Wersja kontrastowa

Amerykanie w Poznaniu

prof. Franzen
prof. Franzen

 

Ten program okazał się sukcesem! Jesteśmy bardzo zadowoleni z pobytu w Poznaniu. Gdybym miał szukać teraz, na gorąco, jakiś minusów, to powiem: „za krótko”, dlatego już zdecydowałem, że w przyszłym roku wydłużymy czas pobytu tak, aby program realizować w spokojniejszym tempie – mówił prof. Franzen w holu Akademika Polonez.

Grupa amerykańskich studentów szykowała się tam do powrotu do domu. Na podłogach stały już spakowane walizki, w tle słychać było pośpieszne rozmowy i ustalenia. Nie wszystko przecież uda się zabrać np. książki, ubrania, czy rzeczy codziennego użytku. O tym wszystkim decydowano na krótko przed wylotem do USA.

46 studentów z North Carolina State University( NCSU) przebywało w Poznaniu w ramach „Integrated One-Semester Student Study Abroad Program in Poznan, Poland”. Program powstał z inicjatywy prof. Stefana Franzena z NCSU, we współpracy z prof. Bohdanem Skalskim z Wydziału Chemii UAM i przy  wsparciu władz obu uczelni z prorektorem UAM prof. Ryszardem Naskręckim i dr. Mladenem A.Vouk (wicekanclerzem ds badań NCSU) na czele.

Z Bohdanem znamy się od wielu lat i mam wrażenie, że również przyjaźnimy – mówił prof. Franzen - W Poznaniu czuję się bardzo dobrze. Gdybym zliczył czas, który łącznie tu spędziłem, to byłoby to w sumie 1,5 roku, może więcej. Na UAM prowadziłem badania naukowe, a następnie przez 5 lat koordynowałem program finansowany przez National Science Foundation, w trakcie którego studenci realizowali swoje projekty badawcze. Niestety, ten program skończył się.

W międzyczasie prof. Franzen podróżował ze swoimi studentami, m.in. do Chin prowadząc dla nich projekty edukacyjne. Jak mówi, do poszukiwań kolejnych programów stypendialnych motywowali go sami studenci. Kształcenie w USA jest bardzo drogie. NCSU jest uniwersytetem stanowym, czesne nie jest wysokie, niemniej jednak studentów nie stać na kosztowne wyjazdy zagraniczne. Oni nie są bogaci – mówił prof. Franzen - dla części z nich pobyt w Polsce był pierwszą podróżą zagraniczną, a byli też i tacy, którzy wcześniej nie lecieli samolotem. Dlatego zasadnicza idea, która towarzyszyła prof. Franzenowi, to stworzyć program, z którego studenci będą mogli skorzystać bez opłat. Uczestnicy przyjeżdżają do Polski i w ramach czesnego na NCSU mają opłacone koszty podróży, zakwaterowania, zajęć, a także wycieczki po Polsce. Na UAM brali udział w specjalnie dla nich przygotowanych zajęciach w języku angielskim m.in. na Wydziale Biologii, Chemii, Fizyki oraz Matematyki i Informatyki. W tym roku przygotowano blisko 20 takich kursów; w tym także zajęcia z języka polskiego, historii czy stosunków międzynarodowych. Na początku polskich wykładowców wspierali ich amerykańscy koledzy, którzy przyjechali wraz ze studentami. Wspólnie omawiali programy zajęć oraz kryteria egzaminów i zaliczeń.

Zobacz też: Będą wspólne studia interdyscyplinarne

Studenci są bardzo zadowoleni z jakości kursów. Wiedzieliśmy, że będą odpowiedzialnie podchodzić do nauki, w końcu w nich zainwestowaliśmy… Jednak natłok zaliczeń i egzaminów oraz stosunkowo krótki czas pobytu sprawiły, że dla wielu był to nerwowy okres. Dlatego w przyszłym roku wydłużymy czas pobytu do 19 tygodni – mówił prof. Franzen -  Uważam, że dla studentów równie ważne, co nauka, są podróże. Większość z nich o Polsce nie wiedziała prawie nic. Początkowo do wyjazdu podchodzili bardzo sceptycznie. Dzisiaj są bardzo zadowoleni - mówią, że Polska to piękny kraj. Mam już chętnych do kolejnej edycji, zgłosiło się 50 osób na 80 planowanych miejsc. Zapewne moi koledzy z NCSU, którzy byli tutaj w sierpniu, zrobili nam dobrą reklamę.

Również dla naszego uniwersytetu płyną z tego  projektu korzyści, twierdzi prof. Bohdan Skalski. Dotychczas na UAM nie było tak licznej grupy amerykańskich studentów. Program zobligował do przygotowania we współpracy z NCSU wszystkich podstawowych kursów w języku angielskim, co daje gwarancję jakości i podnosi atrakcyjność uniwersytetu jako uczelni gotowej przyjąć kolejnych zagranicznych studentów. Macie tutaj doskonałe warunki – dodawał prof. Franzen -  Wrażenie robi kampus na Morasku, nowoczesne budynki, świetnie wyposażone laboratoria, wszystko na najwyższym europejskim poziomie. UAM ma ogromny potencjał; to uniwersytet z ustaloną renomą, położony w pięknym i, co ma znaczenie, bezpiecznym mieście.  

Prof. Franzen zapowiada, że w przyszłym roku zarezerwuje specjalne fundusze na … wyjścia do restauracji. Wspólne posiłki sprzyjają poznawaniu się  - mówi - Za późno zorientowaliśmy się, że to może być problem dla naszych studentów. Oni są nieśmiali, bo nie mówią po polsku. Postanowiliśmy, że będziemy im fundować posiłki, na które będą mogli zapraszać swoich polskich kolegów. Może też do udziału w zajęciach prowadzonych dla Amerykanów uda się zaprosić polskich studentów – dopowiada prof. Skalski.

Prof. Franzen jest nie tylko uznanym chemikiem, ale i poliglotą, znającym 10 języków. Język polski jest niezwykle trudny. Powiedziałbym nawet, że trudniejszy niż chiński, oczywiście za wyjątkiem kaligrafii – dodaje - Jako Amerykanin właściwie nie musiałbym poznawać nowych języków. Postanowiłem jednak podjąć ten wysiłek, ponieważ uważam, że to pomaga nawiązywać kontakty. Mam głębokie przeświadczenie, że wszystkie konflikty, które obecnie obserwujemy na świecie, wynikają z faktu, że ludzie nie potrafią ze sobą rozmawiać, nie rozumieją się. Jeśli włożyliby większy wysiłek w naukę języków, to jestem przekonany, że nie było by tylu wojen na świecie. Dlatego też sądzę, że to, co robię tutaj dla tych młodych ludzi, jest o wiele ważniejsze od moich projektów naukowych. Daję im szansę, bo język to szansa.

Nauka Wydział Biologii Wydział Chemii

Ten serwis używa plików "cookies" zgodnie z polityką prywatności UAM.

Brak zmiany ustawień przeglądarki oznacza jej akceptację.