Wersja kontrastowa

Prof. UAM Łukasz Różycki. Dwa dyplomy? Czemu nie

Prof. UAM Łukasz Różycki
Prof. UAM Łukasz Różycki

 

European Master in Classical Cultures (EMCC) to wyzwanie dla każdego kogo pasjonuje świat historii starożytnej. UAM od 2006 roku uczestniczy w programie studiów, a koordynatorami ze strony naszej uczelni są prof. Kazimierz Ilski i prof. UAM Łukasz Różycki. O studiach, które zapewniają dyplom renomowanych europejskich uczelni rozmawiamy z tym ostatnim. 

 

Panie profesorze. EMCC czyli zintegrowany program studiów w zakresie nauk o starożytności istnieje od 2006 roku. Niedawno weszliśmy w skład EPICUR-a. Co to zmieniło? 

 

W EMCC jesteśmy od samego początku, a prof. Kazimierz Ilski z naszego wydziału był nawet jednym z założycieli. EPICUR pomaga nam o tyle, że w naszej sieci EMCC jest Fryburg. Nasze związki są przez to jeszcze silniejsze. 

 

13 uniwersytetów,  9 krajów. Potęga. Będą kolejne? 

 

Tak. Aplikuje do nas uniwersytet ze Szkocji, a od niedawna jest z nami uczelnia z Lublijany. 

 

Do kogo kierowany jest program? 

Program EMCC jest skierowany do studentów drugiego stopnia pragnących prowadzić badania w sferze kultury klasycznej. EMCC umożliwia kandydatom podjęcie studiów na dwóch europejskich uniwersytetach, w dwóch wybranych dziedzinach (do wyboru są: historia, archeologia lub filologia klasyczna) pod międzynarodową opieką. Studia kończą się dyplomem magisterskim  wydanym przez uniwersytet macierzysty oraz drugą uczelnię, na której student podjął naukę w ramach programu. 

 

Przeczytałem, że nabór kolejnego rocznika kończy się w połowie maja. Miejsc jest jednak tylko 25. Dlaczego tak mało? 

 

Od początku zakładaliśmy, że program nie ma być programem masowym. Ma skupiać najlepszych. Jako jeden z członków EMCC możemy każdego roku wystawić jedynie dwóch kandydatów. W wyjątkowych sytuacjach – trzech. Wymagania są ogromne. Pierwsze, aby student mógł się starać o akceptacje do programu to wymagania językowe. Obok języka ojczystego kandydat musi władać przynajmniej na poziomie B1 językiem uczelni, na którą chce kandydować. Studenci studiują wszystkie trzy dziedziny wymienione wcześniej przeze mnie. Wybierają dwie główne i muszą mieć zgromadzone odpowiednią ilość punktów ECTS. W tym roku dokumenty musimy wysłać do 15 maja. Tym razem do Rzymu, bo na rok kolejną kadencję to stolica Włoch przejęła dowodzenie nad programem.  

 

Ważnąrole w studiach odgrywa mentoring… 

Zdecydowanie. Student z Poznania  zyskuje polskiego mentora, który prowadzi go przez ,,zawiłości’’ programu. Przykładowo ja jako koordynator pomagam takiej osobie w wyborze zajęć i dbam o odpowiedni rozkład punktów ECTS. Niedawno wrócił z Fryburga pan Marcin Słowik, który w tym semestrze będzie bronił pracę magisterską, a obecnie mamy pana Macieja Binka, który pojedzie do Rzymu. To ostatnie to spore wydarzenie bo Università Roma Tre rzadko dzieli się swoimi uprawnieniami do nadawania stopni w zakresie historii starożytnej. Tym samym rzymianie będą akceptować prace obronione na UAM. Dla nas to powód do dumy,  a pan Maciej zyska dwa dyplomy, dwóch uczelni. Naukowo to spora nobilitacja, która stwarza możliwość robienia doktoratu na wybranej uczelni europejskiej.  

 

Czyli żeby dostać podwójny dyplom trzeba wyjechać. To nie zawsze łatwe.. 

Oczywiście. Studia mogą trwać jeden, dwa czy trzy semestry. To zależy od studenta i jego możliwości. Także rodzinnych. Nasz program zakłada, że jeśli trafi się taka osoba, która chciałaby wyjechać na trzy uczelnie to też ma taką możliwość. Wyzwaniem bywa język. Długi czas broniliśmy się przez językiem angielskim więc osoby chcące studiować np. na Cyprze czy we Włoszech muszą znać tamtejsze języki. Inna rzecz, że jak ktoś chce studiować w Polsce to musi znać język polski.  

 

A praktyka? 13 uniwersytetów to chyba nieograniczone możliwości by stać się Indiana Jonesem? 

Każda uczelnia ma takie miejsca. Możliwości są ogromne. Przykładem choćby Niemiecki Instytut Archeologiczny, który prowadzi badania w Rzymie. Efez czy Ateny to kolejne ośrodki, które stają otworem przed studentami. Trzeba pamiętać, że EMCC to nie tylko sieć edukacyjna. Coraz większy komponent stanowi nauka. Od kilku lat mamy wykłady koordynatorów i przyjaciół projektu. Co dwa lata z kolei odbywa się szkoła letnia. Są na nią zapraszani wszyscy studenci biorący udział w projekcie i w gronie naukowym przedstawiają swoje prace magisterskie w językach francuskim, niemieckim lub angielskim.  Nie skupiamy się na poszerzaniu sieci, ale przede wszystkim na poszerzaniu zakresu jej działania.  

 

 

 

Nauka Wydział Historii

Ten serwis używa plików "cookies" zgodnie z polityką prywatności UAM.

Brak zmiany ustawień przeglądarki oznacza jej akceptację.