Wersja kontrastowa

Dr Magdalena Grajek. DOBROCZYNNE 20/20/20

Fot. A. Wykrota
Fot. A. Wykrota

Dr Magdalena Grajek z Wydziału Fizyki należy do grona 17 laureatów V edycji konkursu PPNT Fund_Akcja. Razem ze studentami z Koła Naukowego Optyków i Optometrystów realizować będzie projekt „Badanie przesiewowe wzroku w szkole oraz wpływ nauczania zdalnego na wzrok i wady refrakcji”.

 

Pierwsze badania przesiewowe planowane są na początek maja. Studenci w ramach projektu będą starali się zbadać wzrok uczniów poznańskich szkół oraz ocenić, jak wpłynęły na niego ostatnie dwa lata nauczania zdalnego. Oprócz badań studenci poprowadzą też kampanię informacyjną skierowaną do rodziców, uświadamiającą, jak ważna jest odpowiednia higiena pracy i profilaktyka badania narządu wzroku.

– Pomysł narodził się w mojej głowie – mówi dr Magdalena Grajek, kierowniczka projektu – Sama mam dzieci i widziałam, ile czasu przebywały one przed ekranem komputera w okresie nauczania zdalnego. Ten czas, w moim odczuciu, został bezpowrotnie stracony i to z wielu powodów. Co gorsza, kiedy pandemia się skończyła, dzieci nadal zgłaszały potrzebę dłuższego przebywania przed komputerem. To dało mi do myślenia.

Dr Grajek jako matka, ale także fizyk medyczny, który od ponad 10 lat zajmujący się optometrią, zdawała sobie sprawę, jak bardzo szkodliwa dla oczu może być praca w bliży wzrokowej przed monitorem komputera. Pod jej kierunkiem prowadzone już były podobne badania. W analizowanych ankietach dzieci zgłaszały: bóle głowy, oczu, suchość gałki ocznej, rozdrażnienie czyli typowe dolegliwości dla cyfrowego zmęczenia wzroku (DES). Jednocześnie uczniowie deklarowali, że przed komputerem spędzali od 10 do nawet 12 godzin dziennie. Tymczasem, jak przypomina dr Grajek, normy BHP przewidziane – dla dorosłych! – mówią o 8 godz. pracy, z przerwami. Niepokoiło ją, że doświadczają tego dzieci, których wzrok jest na etapie rozwoju. Jak się przekonała, nie wszyscy rodzice podzielali jej obawy.

– Dorośli często nie wiedzą, ile czasu ich dzieci spędzają przed komputerem. W rozmowach z rodzicami, pojawia się zazwyczaj argument: „przecież moje dziecko było na bilansie i badanie okulistyczne nic nie wykazało”.

Ale jest też kolejny aspekt. Dzieci w obawie, że zostaną pozbawione dostępu do sprzętu elektronicznego, nie zawsze zgłaszają problemy. Wolą je przemilczeć do momentu, kiedy wady nie da się już ukryć.

Zdaniem dr Grajek, w Polsce nie ma odpowiedniej profilaktyki narządu wzroku. Nie bez powodu tegoroczna edycja WOŚP skupiła się na pomocy szpitalom okulistycznym. To pod względem profilaktyki najbardziej zaniedbana gałąź medycyny.

W szkołach profilaktyka sprowadza się do testów w oparciu o tablice okulistyczne Snellena, wykonywanych zwyczajowo w trakcie bilansu. Te badania dają bardzo ogólne wyniki, nie są w stanie wykryć zaburzeń na początkowym etapie. A rodzice często nie wiedzą, że ze wzrokiem jest podobnie jak z zębami – trzeba sprawdzać go regularnie.

Tymczasem według danych udostępnionych przez WHO w 2050 roku ponad 52% ludzkości będzie miała wadę krótkowzroczności. To bardzo alarmujące prognozy, a okres pandemii na pewno nie przyczynił się do ich polepszenia.

Dr Grajek naukowo interesuje się fizjologią mięśni ruchu oka i tłumaczy: kiedy długotrwale pracujemy w bliży wzrokowej, mięśnie pracują jak na siłowni, przez co zaczynają przerastać, w skrajnych przypadkach osiągają nawet 8 mm, kiedy norma to 4 mm. Spędzamy długie godziny przed komputerem i w efekcie nasza gałka oczna spłaszcza się, zmienia się jej anatomiczna budowa, a my wchodzimy w wadę krótkowzroczności. Tymczasem pomóc mogą proste ćwiczenia.

– Najprostszą formą profilaktyki jest zasada 20/20/20 czyli po każdych 20 minutach pracy na 20 sekund należy oderwać wzrok od monitora i patrzeć na obiekt oddalony o 20 stóp (6 metrów), do tego trening akomodacji i częste mruganie, które sprawia, że gałka oczna jest lepiej nawilżona – mówi dr Grajek. 

Wszystkie te rady znajdą się na ulotkach, które już wkrótce powstaną w ramach programu. Będą też wywiady z rodzicami i uczniami, a także badania okulistyczne. Pakiet oferowanych usług jest naprawdę bogaty: sprawdzenie ostrości wzroku na dal przy użyciu tablic Snellena oraz kaset okulistycznych, badanie do bliży wykonane za pomocą oprogramowania FRACT, test motyla Wortha, które pozwolą określić głębokość percepcji stereoskopowej, a także badania sprawdzające akomodację z użyciem flipperów. – Badanie zakończy szczegółowa ocena stanu wzroku dziecka, w przypadku stwierdzenia wad zasugerujemy wizytę u specjalisty – mówi dr Grajek.

Ciekawym pomysłem towarzyszącym projektowi jest wykorzystanie profili społecznościowych. Badacze planują publikacje różnego typu ciekawostek na temat narządu wzroku, ale także informacji, które z jednej strony będą uświadamiać rodzicom potrzebę profilaktycznych badań i higieny narządu wzroku, z drugiej będą platformą, na której będą mogli uzyskać wszystkie potrzebne im informacje.

 

zob. też Dr Robert Szuba. Presbiopia – choroba długich rąk

Nauka Wydział Fizyki

Ten serwis używa plików "cookies" zgodnie z polityką prywatności UAM.

Brak zmiany ustawień przeglądarki oznacza jej akceptację.