Najpierw była informacja, że to najmłodszy w UAM profesor, a potem się poznaliśmy. W Kawiarence pod Pegazem. To było w 2021 r. Profesor Wojciech Piątek przyjechał na spotkanie na rowerze, w kasku. Bezpiecznie. Gdy w 2020 r. otrzymał tytuł profesora, miał 37 lat. Ile ma dziś, łatwo policzyć. Nadal jest młody i duchem, i ciałem, a Wydział Prawa i Administracji, gdzie pracuje, wciąż jest jego drugim domem.
Pewnie nie trafiłby do Poznania, gdyby nie problemy ze zdrowiem. To one spowodowały, że lekarze nakazali rodzicom zmianę miejsca zamieszkania i przyszły naukowiec zamienił miasto, w którym przez lata powstawał „Bolek i Lolek”, na stolicę wielkopolskich koziołków. A potem? Potem było elitarne Liceum św. Marii Magdaleny i start na studia. Wybrał prawo i politologię. Dostał się na oba, ale wybrał to pierwsze.
Spytaliśmy go, czym dla niego jest profesura.
– Nie postrzegam jej jako finiszu, ale jako początek przygody z nauką. Wyzwań mam sporo i to zarówno na poziomie polskim, jak i europejskim. Mam swobodę. Także w kwestii oceny mojej pracy. Profesura sprawiła, że udało mi się szerzej zaistnieć, i to nie tylko w środowisku uniwersyteckim. Bywam ekspertem w postępowaniach arbitrażowych, sporządzam opinie i analizy. Niegdyś mówiono mi, że to habilitacja będzie przełomem. Dla mnie jest nim profesura – odpowiada.
Dziś prof. Wojciech Piątek jest kierownikiem Szkoły Prawa Niemieckiego na Wydziale Prawa i Administracji oraz pracownikiem Kancelarii Prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego. Specjalizuje się w postępowaniu administracyjnym, sądowoadministracyjnym i egzekucyjnym w administracji, zarówno w ujęciu krajowym, jak i prawnoporównawczym.
Mimo braku czasu profesor celowo prowadzi czasami szkolenia dla pracowników administracji publicznej czy wykłady dla sędziów sądów administracyjnych. Robi to, bo jak powtarza, chce mieć do czynienia z postępowaniem administracyjnym nie tylko w teorii, lecz także w praktyce.
Czytaj też: Najmłodszy profesor tytularny UAM