Wersja kontrastowa

Michał Brzozowski. Ocieplenie ramienicom nie straszne

Michał Brzozowski
Michał Brzozowski

 

 

Michał Brzozowski, doktorant z Wydziału Biologii od lat zajmuje się ramienicami. To wyjątkowe glony, których na świecie jest tyle co kot napłakał. Młody naukowiec miał szczęście bo trafił na nie tam, gdzie się ich nie spodziewano. A że to wyjątek, niech świadczy fakt, że na świecie jest niewiele miejsc w których można zobaczyć jeden z najrzadszych gatunków ramienic Lychnothamnus barbatus (lychnotamnus brodaty). 

 

Naukowa ścieżka młodego badacza zaczęła się w Złotowie. Zainteresowanie naukami przyrodniczymi było u niego od zawsze. Pomogła możliwość rozwoju u boku doświadczonych hydrobiologów. Najpierw dr. Pawła Owsiannego z Nadnoteckiego Instytutu UAM w Pile, a na dalszym etapie rozwoju naukowego na Wydziale Biologii mentoring promotora prof.  Mariusza Pełechatego. Dwóch pasjonatów dosłownie dało naukowego kopa młodemu adeptowi, który pasje mógł obrócić w czyn. Były więc stypendium im. Jana Kulczyka, stypendium MNiSW dla najlepszych studentów, Studencki Nobel 2017 itp. Przepustką do badań naukowych stał się diamentowy grant. 

- Moje zainteresowania to hydrobiologia, a w szczególności ekologia, taksonomia i dystrybucja ramienic oraz wykorzystanie wartości bioindykacyjnej tej grupy autotroficznych glonów w paleorekonstrukcji trofii wód – mówi Michał Brzozowski. - Interesuję się również wpływem zmian klimatycznych na funkcjonowanie ekosystemów wodnych. 

 

Jednym z miejsc, w którym skupiają się działania ramienicologów, jest Jezioro Kuźnickie położone niedaleko Zbąszynia.  To tutaj na przełomie lat 70-tych i 80-tych dokonano katastrofalnego zniszczenia roślinności zarybiając jezioro  amurem białym. Po kilku latach ramienice, mające ogromny wpływ na czystość akwenu, wyginęły. Niedawno okazało się jednak, że pojawiły się na nowo, a w ostatnim czasie odnotowuje się wręcz ich ekspansję. Ten swoisty fenomen tłumaczyć mają badania prowadzone pod auspicjami UAM. 

- Badania prowadzone są od kilku lat – mówi Michał Brzozowski – Nie mieliśmy świadomości o występowaniu tutaj lychnotamnusa brodatego do 2008 roku, gdy w wyniku  biomonitoringu akwenu wodnego stwierdzono jego ponowne pojawienie się. Siedem lat później badane glony stały się gatunkiem dominującym. Powód? Badania sugerują, iż jednym z najważniejszych było ocieplenie klimatu. 

Według badacza jedną z najtrudniejszych rzeczy na początku badań w 2015 roku było wyprowadzenie hipotezy badawczej. Okazało się, że wygrała hipoteza przyjmowana wcześniej przez naukowców jako najmniej prawdopodobna. Brzmiała ona mniej więcej tak, że podczas ciepłych zim następuje skrócenie zalegania pokrywy lodowej na jeziorze lub nawet jej brak. To sprzyja zimowaniu roślinności podwodnej a ostatecznie przyczynia się do jej lepszego rozwoju w okresie letnim. Wyniki badań wykazały, iż  faktycznie lychnothamnus brodaty zimuje w postaci zwartego zbiorowiska w warunkach ciepłych zim. To była zupełna zmiana w postrzeganiu badanego gatunku ramienicy, który zdaniem innych zimował tylko jako pojedyncze  osobniki lub ich fragmenty i oospory (odpowiednik nasion) zdeponowane w osadzie.  

- W naszej strefie klimatycznej przewidywano, że wraz z ociepleniem klimatu głównym zagrożeniem dla zbiorników wodnych będzie wzrost trofii powodowany przez zwiększenie się opadów i tym samym wymywanie substancji biogennych do zbiorników wodnych a w konsekwencji wzrostu biomasy fitoplanktonu i zakwitów wody – wyjaśnia Michał Brzozowski. - To z kolei ogranicza dostęp światła do dna i powoduje trudności rozwojowe roślinności podwodnej. Nasze badania wykazały, że w przypadku ramienic wygląda to nieco inaczej. Ramienice przez limitowanie biogenów mogą hamować rozwój fitoplanktonu. Nasz lychnotamnus brodaty  okazał się być odporny na ocieplenie klimatu przez posiadanie szeregu przewag konkurencyjnych, takich jak masowe zimowanie, odporność na deficyty światła oraz odmienną fennologię. 

W trakcie badań, dzięki współpracy z naukowcami z WNGiG postanowiono również odtworzyć historię Jeziora Kuźnickiego zapisaną w jego osadach. Wyniki tych badań zostały opisane i wysłane do prestiżowego czasopisma.   

- Dwa pierwsze rdzenie pobrane w trakcie badań opisywały historię jeziora w perspektywie dwustu lat, natomiast trzeci rdzeń obrazował historię na przestrzeni tysiąca lat – mówi badacz. - Dzięki temu mogliśmy zbadać ten obszar w okresie istnienia małej epoki lodowej. Wyniki pokazały, że wraz z jej zakończeniem, w drugiej połowie XIX wieku nastąpił gwałtowny rozwój populacji  Lychnothamnus barbatus w akwenie. Jednocześnie stwierdziliśmy też, że mimo przypuszczeń, że amur dokonał całkowitego spustoszenia w jeziorze, pojedyncze osobniki i oospory przetrwały, dając początek obecnej ekspansji ramienic.  

Po pięciu latach badań poznańscy naukowcy stwierdzają, że nastąpiła znacząca poprawa jakości wody, na co wpływ mają niewątpliwie ramienice. To rodzi potrzebę objęcia Jeziora Kuźnickiego systemem ochrony siedlisk Natura 2000 by zachować to cenne siedlisko przyrodnicze dla przyszłych pokoleń. 

 

Czytaj też: Stacja UAM w Jeziorach

 

 

Nauka Wydział Biologii

Ten serwis używa plików "cookies" zgodnie z polityką prywatności UAM.

Brak zmiany ustawień przeglądarki oznacza jej akceptację.