Były źródłem wody pitnej dla ludzi, ale pełniły też funkcje rytualne. Przechowywano w nich także żywność i moczono len. Archeolodzy poznali funkcje 104 studni sprzed blisko 2 tys. lat z Kwiatkowa (Wielkopolska). Takie ich nagromadzenie to unikat w skali Europy Środkowej.
Kwiatków położony jest w dolinie Warty, w Kotlinie Kolskiej. To tamtędy, zdaniem części badaczy, mogła prowadzić jedna z odnóg „szlaku bursztynowego” w pierwszych wiekach naszej ery. Była to domniemana trasa kupiecka łącząca Cesarstwo Rzymskie z Barbaricum – tym mianem Rzymianie określali ziemie poza swoimi granicami. To w tym miejscu w 1996 r. odkryto starożytną osadę, a wykopaliska rozpoczęły się kilka lat temu.
Według archeologów osadę, która była ważnym centrum produkcyjnym, zamieszkiwała społeczność kultury przeworskiej identyfikowana m.in. z Wandalami.
- Natrafiliśmy tam na prawdziwy wysyp studni - w sumie w czasie badań odkryliśmy ich 104. W obrębie żadnej pradziejowej osady z Europy Środkowej nie znaleziono aż tak dużego nagromadzania tego typu instalacji - opowiada PAP dr Magdalena Piotrowska z Instytutu Archeologii UAM w Poznaniu.
Czytaj także Poznańscy archeolodzy odkryli monety sprzed 1 700 lat
W ostatnim czasie archeolodzy dokładnie przeanalizowali zawartość większości ze studni z Kwiatkowa. Okazało się, że nie służyły one wyłącznie jako źródło wody pitnej dla mieszkańców osady, jak można by się było spodziewać.
Studnie wykorzystywano w Kwiatkowie często na potrzeby rzemiosł wymagających użycia wody - wskazuje badaczka; na przykład do wstępnej obróbki lnu.
Wewnątrz kilku ze studni archeolodzy odkryli drewniane narzędzia, które mogły być tzw. kijankami do lnu (te odkryte w Kwiatkowie przypominały łopatki). Jak wyjaśnia badaczka, narzędzia te służyły do obijania suchego lnu - główki lnu obijano kijankami, aby oddzielić je od łodyżek. Następnie obity len umieszczano w wodzie. W ten sposób oddzielały się zdrewniałe części łodyg od włókna. W jednej ze studni udało się nawet znaleźć ziarna lnu zwyczajnego (Linum usitatissimum).
Cały artykuł przeczytacie na stronie Nauka w Polsce