Wersja kontrastowa

Dr Krzysztof Mączka. Suma wszystkich strachów

Dr Krzysztof Mączka, fot. Adrian Wykrota
Dr Krzysztof Mączka, fot. Adrian Wykrota

- Chociaż wykorzystywanie strachu jest bardzo niebezpieczne, to zarówno w Polsce, jak i na Węgrzech, stanowi on dominujące narzędzie polityczne po wszystkich stronach politycznego sporu - dr Krzysztof Mączka z Wydziału Socjologii przedstawia wyniki raportu o strachu w życiu publicznym.

 

W styczniu 2021 r. ukazał się raport pod tytułem „Scary Stories or the sum of all fears in political discourse in Poland and Hungary”. W tekście znajdą Państwo streszczenie najważniejszych założeń i wyników badania. Gorąco zachęcamy też do przeczytania całości! 

Jeśli zastanowimy się jak wygląda nasze życie publiczne, to trudno oprzeć się wrażeniu, że gdzie się nie obejrzeć, tam wszędzie nas straszą. Oczywiście, strach to niekoniecznie przejaw tchórzostwa czy braku inteligencji. Są bowiem sprawy prawdziwie przerażające, a odczuwanie strachu przed nimi jest biologiczną koniecznością zapewniającą przetrwanie. Wyczerpanie zapasów kawy o poranku. Niezapowiedziana wizyta urzędu skarbowego. Nadejście poniedziałku po niedzieli. Tych strachów kwestionować nie zamierzamy. Politycy i media jednak bez przerwy starają się zwrócić naszą uwagę na inne straszne zjawiska. A skoro tak, to naiwnością byłoby sądzić, że strachy te są apolityczne. Każdy strach ma partyjną legitymację. Straszą więc zarówno konserwatyści, jak i liberałowie czy -  jak kto woli - prawica i lewica. 

Opieranie rządzenia na emocjach, a zwłaszcza na strachu przed czymś nierealnym, jest dość łatwe, ponieważ nie wymaga rzeczywistych działań, a jedynie zgrabnego opowiadania strasznych historii. Ze strachem można jednak przesadzić, doprowadzając straszonych do stanu paniki i realnego zagrożenia. Chociaż wykorzystywanie strachu jest bardzo niebezpieczne, to zarówno w Polsce, jak i na Węgrzech, stanowi on dominujące narzędzie polityczne po wszystkich stronach politycznego sporu.  

Ponieważ straszą i jedni i drudzy, to zamykamy się w swoich bańkach, które prowadzą do radykalizacji i polaryzacji. Strach jest przez to trudny do opanowania. Próbując wyjść naprzeciw tej społecznej potrzebie, przeprowadziliśmy badania, które są próbą krytycznego spojrzenia na zarządzanie przez strach.

 

Czytaj też: Dr Krzysztof Mączka. Wycinać czy nie?

 

Dlaczego Polska? Dlaczego Węgry? 

To kraje, w których partie rządzące realizują podobne strategie polityczne (praworządność, transfery socjalne, negatywne relacje z UE itp.).   

To kraje, w których partie rządzące z powodzeniem utrzymują się u władzy i są jak na razie niezagrożone. 

To także kraje, w których opozycja określana jest jako słaba, podzielona, przed którą stawia się wymagania, którym często nie może sprostać. 

Na podstawie analizy prasy, wywiadów grupowych oraz ankiety internetowej opracowaliśmy rankingi strachów w obu krajach, zarówno dla zwolenników rządu jak i opozycji. Wśród 16 strachów znalazły się m.in. 

  • Wyjście z Unii Europejskiej 

  • Autorytaryzm państwa  

  • Totalna opozycja 

  • Działania rządu 

  • Zagrożenie ze strony Rosji 

  • Homofobia 

  • Cywilizacja śmierci 

  • Nacjonalizm 

  • Katastrofa w służbie zdrowia 

  • Zmiany klimatu 

  

Po pierwsze, analiza pokazała, że na czołowych 5-6 pozycjach jest niezwykle ciasno. Posługując się kolarską metaforą, wystarczyłby niewielki skandal żeby ze zwartego peletonu urwał się któryś ze strachów i przywdział (na chwilę) żółtą koszulkę lidera. 

Po drugie, widać, że zwolennicy rządu boją się głównie strachów tożsamościowo-ideologicznych: liberalizmu, neomarksizmum, utraty tożsamości. Najmniej boją się zaś kwestii będących ich przeciwieństwami, czyli nacjonalizmu czy wyjścia z Unii Europejskiej. Dość podobnie jest w przypadku zwolenników opozycji. Strach przed autorytaryzmem pociąga za sobą brak strachu przed liberalizmem.  

Po trzecie, zastanawiające są strachy „przeciętne” znajdujące się w środku rankingów. Z pewnością nie są one dla zwolenników poszczególnych partii strachami spędzającymi sen z powiek. Nie są też kwestiami kluczowymi dla ich grupowej identyfikacji, jak można sądzić o większości pozycji u dołu każdego rankingu. Czym zatem są? Naszym zdaniem są to sprawy, o których specjalnie się nie myśli, trochę uwierają, ale nie są dla badanych kluczowe. Terroryzm czy wprowadzenie euro to dla zwolenników rządu obecnie coś abstrakcyjnego. Podobnie wyjście z Unii Europejskiej dla zwolenników opozycji. Mówi się o nim głośno, ale w głębi duszy wszyscy wiedzą, że nie jest to wcale takie proste, co pokazał przypadek Wielkiej Brytanii. 

Kończąc, warto podkreślić, że strach jest starym jak świat sposobem zarządzania społeczeństwem. Egipscy kapłani straszyli lud zaćmieniem słońca, komuniści wyzyskiem ze strony zgniłego kapitalizmu, Kościół piekłem, naziści Żydami. Nie jest istotne, czy zagrożenie jest wymyślone, czy realne. Ważne, żeby straszyło, bo ktoś, kto się boi, jest bardziej podatny na wpływ i łatwiej nim sterować, mamiąc obietnicą bezpieczeństwa. Zachęcając Państwa do lektury całego raportu, namawiamy też do racjonalnej analizy strachów, aby odróżnić strach dobry, który ostrzega przed realnym niebezpieczeństwem, od tego, który jest tylko urojonym lękiem. Pamiętajmy też, że „Gdy rozum śpi, budzą się demony”… Niezależnie od preferencji politycznych. 

 

Raport został opracowany przez Fundację Projekt: Polska, European Liberal Forum oraz we współpracy z Fundacją Republikon 

Link do raportu:  https://www.liberalforum.eu/publications/scary-stories/ 

 

Dr Krzysztof Mączka

Wydział Socjologii

 

 

 

Nauka Wydział Socjologii

Ten serwis używa plików "cookies" zgodnie z polityką prywatności UAM.

Brak zmiany ustawień przeglądarki oznacza jej akceptację.