Wersja kontrastowa

Naukowe Koło Chemików zaraża entuzjazmem

Fot. NKCh
Fot. NKCh

Powiedzieć, że zarażają entuzjazmem, to nie powiedzieć wszystkiego. Naukowe Koło Chemików tworzą ludzie z pasją. „Nie ma nic piękniejszego niż zdziwienie w oczach dziecka, które uczestniczy w naszych pokazach. To nas napędza” – mówi Aleksandra Bigos, była prezeska koła. Mnie napędzają spotkania z ludźmi takimi jak członkowie NKCh.

 

Naukowe Koło Chemików jest jednym z najdłużej działających kół naukowych na naszym uniwersytecie. W tym roku będzie obchodzić stulecie swojego istnienia. Okrągła rocznica być może przyczyni się do lepszego poznania historii NKCh, które powstało równe trzy lata po powołaniu Uniwersytetu Poznańskiego. Jak twierdzi prof. UAM Mariusz Pietrowski – opiekun kołai – najmniej znane są czasy przedwojenne – tu zapewne zawiniła II wojna światowa. Najlepiej za to udokumentowany został okres po 1947 roku. Z okazji 85-lecia koła powstało nawet specjalne opracowanie, które zebrało wspomnienia ówczesnych pracowników i członków NKCh. Nadchodząca setna rocznica być może stanie się przyczynkiem do kolejnej aktualizacji stanu wiedzy na ten temat. 

 

Profesor Pietrowski swoją funkcję pełnił od blisko 10 lat i jak podkreśla, nie żałuje ani jednej minuty, jaką poświęcił studentom z NKCh. Są dla niego nieustającym źródłem inspiracji i odskocznią od codziennych zajęć. Młodzi ludzie zarażają go optymizmem, energią do pracy, zadziwiają swoją pomysłowością i pracowitością. 

 

– Koło przejąłem po prof. Marcinie Molskim, który doskonale uporządkował jego struktury. W konsekwencji przejąłem zespół młodych ludzi,  pasjonatów nauki, którzy praktycznie nie potrzebowali mojej pomocy, wiedzieli, co mają robić. I tak zostało. Przyjąłem rolę obserwatora i ewentualnie pomocnika – jeśli zajdzie taka potrzeba. Od samego początku nie chciałem wchodzić w rolę mentora, ustępując pola do działania kolejnym prezesom koła. Jak dotąd wychodzi to wspaniale. 

 

Koło tworzy od 15 do 25 osób, studentów Wydziału Chemii, różnych specjalności. Ich liczba zmienia się w ciągu roku. Aby dołączyć do koła, nie wystarczą chęci. Trzeba jeszcze udowodnić, że chęci te są szczere, a kandydat nie jest zwykłym karierowiczem. Dlatego na przyszłych członków czeka trójstopniowy system rekrutacji. 

 

Tłumaczy obecna prezeska koła Agata Staszak: 

 

– Najpierw kandydat musi trzykrotnie przyjść na spotkanie koła. To pozwala nam sprawdzić, czy jest między nami „chemia”. Następnie prosimy go o wygłoszenie krótkiego wystąpienia na wybrany temat. Chcemy w ten sposób dowiedzieć się, jakie są jego zainteresowania naukowe. Na koniec sprawdzamy gotowość do pracy, angażując go do pomocy w jakąś drobną aktywność na rzecz koła. Sami ciężko pracujemy, więc tego też oczekujemy od nowych członków. 

 

Działań, które realizują członkowie NKCh, jest naprawdę sporo. Studenci skupiają się głównie na popularyzacji nauki, organizując warsztaty czy pokazy eksperymentów chemicznych. Przekrój publiczności jest tutaj bardzo szeroki: od przedszkolaków czy dzieci przebywających w szpitalu przez uczniów szkół podstawowych i średnich po osoby dorosłe. 

 

– Jesteśmy zafascynowani chemią, tym, że za prezentowanym zjawiskiem stoi konkretna wiedza chemiczna. Chcemy się tym dzielić. Sami też z tego korzystamy. Kiedy człowiek widzi zachwyt na twarzach publiczności, na nowo odkrywa w sobie miłość do chemii – tłumaczy Aleksandra Bigos. 

 

Do organizacji swoich popularyzatorskich przedsięwzięć potrzebne są pieniądze. Te pozyskują w konkursach takich jak. np. Kowadło 2.0. Jak mówią, zwykle udaje im się uzyskać finansowanie.  

 

Studenci z NKCh aktywnie uczestniczą też w konferencjach. Stałym punktem w ich terminarzu są spotkania Sekcji Młodych – Polskiego Towarzystwa Chemicznego. Przed pandemią była to też Ogólnopolska Szkoła Chemii organizowana przez Akademickie Stowarzyszenie Studentów Chemii. Sami również organizują spotkania. Cyklicznie już organizowane są Ogólnopolskie Sympozja Naukowego Koła Chemików UAM w Jeziorach. Dotychczas udało się zorganizować aż 27 edycji. 

 

– Studenci z naszego koła zobowiązani są do wygłaszania referatów – mówi obecna prezeska koła. – Nie akceptujemy biernego uczestnictwa. Konferencja to doskonała sposobność, aby poćwiczyć przed kolegami swoje umiejętności oratorskie. Często na takie konferencje zapraszani są specjaliści od prezentacji – można przy ich pomocy poznać swoje mocne i słabe strony, poćwiczyć. Konferencje otwierają młodych ludzi na to, co obecnie dzieje się w chemii, oraz pokazuje, co mogą robić po ukończeniu studiów – wyjaśnia.

 

Studenci z NKCh organizują też szkolenia we własnym gronie, i to różnego typu: od poszerzania wiedzy z zakresu obsługi Power Pointa przez obsługę programów specjalistycznych po opracowanie danych naukowych. Jak mówią, przy organizacji szkoleń często korzystają z pomocy starszych kolegów – byłych członków koła. NKCh pozostaje bowiem w stałym kontakcie ze swoimi absolwentami. Niektórzy – ci najbardziej zaangażowani – w dowód uznania zyskują status członka honorowego. 

 

zob. też „Radius” pomaga w wyborze drogi zawodowej

Nauka Wydział Chemii

Ten serwis używa plików "cookies" zgodnie z polityką prywatności UAM.

Brak zmiany ustawień przeglądarki oznacza jej akceptację.