Poszukiwanie drugiej Ziemi od stuleci spędza sen z powiek astronomów. Wiemy, że we Wszechświecie istnieją miliardy galaktyk, a w każdej z nich miliardy gwiazd. Wokół bardzo wielu gwiazd mogły uformować się planety. Problem w tym jak je zobaczyć, zmierzyć i sprawdzić jakie warunki tam panują. Niestety planety są wielokrotnie mniejsze od gwiazd, nie świecą własnym światłem i giną w blasku macierzystych gwiazd. Z tego powodu jeszcze 25 lat temu poszukiwanie planet poza naszym Układem Słonecznym, czy życia poza Ziemią wydawało się być zadaniem skazanym na porażkę.
Kiedy w 1992 roku prof. Aleksander Wolszczan odkrył pierwszy pozasłoneczny układ planetarny okazał się on istnieć w pobliżu gwiazdy, wokół której takiego układu nie powinno być. Dlaczego? Otóż planety odkryte przez Wolszczana krążą wokół pulsara, czyli gwiazdy, która jest pozostałością po wybuchu supernowej. Czy układ planetarny miał szansę przetrwać wybuch? Do dziś jego pochodzenie jest zagadką. Ponadto pulsar zwykle jest źródłem zabójczego dla życia promieniowania gamma czy X (roentgena).
Jeżeli chcemy znaleźć planety, na których mogłoby rozwinąć się życie, trzeba ich poszukiwać wokół gwiazd podobnych do naszego Słońca. Zakładamy w takim przypadku, że szukamy życia opartego na węglu i wodzie, które rzeczywiście powszechnie występują we Wszechświecie.
Pierwsze planety odkryte wokół "innych Słońc" okazały się być tzw. gorącymi Jowiszami, czyli masywnymi gazowymi planetami krążącymi bardzo blisko swojej gwiazdy. Jednak w miarę rozwoju technik obserwacyjnych, odkrywane są planety o mniejszych masach, nawet takich porównywalnych z Ziemią. Niektóre z nich obiegają swoje macierzyste gwiazdy w tzw. strefie ciągłego zamieszkania, co oznacza, że ilość ciepła dopływająca do planety od jej macierzystej gwiazdy pozwala na istnienie na jej powierzchni wody w stanie ciekłym. Czy woda rzeczywiście istnieje na takiej planecie to kolejne pytanie, na które trzeba poszukać odpowiedzi.
Potwierdzenie istnienia wody i śladów życia (metanu, dwutlenku węgla czy innych bardziej złożonych związków organicznych) możliwe jest poprzez badanie atmosfer planet pozasłonecznych i jest to wielkie wyzwanie dla współczesnej astronomii obserwacyjnej. Te zagadki prawdopodobnie uda się rozwiązać dzięki nowym, właśnie budowanym gigantycznym instrumentom czyli: 40 metrowej średnicy teleskopowi E-ELT (European Exteeremely Large Telescope w ESO, Chile) oraz teleskopowi kosmicznemu Jamesa Webba (James Webb Space Telescope), który będzie następcą ponad 25-letniego teleskopu Hubble'a.
A może szukamy śladów życia zbyt daleko? Może w naszym Układzie Słonecznym też istnieją miejsca gdzie mogło rozwinąć się życie? Np. księżyc Jowisza - Europa pokryty jest lodową taflą, pod którą może znajdziemy wodę w stanie ciekłym, a w niej ....? Na Ziemi w ekstremalnych warunkach w głębinach oceanów, nawet na głębokości 5000 m można znaleźć żywe organizmy.
Czytaj też: Astronomowie wygrali. Nie mieli innego wyjścia