zrodził się jakiś czas temu – tłumaczy Rojszczak-Robińska. – Profesor Mariusz Leńczuk z IJP PAN kilka lat temu stworzył program do analizy staropolskich tłumaczeń ewangelii. Pomyślałam wówczas, że fajnie byłoby mieć podobny program do przeszukiwania apokryfów. A potem, w miarę pracy nad projektem, moje wymagania rosły. Dokładaliśmy kolejne funkcje i ułatwienia. Część z nich wynikała z bieżących potrzeb związanych z analizą tekstów. W zespole na stałe pracował z nami programista, prywatnie mój mąż, który pośredniczył między nami a Poznańskim Centrum Superkomputerowo-Sieciowym, które wykonało dla nas narzędzie – wyjaśnia. 

Profesor UAM Rojszczak-Robińska nad „Rozmyślaniami przemyskimi”. Pani profesor poświęciła temu utworowi dwie książki, to jej ulubiony apokryf. Na zdjęciu po raz pierwszy nad oryginałem.

 

Realizacja projektu rozpisana została na sześć lat, rozłożonych na cotygodniowe spotkania w gronie wykonawców. W sumie przez zespół „przewinęło się” 12 osób, byli to: dr Karolina Borowiec-Pieniak, dr Aleksandra Deskur, dr Andrzej Jędrzejczak, dr Izabela Kotlarska, dr Marcin Loch, dr Dorota Masłej, dr Ewa Nowak-Pasterska, mgr Arkadiusz Robiński, mgr Wojciech Stelmach, dr Magdalena Wismont, dr Kinga Zalejarz, dr Olga Ziółkowska. 

 

– Początkowo musieliśmy krok po kroku wypracować szereg zasad edytorskich, te dotychczas obowiązujące pochodzą z 1955 r. i nie przystają do obecnego stanu wiedzy. Sczytywaliśmy teksty, głównie ze zdjęć, i dyskutowaliśmy całym zespołem nad każdą transkrypcją. To były żmudne, wielogodzinne nasiadówki i spory o każdy przecinek, kropkę czy nosówkę. Później dzieliliśmy się pracą, samodzielnie opracowując poszczególne fragmenty utworów – wspomina Rojszczak-Robińska. – Wszystko to sprawiło, że staliśmy się jedną wielką rodziną. 

 

Projekt zakończył się w tym roku. Tym, co najbardziej cieszy prof. Rojszczak-Robińską, jest pozytywny oddźwięk ze strony środowiska naukowego i to, że pięcioro spośród młodych wykonawców znalazło po projekcie stałą pracę na polskich uczelniach. Narzędzie wspomaga pracę badaczy wielu specjalizacji, również tych, którzy z różnych powodów po staropolski rękopis nigdy by nie sięgnęli. Nowym marzeniem pani profesor jest opracowanie i udostępnienie w APOCRYPHA całej spuścizny literatury średniowiecznej. Serdecznie życzymy jego realizacji. 

 

 

zob. też Prof. Ewa Rajewska. Wierni, piękni, (nie)widzialni

 

 

Nauka Wydział Filologii Polskiej i Klasycznej

Ten serwis używa plików "cookies" zgodnie z polityką prywatności UAM.

Brak zmiany ustawień przeglądarki oznacza jej akceptację.