Pytanie chyba nie trafia do właściwego adresata. W rankingach nie ocenia się wydziałów. Tym niemniej to działalność wydziałów, przed wszystkim naukowa, wpływa na pozycję uczelni w rankingu. Wyraźnie pokazały to wyniki najnowszych CWTS Leiden Ranking i THE World University Ranking, w których UAM pojawił się na bardzo dobrych miejscach w naukach biologicznych.
O dwóch kwestiach warto jednak powiedzieć wyraźnie. Rolą dziekana nie jest zarządzanie dla rankingów, lecz takie zarządzanie, by społeczność wydziału miała najlepsze warunki do prowadzenia badań naukowych. To wymaga namysłu i podejmowania decyzji strategicznych, które mogą, lecz nie muszą, przynieść pozytywne skutki w perspektywie kilku, kilkunastu lat. Oczywiste są decyzje o inwestycjach w aparaturę badawczą. Są też mniej oczywiste: utrzymanie na Wydziale Biologii bioróżnorodności dyscyplin naukowych, wykształcenie i utrwalanie kultury grantowej, powiązanie podziału środków z tzw. dotacji statutowej z jakością badań naukowych. Można ich wymieniać znacznie więcej, choćby start w konkursie o status KNOW. Istotne jest to, że niektóre kluczowe elementy zarządzania nauką wprowadzaliśmy na wydziale wspólnie z ówczesnym dziekanem Jackowiakiem na początku kadencji 2008-2012. Teraz również, tuż po zakończeniu oceny parametrycznej, poprosiłem Radę Wydziału o akceptację kolejnych zmian wzmacniających korzystne trendy. W tym kontekście bardzo niepokoi mnie zapowiedź, zawarta w projekcie Ustawy 2.0, likwidacji strumienia środków na działalność statutową, gdyż oznacza utratę skutecznego narzędzia zarządzania wydziałem.
Drugą kwestią jest natura samych rankingów. W naukach doświadczalnych od dawna wiemy, jakie czasopisma się najbardziej liczą i gdzie należy publikować wyniki swoich badań. Gdyby rankingi ograniczały się do działalności naukowej uczelni, bez względu na sposób jej mierzenia, sprawa byłaby prosta. W wielu uwzględnia się jednak znacznie więcej parametrów. To dobrze – uczelnia jest miejscem wielu zróżnicowanych aktywności. Problemem jest parametr zwany najczęściej „prestiż”. Wiele razy brałem udział w ankietach budujących ten parametr i wiem, że tu kluczem jest indywidualna świadomość istnienia danej instytucji. Na wydziale możemy, i w miarę możliwości finansowych robimy to, wspomagać budowanie indywidualnej pozycji naszych naukowców, np. wspierając ich udział w najważniejszych konferencjach. Budowanie wizerunku i obecności uczelni w świecie wymaga jednak działania na zupełnie innym poziomie.