Rozmawiamy z prof. UAM Agnieszką Jelewską, prodziekanką ds. współpracy międzynarodowej Wydziału Antropologii i Kulturoznawstwa, dyrektorką Interdyscyplinarnego Centrum Badawczego Humanities/Art/Technology (HAT Center). W jego ramach przez ostatnie kilka lat realizowane były jedne z bardziej niestandardowych grantów na UAM.
Kilka lat pracy, międzynarodowe granty, spory zespół ludzi, czasem słońce, czasem deszcz, ale jesteśmy już na brzegu. Jest pani zadowolona?
– Zmęczona (uśmiech). Ostatnie miesiące były bardzo nerwowe i pracowite. We wrześniu zeszłego roku ukończyliśmy duży grant NCN, a teraz domknęliśmy grant NPRH, który zaczynaliśmy w 2016 roku…
Siedem lat to sporo…
– Owszem, ale po drodze zostałam mamą i chciałam skupić się też na macierzyństwie, czego nie żałuję! Była też pandemia, która uniemożliwiała szybkie wykonanie wielu zadań. A jednak w tym czasie zrealizowaliśmy dwa bardzo duże międzynarodowe granty.
Czego dotyczył pierwszy?
– W pierwszym projekcie NCN OPUS wraz z dr. Michałem Krawczakiem skupialiśmy się na opisaniu nowego fenomenu: eksperymentalnych praktyk medialnych na rzecz ujawniania przemocy wobec ludzi i środowiska. Analizowaliśmy między innymi działania takich grup, jak choćby Bellingcat, Forensic Architecture, SITU Research, jak też praktyki oddolne, jak „grassroot mapping” z użyciem dronów, wykorzystywany przez grupy rdzennych mieszkańców Amazonii i Indonezji w celu ochrony swoich ziem przed ekspansją korporacji, czy też medialne projekty, platformy cyfrowe i aplikacje, które zaczęły pojawiać się w Europie jako formy zbierania niezależnych danych o sytuacji dotyczącej kryzysu migracyjnego. Takie grupy, społeczności i zespoły nie udostępniają po prostu danych i metod pracy, ale pozwalają na aktywne włączenie się w proces udowadniania i dociekania prawdy; tak wytwarza się informacja, która jest jawna, uspołeczniona i współdzielona. W ten sposób na naszych oczach tworzy się nowy nurt, który określiliśmy jako „estetyki radykalnej prawdy” – i tak właśnie zatytułowana jest nasza książka, która jest efektem tego grantu: Aesthetics of Radical Truth. Collaborative Practices Against Violence.
A co wyróżniało wasz drugi grant?
– Otrzymaliśmy go w ramach Narodowego Programu Rozwoju Humanistyki. Celem było wypracowanie nowych metodologii dla humanistyki, które włączałyby nie tylko badaczy i badaczki z innych dyscyplin, ale również społeczność pozaakademicką (artystów, projektantów, aktywistów). Tutaj nasza praca merytoryczna dotyczyła badań związanych ze środowiskiem i zachodzących w nim zmian pod wpływem szybkiego rozwoju określonych technologii.
Co udało się wypracować?
– W ramach tej pracy powstała monografia autorstwa mojego oraz dr. Michała Krawczaka zatytułowana Spectral Archives of Nuclear Gaia. W tej obszernej książce opisujemy, jak Ziemia przekształciła się w Nuklearną Gaję, oraz wskazujemy znaczenie praktyk medialnych w całym tym procesie. W pierwszym etapie zdefiniowaliśmy współzależności współczesnych mediów cyfrowych – szczególnie tych powiązanych z internetem – od technologii nuklearnych. Badaliśmy zatem infrastruktury, które dziś współtworzą media cyfrowe, sprawdzaliśmy, jak współzależne są od sfer polityki, ekonomii i przemysłu. Podchodziliśmy krytycznie do historii samych mediów, ale znów, tak jak w poprzednim grancie, badaliśmy współczesne oddolne metody eksperymentalnego wykorzystania mediów sieciowych przez społeczności poszkodowane przez różne formy nuklearnych reżimów – czy to na poligonach atomowych na Wyspach Marshalla, w Polinezji, Kazachstanie, Newadzie, czy w czasie katastrof w Czarnobylu i Fukushimie. Nasze badania były możliwe dzięki temu, że z jednej strony niektóre kraje – takie jak USA czy Francja – odtajniły część dokumentów archiwalnych, ale z drugiej – co istotniejsze dla naszych badań – w ostatnim dziesięcioleciu powstało wiele oddolnych społecznych archiwów zamieszczanych w sieci w dostępie otwartym. Są one tworzone przez lokalne społeczności, aktywistów, artystów i niezależnych badaczy, ale też jednostki uniwersyteckie i badawcze. Nasze badania tych medialnych platform pokazują też, dlaczego infrastruktury mediów różnią się w zależności od przyjętych polityk nuklearnych – dzięki temu możemy na przykład krytycznie analizować projekt RuNetu (rosyjskiego internetu) w relacji do zapowiadanej już kilkanaście lat temu przez Władimira Putina polityki „nuklearnego renesansu”, który w równym stopniu miał znaczenie kulturowe, polityczne, co technologiczne i militarne. W perspektywie takiej krytyki rosyjska agresja i terroryzm nuklearny w Ukrainie są bezpośrednimi wynikami tamtych zapowiedzi.
To jeden wątek. A co udało się wypracować w kwestii metod badawczych?
– Zadaniem drugim grantu było też zaproponowanie nowych koncepcji interdyscyplinarnych metodologii dla badań humanistycznych. Były one wypracowywane nie tylko w ramach grantu, ale również w przestrzeni społecznej i kulturowej, na warsztatach związanych z eksperymentalnym wykorzystaniem mediów, które regularnie prowadzimy w ramach działalności HAT Research Center dla różnych grup. Naszą metodę nazywamy Critical Media Design (CMD). Używamy projektowania w bardzo szerokim znaczeniu: jako praktyki-teorii krytycznej oraz procedury umożliwiającej różne formy tworzenia warunków do współpracy w multikompetencyjnym zespole, sposobu przeprojektowania narzędzi medialnych czy nawet spekulatywnego podejścia do rozwiązywania określonych problemów, z którymi się mierzymy. Przez prototypowanie, diagramowanie, tworzenie otwartych map i niestandardowe wykorzystanie mediów kształtują się nowe perspektywy poznawcze. Mówiliśmy o nich w wielu miejscach na świecie, między innymi na cyklicznej konferencji Media. Art. Histories czy w czasie wykładów na Harvard University w Mahindra Center for Humanities w 2020 roku.
Wróćmy jeszcze do grantu NPRH. Pracowaliście w kilkunastoosobowej grupie?
– Tak, oprócz dr. Krawczaka pracowała z nami grupa kilkunastu młodych osób: badaczy, projektantów i artystów. W czasie trwania grantu powstały dwa doktoraty rozwijające metodologie wypracowywane podczas realizacji tego projektu. Część osób nadal pracuje nad swoimi rozprawami, a niektórzy dzięki doświadczeniu w tym projekcie podjęli decyzję o rozpoczęciu kariery naukowej i zostali doktorantami. Dla mnie osobiście praca zespołowa jest bardzo ważna. Ma wielką wartość poznawczą. To się sprawdza także we współpracy międzynarodowej i interdyscyplinarnej – w naszym przypadku z uniwersytetem w Bonn, naukowcami z Indii i USA, artystami z Meksyku czy w ramach współpracy z Leonardo International Society for the Arts, Sciences and Technology, którego nasze centrum jest częścią.
No właśnie, jest pani szefową Centrum Badawczego HAT, które nie prowadzi działalności dydaktycznej, ale…
– …ale skupia bardzo dynamiczny i niezwykły zespół, o którym z pewnością warto byłoby opowiedzieć więcej. Na przykład dr Jakub Alejski wraz z mgr Elżbietą Kowalską, rozwijając nasze koncepcje archiwów spektralnych w ramach międzynarodowego grantu EPICUR „ePiCNutrients”, we współpracy z Aristotle University of Thessaloniki, University of Upper Alsace i University of Strasbourg, odpowiedzialni są za stworzenie interaktywnego archiwum medialnego, pozwalającego na powiązanie i reprezentację różnych form danych dotyczących obiegu związków fosforu w przestrzeni biologicznej, geologicznej, społecznej i kulturowej. Doktor Patryk Lichota niedawno wrócił ze stażu naukowego z Tajwanu, gdzie na National Tsing Hua University w Hsinchu zajmował się badaniami nad datafikacją ruchu w technologii wirtualnej. Co niezwykle interesujące, w ramach tego stażu jako jedno ze swoich narzędzi badawczych zaprojektował eksperymentalną grę wideo. Była ona pokazana między innymi na znaczącym festiwalu Ars Electronica w Linz. Centrum też praktycznie i merytorycznie wspiera rozwój studiów magisterskich media interaktywne i widowiska, na których spotykają się osoby z bardzo różnymi kompetencjami. To autorski projekt i unikatowy w skali polskiej. W tym roku mamy na przykład absolwentki architektury, osoby po akustyce, po kierunkach artystycznych, programistów, specjalistę od data science, absolwentów po kierunkach humanistycznych i społecznych. Osoby te stają się także częścią procesu badawczego. Po tych studiach można zostać naukowcem, projektantem mediów, ale też pogłębić swój warsztat artystyczny czy projektancki zdobyty na wcześniejszych studiach. Ta różnorodność to wielka wartość, pozwalająca wypracować nowe interdyscyplinarne metody zarówno uczenia, jak i prowadzenia badań, które są niezbędne w dzisiejszych czasach szybkiego rozwoju technologii, wymagającego krytycznego podejścia poprzez wypracowywanie nowych praktyk pracy z teoriami, ale także narzędziami medialnymi.
Czytaj też: Senegalska piroga i małżeństwa ,,na czas określony''