Wersja kontrastowa

Jan Kociszewski. Olimpiada pomogła mi rozwinąć skrzydła

Jan Kociszewski
Jan Kociszewski

17 lutego zaczęła się II edycja Olimpiady Sztucznej Inteligencji, której współorganizatorem jest Uniwersytet im. Adama Mickiewicza, a my mamy przyjemność porozmawiać o niej z Janem Kociszewskim, uczniem II LO w Poznaniu i zdobywcą brązowego medalu na Międzynarodowej Olimpiadzie Sztucznej Inteligencji.

 

Gdyby miał pan zachęcić do udziału w niej to co by pan powiedział?

Głównym dylematem osób rozważających udział w olimpiadzie AI jest zazwyczaj ilość czasu, jaką trzeba na nią poświęcić. Ponieważ udział jest całkowicie darmowy, jedyną barierą pozostaje nasza motywacja. Jeśli ktoś ma niewielką wiedzę z tej dziedziny, udział bez przygotowania może wydawać się stratą czasu – w końcu trudno rozwiązać zadania, do których brakuje nam podstaw. Dlatego nie namawiam do startu bez przygotowania, ale gorąco zachęcam do rozpoczęcia nauki. Nawet jeśli nie uda się zdobyć tytułu, umiejętności z tej dziedziny z pewnością przydadzą się w przyszłości. Co więcej, choć AI może wydawać się skomplikowane, w Internecie dostępnych jest mnóstwo przystępnych materiałów – zwłaszcza w języku angielskim – które ułatwiają zrozumienie kluczowych zagadnień. Myślę, że każdy, kto myśli poważnie o studiach informatycznych, powinien spróbować swoich sił. Nie ma w tym nic do stracenia, a jest wiele do zyskania.

Ze strony II LO w Poznaniu: Sukces międzynarodowy odniósł Jan Kociszewski z klasy 4e zdobywając brązowy medal podczas pierwszej Olimpiady Sztucznej Inteligencji. Międzynarodowa Olimpiada Sztucznej Inteligencji odbywała się w dniach 9-15 sierpnia. Jest konkursem drużynowym, w którym z każdego zarejestrowanego kraju mogą rywalizować maksymalnie dwa, czteroosobowe zespoły. Zawodnicy zostają zakwalifikowani do udziału na podstawie wyników w olimpiadzie krajowej, na której Jan zajął 6. miejsce.

 

 

Dlaczego akurat AI? I kiedy tak naprawdę stwierdził pan że warto?

 AI początkowo w ogóle mnie nie interesowało. Kiedy miałem 13 lat, mój brat wspomniał, że jeśli ciekawi mnie ten temat, to na studiach omawia się coś, co nazywa się „regresją liniową”. Był to czysto matematyczny koncept, którego wtedy nie rozumiałem, co trochę zniechęciło mnie do całej dziedziny. Nie widziałem też, aby AI było powszechnie stosowane na co dzień. Moje podejście zmieniło się dopiero po premierze ChataGPT. Zdałem sobie wtedy sprawę, jak wysoki poziom osiągnęła ta dziedzina i że możliwe jest stworzenie programów, z którymi rozmowy przypominają konwersacje z człowiekiem. Zafascynowało mnie to, więc zacząłem regularnie czytać anglojęzyczne publikacje na ten temat. I to zainteresowanie trwa od 2,5 roku.

Jak dowiedział się pan o możliwości startu w olimpiadzie? Decyzja była trudna?

O olimpiadzie dowiedziałem się od mojego nauczyciela informatyki, na chwilę przed finałem olimpiady Informatycznej. Wytrąciło mnie to lekko z równowagi – wiedziałem bowiem, że udział w olimpiadzie może odmienić całe moje życie. Jako osoba, która już od ponad półtora roku interesowała się tym tematem, miałem przewagę nad większością uczestników. Tym samym dawałem sobie 50% szans na przejście do finału oraz 5% szans na udział w etapie międzynarodowym - miałem przecież tylko miesiąc na przygotowania. Dla porównania, po 3 latach przygotowań do olimpiady informatycznej nie widziałem żadnych szans na udział w międzynarodowej olimpiadzie informatycznej. Wiedziałem wtedy, że prawdopodobnie nie przytrafi mi się już nigdy taka okazja, aby stosunkowo krótkim okresem intensywnego wysiłku uzyskać możliwość zdobycia tak prestiżowego wyróżnienia. Dlatego zdecydowałem się na udział. Patrząc wstecz, muszę powiedzieć, że miałem bardzo dużo szczęścia – gdyby olimpiada nie powstała akurat w tamtym momencie, moje życie wyglądałoby zupełnie inaczej.

Chcąc pójść o krok dalej zdecydował się pan na start w zawodach międzynarodowych. Otrzymaliście państwo jakieś wytyczne, tematy, obszary z których należało się przygotować do startu?

Międzynarodowa olimpiada przygotowała listę tematów wymaganych do wzięcia w niej udziału. Na szczęście większość z nich miałem już opanowaną, więc swoje przygotowania ograniczyłem do dwóch aspektów: tzw. „take-home problems” oraz do przeglądania publikacji, które uważałem za potencjalnie przydatne. Take-home problems to zadania przygotowane przez organizatorów do samodzielnego rozwiązania przez drużyny przed właściwymi zawodami. Ich celem jest zachęcenie uczestników do zgłębienia tematów, które mogą pojawić się podczas konkursu. Jeśli chodzi o publikacje, były one dość przypadkowe – jeśli uznałem, że któraś z nich może mieć praktyczne zastosowanie, przyglądałem się jej dokładniej. Dodatkowo nasi polscy organizatorzy prowadzili cotygodniowe wykłady, podczas których omawialiśmy istotne kwestie.

Na czym polegały zawody? I jaki był pana „wkład” do drużyny?

Zawody obejmowały trzy zadania z zakresu uczenia maszynowego, przetwarzania języka naturalnego i wizji komputerowej, których celem było sprawdzenie naszych umiejętności w eksperymentowaniu i formułowaniu rozwiązań. Mój wkład w kontekście take-home problems nie ograniczał się do jednej dziedziny. Przygotowałem bazowe rozwiązanie do zadania z uczenia maszynowego, przeprowadziłem kilka eksperymentów związanych z przetwarzaniem języka naturalnego oraz opracowałem większość kluczowych pomysłów do zadania z wizji komputerowej. W trakcie samych zawodów skupiłem się jednak wyłącznie na zadaniu z wizji komputerowej.

Zdobył pan 6 miejsce w Olimpiadzie Krajowej i brązowy medal w Międzynarodowej Olimpiadzie Sztucznej Inteligencji. Ogromny sukces zważywszy na zainteresowanie tematem. Co zmieniło to w pana życiu?

Powiedziałbym, że najważniejszą rzeczą, którą zyskałem, są znajomości. Na olimpiadzie poznałem wielu innych pasjonatów. Niektórzy z nich mają znacznie większą wiedzę i umiejętności niż ja, dlatego rozmowy z nimi często stanowią dla mnie świetną okazję do nauki. Olimpiada dodatkowo zmotywowała mnie, aby zrobić coś więcej. Wcześniej skupiałem się głównie na teorii, a udział w zawodach wymagał ode mnie poświęcenia większej uwagi praktyce. Dzięki organizatorom olimpiady mogłem także wziąć udział w konferencji ML in PL, gdzie – razem z innymi uczestnikami międzynarodowej olimpiady – miałem okazję z pierwszej ręki dowiedzieć się, jak funkcjonuje świat nauki. Wszystko to nie wydarzyłoby się, gdyby nie udział w olimpiadzie.

Czytaj też: Trwa II Olimpiada Sztucznej Inteligencji.

 

 

 

Wydarzenia Ogólnouniwersyteckie

Ten serwis używa plików "cookies" zgodnie z polityką prywatności UAM.

Brak zmiany ustawień przeglądarki oznacza jej akceptację.