Pytanie „Skąd się wzięło życie” niektórych naukowców wprawia w zakłopotanie. Odpowiedzi precyzyjnej i wyjaśniającej absolutnie wszystko nie zna również językoznawca, ale w odróżnieniu od innych badaczy może stwierdzić, odwołując się do reguł etymologii, że rzeczownik życie pochodzi po prostu od czasownika żyć (jak szycie od szyć, a kucie od kuć). Nie ma to jak prostota dowodzenia!
Czasownikową podstawę żyć przejęliśmy z kolei w spadku po prasłowiańszczyźnie, a więc ogromnej wspólnocie kultur i języków, która trwała między dorzeczem Dniepru i Wisły przez kilkanaście wieków, prawie do przyjęcia przez Polskę chrześcijaństwa. W formie pisanej żyć zostało po raz pierwszy odnotowane, jak podają współczesnego dzieła leksykograficzne, dopiero w wieku XIV. Wywodzące się od niego życie ma swoje potwierdzenia tekstowe począwszy od następnego stulecia.
Na samym początku żyć oznaczało „być żywym, istnieć”. W konsekwencji życie to „bycie żywym, istnienie”. Obecnie żyć i życie znaczą o tyle więcej, o ile szerzej patrzymy na świat, przypisując typowo ludzkie bycie niekoniecznie ludzkim bytom, np. abstraktom bądź nawet rzeczom (mówimy w końcu, że wspomnienia, obrazy, zdarzenia żyją w naszej pamięci, albo że cykl życia samochodu jest krótki). Mimo różnych rozumień w zasadzie nikt nie ma wątpliwości, co znaczy żyć i życie (w czasie 30 lat pracy w Telefonicznej Poradni Językowej UAM nikt mnie nie zapytał o znaczenia tych wyrazów!), bo każdy jakoś żyje, więc wie, a wie, bo żyje. Wątpliwości dotyczą tego, jak żyjemy i jakie jest nasze życie, to jednak problem na osobną opowieść.
Na zakończenie pytanie konieczne: Skąd się wzięło „Życie Uniwersyteckie”? Tak zapisane jest nazwą własną bytu wiadomego o wiadomej genezie i żadnych wyjaśnień tu nie trzeba. A skąd się wzięło życie uniwersyteckie? Tak zapisane wyrażenie powstało (odwołam się znów do reguł) z połączenia rzeczownika życie i formy przymiotnikowej uniwersyteckie (nie ma jak prostota!). Historykom pozostawiam rozważania nad tym, kiedy na dawnych uczelniach wykształciły się życia uniwersyteckie w dzisiejszym rozumieniu. Jako językoznawca dam tym razem odpowiedź nie na podstawie reguł, ale polegając na zdobyczach lingwistyki komputerowej. Ponieważ ogólnie dostępne programy cyfrowe niewiele mi pomogły, skorzystałem z FBL Risercz. Po wpisaniu w okienko zapytań wyrażenia „życie uniwersyteckie” otrzymałem 1089 żyć uniwersyteckich. Najstarsze potwierdzenie znalazło się w Piśmie Dodatkowym do wydawanej w Warszawie „Gazety Porannej” z 1839 roku (nr 84 – 85, s. 3.). Szkoda, że to później niż Akademia Lubrańskiego, choć na wiele dziesięcioleci przed tak ważnym dla nas rokiem 1919.