Wersja kontrastowa

Prof. Józef Dobosz o ewaluacji na Wydziale Historii

Prof. Józef Dobosz Fot. Adrian Wykrota
Prof. Józef Dobosz Fot. Adrian Wykrota
Obraz
red

Dyskusyjny jest system uniwersalnej, czyli obowiązującej wszystkie dziedziny i dyscypliny naukowe, punktacji publikacji. Dodatkowo na gruncie nauk humanistycznych zbyt małą rangę przydaje się monografiom. O ewaluacji na Wydziale Historii rozmawiamy z prof. Józefem Doboszem.

 

Jak przebiegała ewaluacja?

Na ewaluację obejmującą lata 2017-2021 składały się różne systemy, w których kryteria oceny albo zasadniczo się różniły, albo radykalnie zmieniały. Wchodząc w okres ewaluacji, byliśmy przeświadczeni, że oceniane będą jednostki podstawowe; po zmianie ustawy (2018) okazało się, że oceniane będą dyscypliny. Do tego po 2018 roku pojawiały się i ciągle zmieniały listy czasopism i punktowanych wydawnictw (te elementy najsilniej uwypukliły się po objęciu teki ministra nauki i edukacji przez Przemysława Czarnka). Inaczej więc podchodziliśmy do strategii publikowania, a dodatkowo doszło dość dziwne III kryterium oceny – ocena wpływu nauki na otoczenie społeczno-gospodarcze. Wreszcie istotnym elementem destabilizacji systemu, który i tak nie był dobry, było przedłużenie okresu ewaluacji o rok – formalnie z powodu pandemii, nieoficjalnie z uwagi na nieprzygotowanie systemów informatycznych. Wszystko to obrazuje tylko część kłopotów, z którymi jako dziekani/przewodniczący rad dyscyplin mieliśmy do czynienia w okresie ostatniej ewaluacji. Mógłbym go określić jako okres rozchwiania, ciągłego zaskakiwania decyzjami na szczeblu ponaduczelnianym i szukania dróg wyjścia z sytuacji, w której znaleźliśmy się nie z własnej winy.

 

Co pana zdaniem mogło budzić lub budziło kontrowersje?

Dyskusyjny jest system uniwersalnej, czyli obowiązującej wszystkie dziedziny i dyscypliny naukowe, punktacji publikacji. Dodatkowo na gruncie nauk humanistycznych zbyt małą rangę przydaje się monografiom autorskim, które od zawsze były solą humanistyki.

Inną kwestią jest wprowadzona ocena dyscyplin w miejsce dawniej ewaluowanych jednostek (wydziałów). Wydaje mi się, że z punktu widzenia uczelni zdecydowanie lepiej oceniać zespół ludzi pracujących wspólnie i jego osiągnięcia niż dość często przypadkową grupę pracowników kilku jednostek (co pewnie częściej zdarza się w przypadku dyscyplin humanistycznych).

Czy jest pan zadowolony z otrzymanej oceny?

Nie, nie jestem (złożyliśmy w przewidzianym trybie odwołanie), ale mam świadomość, że w zaistniałej sytuacji zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby wynik ewaluacji był najlepszy. Wielu pracowników Wydziału pracowało wiele godzin, aby wypełnić wymogi ewaluacji. Szczególnie czasochłonne było przygotowanie opisów wpływu kryterium III. Pracownicy ci wykonywali tę pracę kosztem swoich podstawowych obowiązków, a zatem prowadzenia badań naukowych i zajęć dydaktycznych. Dodać trzeba, że do kategorii A zabrakło nam 8,8 punktu, i to nie w kryterium I, gdzie oceniano efekty publikacyjne, czy kryterium II (projekty grantowe), ale w uznaniowym kryterium III.

 

Na koniec cenna byłaby dla nas informacja, jakie cele wyznacza sobie pan i pański Wydział na kolejne lata – co należałoby poprawić, ulepszyć, wzmocnić?

W obecnym stanie prawnym jakiekolwiek prognozowanie i planowanie jest niezwykle trudne. Kolejne okno ewaluacyjne obejmuje lata 2022-2026, więc sprawa jest w toku. Teoretycznie odbywa się na podstawie obowiązujących obecnie przepisów, wiemy jednak, że w gruncie rzeczy nie pozwalają one zorientować się w stanie polskiej nauki. Ich zmiana spowoduje jednak powtórkę sytuacji z właśnie zamkniętej ewaluacji, czyli zmianę reguł gry w trakcie ocenianego okresu. Jeżeli chodzi o wnioski poewaluacyjne dla Wydziału Historii, to na pierwszy plan wysuwa się kwestia wzmocnienia umiędzynarodowienia w znaczeniu otwarcia nowych pól we współpracy z podmiotami z zagranicy lub wzmocnienia współpracy z już utrzymywanymi. Trzeba też położyć większy nacisk na publikacje monografii w prestiżowych wydawnictwach, co już się dzieje, oraz utorowanie drogi do większej liczby publikacji w wysoko punktowanych czasopismach (zwłaszcza w języku angielskim). Ważnym elementem jest też przesunięcie punktu ciężkości aplikacji grantowych z NPRH ku NCN i grantom o zasięgu międzynarodowym. Wiele z tego wdrożyliśmy już w latach 2020-2021, ale jeszcze nie zdążyło się to przełożyć na miniony okres ewaluacyjny.

Czytaj też: Ewaluacja 2017-2021. Satysfakcja i niedosyt.

Nauka Wydział Historii

Ten serwis używa plików "cookies" zgodnie z polityką prywatności UAM.

Brak zmiany ustawień przeglądarki oznacza jej akceptację.